GierałtowiceInformacje

80 – lecie Kościoła pod wezwaniem św. Jana Nepomucena w Przyszowicach okiem Tadeusza Puchałki

80 – LECIE KOŚCIOŁA POD WEZWANIEM ŚW. JANA NEPOMUCENA W PRZYSZOWICACH.

 W dniu 6 października mieszkańcy parafii pod wezwaniem św. Jana Nepomucena w Przyszowicach mieli okazję do wielkiego świętowania. Można powiedzieć bez cienia przesady, że ta, od wieków rozmodlona miejscowość, obdarzona łaską bożą w postaci licznych powołań kapłańskich i zakonnych doczekała się okrągłej rocznicy „urodzin” ich kościoła. Jak ważny był to dzień dla tej wspólnoty a także wiernych sąsiednich parafii, świadczyć może wypełniony po brzegi parafialny kościół. Tradycyjnie, oprawę muzyczną uroczystości, zapewnił miejscowy chór „Słowik” oraz  Orkiestra Dęta OSP Przyszowice.

Mszę świętą koncelebrowaną w asyście księdza proboszcza Adama Niedzieli oraz księdza dziekana Grzegorza Kusze sprawował ks. biskup Marek Szkudło. Podniosłe były to chwile dla wiernych, a homilia którą wygłosił ksiądz biskup na długo pozostanie w pamięci wiernych.

Rok 2018 obfituje w ważne daty, o których należy pamiętać i nieustannie o nich przypominać, bowiem czasy nieprawdy i niewiary, w których przyszło nam żyć, wymagają od nas siły do wytrwania i przetrwania a jednym ze sposobów na to, jest uczestniczenie w tego rodzaju i podobnych uroczystościach. Nic bowiem bardziej nie buduje jak utrwalanie swojej tożsamości poprzez rozmowę z Bogiem, przy czym niekoniecznie musi to być utarta formułka modlitewna. Żyć dla wiary, miłości i nadziei, a cała reszta sama zacznie się układać. Jakże łatwo wypowiedzieć te słowa, a jak trudno ich dotrzymać – właśnie dziś. Do takich wniosków dochodzimy siedząc w ławce naprzeciw ołtarza, który podczas sobotniego wieczoru w przyszowickim kościele stał się urodzinowym stołem zastawionym modlitwą, za tych co budowali tą świątynię, a także tych co poprzez ofiary także modlitewne, dalej kontynuują dzieło swoich poprzedników.

Przypomnijmy zatem choćby kilka ważnych faktów z czasów powstania tego kościoła, wspomnijmy także budowniczego przyszowickiej świątyni. Wiele zawdzięczają mieszkańcy Przyszowic księdzu Franciszkowi Pogrzebie. Oto w roku 1936 ksiądz wraz z Radą Parafialną rozpoczął starania o budowę kościoła. Niebawem na jednym z posiedzeń ksiądz  przedstawił członkom Rady szkice świątyni sporządzone przez niejakiego Jana Affę, budowniczego, znającego się na swoim fachu. W niedługim czasie nastąpiło poświęcenie kamienia węgielnego przez księdza infułata Wilhelma Kasperlika. Budowę kościoła rozpoczęto 11 maja 1937 roku, a zaledwie rok później 9 października 1938 budowę zakończono. Należy wspomnieć także o wspaniałych przyszowickich darczyńcach, bez których tak szybkie zakończenie prac budowlanych nie byłoby możliwe. Poważną kwotę w wysokości 128 000zł, na ten cel przeznaczyła córka Franza von Raczeck, Vera von Korn. (rok 1936). Rok 1940, szczęśliwym trafem dzwony „Urbana”, i „Grzegorza” decyzją Kurii Diecezjalnej zostają zaliczone do zabytków klasy „A”, co sprawiło, że ocalały od zarekwirowania na cele wojenne. Niestety jak czytamy w ulotce informacyjnej Parafii w Przyszowicach  nie poszczęściło się dzwonowi „Gloria” który został zarekwirowany. Do smutnych epizodów historii kościoła należy czas, w którym doszło do pancernej bitwy wojsk niemieckich i radzieckich, (25 – 27 stycznia 1945) niestety w wyniku tych działań kościół został zniszczony, i staraniem parafian przyszowickich został odbudowany.

Opracowano na podstawie materiałów źródłowych zawartych w ulotce parafialnej oraz dzięki współpracy Edwarda Pyki pisarza opisującego dzieje miejscowości.

Tadeusz Puchałka