Kultura i rozrywkaNewsyPilchowice

ŻERNICA – NIEBOROWICE – LEBOSZOWICE „OSTERREITEN” WIELKANOC 2019

          ŻERNICA – NIEBOROWICE – LEBOSZOWICE „OSTERREITEN” WIELKANOC 2019

Osterreiten lub inaczej Wielkanocna Procesja Konna, nazywana także „Krzyżokami” najpewniej od niesionego krzyża, której celem jest poświęcenie pól okalających sąsiadujące z Żernicą  miejscowości, ma swoją ciekawą historię, i chyba najpiękniej opisuje ten obrządek autor publikacji „Utracone dziedzictwo Heinricha Angermana”, ówczesny proboszcz żernickiej parafii ks. Ernest Kiesling.

Po trudnym okresie rządów, którym nie było po drodze z kultywowaniem górnośląskich tradycji, nastał pokój, wraz z tym w głowie proboszcza narodził się pomysł wskrzeszenia zapomnianego zwyczaju. Był rok 1947, na krótko przed świętami Bożego Narodzenia, za sprawą księdza odrodziła się piękna chrześcijańska tradycja. Mieszkańcy byli zachwyceni tym pomysłem czytamy we wspomnianym źródle, i z nastaniem wiosny, w drugi dzień świąt Wielkiej Nocy roku pańskiego 1948 , jak nakazywała tradycja, u stóp kościoła stanęło gotowych do procesji70 koni. Na ulice wyległy tłumy wiernych z kwiatami i różańcami w rękach. Duch Święty zstąpił na naszą ziemię wspominają  najstarsi mieszkańcy Żernicy. To był zaiste piękny święty czas…”Zmartwychwstała w nas nadzieja”.

Wspomnijmy zatem jak wyglądała ta odradzająca  się niczym feniks z popiołów procesja;

„Na początku orszaku jechali starsi mieszkańcy  – byli ministranci ubrani w kościelne szaty, za nimi ksiądz  proboszcz w komży, trzymający w  ręku srebrny krzyż z relikwiami. Po prawej Jego ręce podążał sołtys Morcin ze świecą wielkanocną w ręku. Z lewej strony przewodniczący Rady Parafialnej także ze świecą przepasaną  czerwona stułą, tuż za nimi podążał „śpiewok”, wygłaszający  litanię do Wszystkich Świętych”.

Dziś procesja konna wygląda podobnie. Tuż za osobami prowadzącymi, podąża procesja  jeźdźców odświętnie ubranych, a pięknie  przystrojone powozy i paradna uprząż końska, świadczą o podniosłej chwili i wielkim świętowaniu. Należy podkreślić, że uroczystości  związane z błogosławieniem pól, i modlitwy błagalne, w których wierni proszą o dobrą pogodę i dobre plony, niestety i po wojnie miały swoje trudne okresy, i po wielu „chudych” latach dzięki Ingemarowi Klossowi, miejscowemu KGW i współpracy lokalnych władz , piękna tradycja odrodziła się i z każdym rokiem  mimo wielu trudności, rośnie  liczba uczestników, i sympatyków  tego pięknego obrzędu…

 Podczas tegorocznej procesji, organizatorzy z radością powitali  przedstawicieli stadniny w Chudowie, i jak informował Ingemar Kloss, dzięki temu, liczba uczestników  tegorocznej procesji stała się nie tylko liczniejsza ale i piękniejsza.

22 kwietnia 2019 roku nad parafią  św. Michała Archanioła  zaświeciło wiosenne słońce. O godzinie 12.30 przerwano „śmiergusowe”  polewanie  panien na wydaniu, i tłum mieszkańców  z niecierpliwością   oczekiwał wymarszu wielkanocnej procesji. Przybrani w wielkanocne symbole jeźdźcy, utworzyli orszak na polecenie „śpiewoka” oraz prowadzącej Pauliny Garczorz i pod wodzą księdza proboszcza wyruszyli w drogę do Nieborowic a dalej do granic Leboszowic, tam w ośrodku rekreacyjnym „Młynówka”, pielgrzymi podczas krótkiego postoju  zostali obdarowani pamiątkowymi medalami, nie zabrakło także  drobnych upominków  i nagród książkowych, tradycyjnie dokonano losowania sztabki złota. W tym roku szczęśliwym posiadaczem złotego kruszcu okazała się młoda uczestniczka pielgrzymki posiadająca los o numerze 13.

Po poczęstunku, procesja wyruszyła w drogę powrotną, gdzie u stóp zabytkowego kościoła św. Michała Archanioła  pożegnano pielgrzymów i ogłoszono zakończenie  tegorocznych uroczystości, które  swoim patronatem  objęli Starosta Powiatu Gliwickiego pan Waldemar Dombek, oraz Wójt Gminy Pilchowice pan Maciej Gogulla, przy współpracy   Rad Sołeckich i sołtysów Żernicy, Nieborowic oraz Leboszowic…

Na koniec podziękowania należą się organizatorowi Parafii Rzymskokatolickiej  w Żernicy, oraz panu Ingemarowi Klossowi, któremu zawdzięczamy kolejne odrodzenie  pięknych  chrześcijańskich tradycji, a także współorganizatorom  Gminie Pilchowice, strażakom OSP Leboszowice i Żernica, prowadzącemu  uroczystości na terenie obiektu rekreacyjnego w Leboszowicach – dyrektorowi Waldemarowi Pietrzakowi oraz pracownikom Gminnego Ośrodka Kultury w Pilchowicach.

Ps. Odradzaniem się górnośląskich tradycji, towarzyszą dziś trudne czasy dla kultury. Trudno sobie wyobrazić, by w czasach kiedy to rozkochani jesteśmy w koniach mechanicznych, imprezy tego typu mogłyby zgromadzić jak niegdyś kilkadziesiąt zaprzęgów konnych, i tyleż samo kawalerów i panien na wierzchowcach.  Dziś raczej bliżej nam do wygodnej kanapy  i elektronicznych programatorów naszego wolnego czasu, aniżeli  do wielogodzinnego  przebywania w siodle. To smutna lecz jakże bliska  prawdy rzeczywistość. Należy jednak podkreślić, że tegoroczna  konna procesja  była z całą  pewnością  festiwalem młodości. (Śpiewokami były bardzo młode osoby – Zofia Niestrój, Wiktoria Kloss i Gloria Kloss. Procesję z krzyżem  prowadziła Paulina Garczorz, zaś wśród  młodych amazonek nie brakowało kilkunastoletnich dziewcząt, podobnie jak w ekipach strażaków ochraniających uroczystości. Nie brakowało także młodych twarzy  w odświętnie przystrojonych powozach).  

Widać zatem, że w Gminie Pilchowice  tradycje mają się dobrze. Piękna plenerowa impreza  dobiegła końca, warto na koniec dodać, że nie brakowało  podczas tegorocznych uroczystości  wzruszających momentów. Konie potrafią  być szczęśliwe i podobnie jak ludzie  potrafią dziękować. Dowodem  na to,  było zachowanie  wierzchowca  o imieniu Leydi , którego dosiadała  dwunastoletnia dziewczynka, a także koń Pauliny Garczorz, który potrafił  się ukłonić, i „przemówić” wzrokiem i zachowaniem  do swojej pani. Z pewnością jesteśmy nacją, która nade wszystko kocha naturę pod wieloma jej postaciami. To bardzo ważne  właśnie dziś, w czasach  kiedy  wydawać by się mogło, że żyjemy tylko dla siebie samych. .

materiał: Tadeusz Puchałka