Kultura i rozrywka

Ocalić od zapomnienia…

 

Cicha noc, Święta Noc
Pokój niesie ludziom wszem
a u żłóbka Matka Święta
Czuwa sama uśmiechnięta
Nad dzieciątka snem
Nad dzieciątka snem

Wigilijny cud pojednania – minęło 100 lat a lekcja którą dala nam historia wydaje się być ciągle aktualna…

W przypadku tej historii to coś więcej aniżeli tylko wspomnienia minionego czasu. Należy tego rodzaju historie przypominać ku przestrodze a także niech staną się one dla nas nauką, dla nas współczesnych, lekcją powrotu do ludzkich wartości które niszczyła i robi to nadal brudna i obłudna polityka.
Grudzień 1914 rok; Początek krwawego konfliktu który nosił będzie nazwę Wielkiej Wojny. Żołnierze wrogich stron, całymi tygodniami tkwią po pas w błocie w okopach, wszędzie szczury, brud, choroby i czyhająca na każdym kroku śmierć.
Ypres Flandria 24 grudnia 1914;

Stille Nacht! Heilige nacht!
Alles schlaft; einsam wacht
Nur das traute hoch heilige Paar
holder Knabe im lockigen Haar
Schlaft in himmlischer ruh
Schlaf in himmlischer ruh.

Późne popołudnie, po obydwu stronach cisza, jakby coś miało się wydarzyć, coś wielkiego. Po stronie niemieckiej jedno po drugim rozbłyskują maleńkie światełka, jest ich więcej i więcej, z każdą chwilą linia okopów niemieckich staje się być coraz bardziej rozświetlona i tym samym bardziej widoczna dla przeciwnika. Po chwili na brzegu okopów wyrastają jedna po drugiej bożonarodzeniowe choinki a na nich maleńkie świeczki migocące ciepłym światłem. Za nic zakazy i rozkazy – szeregowi żołnierze sami wyznaczyli sobie czas rozejmu, bez uprzedniego porozumienia zapalili światełko pojednania…
Na początku Brytyjczycy podejrzewali prowokację ze strony Niemców, ponieważ strona niemiecka wyszła z propozycją ogłoszenia rozejmu na czas świąt jednakże siły zbrojne sprzymierzonych nie były zgodne co do podpisania porozumienia – działania wojenne ciągle więc trwały.
Kołysanka hymnem wzywającym do podania sobie znaku pokoju i pojednania;

Silent Night, holy night
all, is calm, all is bright
Round yon Virgin Mother ond child
holy jnfant so tender and mild
Sleep in heavenly pace
Sleep in heavanly peace.

Są na świecie znaki i symbole, swoisty międzynarodowy język który rozumieją wszyscy a słowa choć przekazywane w trudno zrozumiałych językach pasują do jednej melodii… Ustał wiatr, tylko światełka migają na zielonych drzewkach ustawionych na ziemi niczyjej, wąskim pasie odgradzającym na wojnie życie od śmierci – nagle po niemieckiej stronie rozlega się znana melodia (,,Stille Nacht”). W odpowiedzi na to – jako pierwsi brytyjscy fizylierzy odpowiedzieli tym samym po angielsku i rozbrzmiały okopy kolędą Silent Night.

Moc Świąt Bożego Narodzenia;

Po chwili z okopów zaczęli wychodzić niemieccy żołnierze kierując się w stronę pozycji Brytyjczyków. Mimo wyraźnych rozkazów zakazujących opuszczanie swoich pozycji pod groźbą surowych kar, brytyjscy żołnierze wychodzą naprzeciw swoim wrogom z kolędowym śpiewem na ustach.- Samo wspomnienie o historii narodzin króla dla którego nie starczyło miejsca w gospodzie sprawiło, że odeszła śmierć a na jej miejscu na krótko stanęła Wiara, Nadzieja i Miłość.
(Rok liturgiczny 2015/2016 ogłoszony został rokiem Miłosierdzia Bożego a na świecie mnożą się konflikty także pod naszym polskim dachem. Niezrozumiała nienawiść do chrześcijan, prześladowania – czy to aby nie jest właściwa pora aby przypominać takie właśnie krótkie epizody, jak ten sprzed 100 lat).
Ze wspomnień Josefa Wenzla;
Żołnierz 16 Bawarskiego Rezerwowego Pułku Piechoty Josef Wenzel wspomina (w tej jednostce służył również młody Adolf Hitler). ,, Jeden Brytyjczyk podszedł do mnie, uścisnął mi dłoń – przekazał mi kilka papierosów, drugi dał mi pamiętnik, trzeci podpisał się na pocztówce”[…]
Jedno zdanie – cóż ono może znaczyć, trzeba nam wiedzieć i pamiętać o tym, że trwała wojna, ludzie głodowali w okopach, cierpieli, nienawidzili a nagle znalazł się dla wroga pamiętnik, papierosy które były w owym czasie na wagę częstokroć ludzkiego życia. Żołnierze wymieniali uściski, składali sobie życzenia a jeszcze kilka godzin temu nikt nie ważył się wychylić głowy z okopów bo natychmiast rozlegał się strzał z przeciwnej strony…
John Ferguson brytyjski kapral tak wspomina tamten czas;
[…] rozmawialiśmy ze sobą jakbyśmy znali się od lat. Cóż za widok, grupy Niemców i Brytyjczyków przypalali sobie papierosy. Przymierzali hełmy. Opowiadali sobie historie rodzinne. Zewsząd słychać było dochodzące odgłosy znanych pieśni po stronie niemieckiej ,,O Tannenbaum” a już za chwilę rozlegała się angielska pieśń ,,A Come all Ye Faitful”[…].
Tragizm wojny sprawił, że ludzie głodni miłości, zdolni byli do niewyobrażalnych poświęceń, jednakże to ten szczególny czas sprawił, że zamilkły strzały a na ich miejsce wróciło niestety na krótko, pojednanie i zrozumienie. Znak, dowód na to , że można żyć bez wojny, że powinniśmy się kochać bo do tego zostaliśmy stworzeni, niestety politycy przy stołach widzieli świat nieco inaczej, a czy teraz brutalna gra dzięki której cierpią tysiące niewinnych ludzi zmieniła swoje oblicze?…
Godnie pożegnać poległych towarzyszy;
Czas świątecznego rozejmu poświęcono także na pochówki… Był także czas i na rozrywkę. Pamiętny jest mecz piłki nożnej z udziałem wrogich stron. Piłkę naprędce sporządzono z niewiadomego pochodzenia materiałów frontowych. Mecz został z przyczyn technicznych przerwany przy stanie 3:2 dla Niemców, kiedy to piłka wpadła na zasieki z drutu kolczastego jednej ze stron. […] Czyżby kolejny symbol, mecz, towarzyskie międzypaństwowe spotkanie sportowe które zostało przerwane kolcem wojny.
Minęło 100 lat od tego wydarzenia, na ile zmienił się świat od tej pory, czy nauczeni strasznym doświadczeniem staliśmy się dla siebie lepsi?… a może wręcz odwrotnie… Niepisany rozejm tam w Ypres trwał niespełna trzy dni a później na nowo rozgorzała wojna, niedługo potem wprowadzono na linię frontu gazy bojowe. Ginęli tysiącami ci którzy jeszcze niedawno wspominali swoich bliskich i wymieniali uściski, a przy stołach polityków i sztabach generalicji obydwu stron trwały debaty jak załatwić drugą stronę…
O pokoju nie myślał nikt prócz szarych żołnierzy w okopach; (500 tys. Polaków zginęło w armiach zaborczych w tym czasie).

Trzeba nam przypominać o tym co było i przekazywać przyszłym pokoleniom tamten tragiczny czas, bo uchronić świat od kolejnych tragedii… Tyle znaków, symboli a my nie potrafimy bądź też nie chcemy ich odczytywać. Odrzucamy wszystko co dobre i chłoniemy mroczną stronę odrzucając to co piękne na rzecz kłamstwa, nienawiści. A może by tak wrócić do starej prawdy ,,Szanujmy bliźniego swego jak siebie samego”… Brednie, już słyszę te słowa. – Szkoda, że uważając siebie jako wierzących chrześcijan, burzymy wszystko co stanowi fundament tej wiary… niechaj w polskich domach w ten piękny czas zabrzmi pieśń której słowa pasują do jednej melodii, zaśpiewajmy kołysankę temu który narodzi się w naszych sercach – ,,Cicha noc”, Stille nacht”, ,,Silent Night”.
Opracowano na podstawie artykułów autorstwa Waldemara Kowalskiego (PAP). .dzieje.pl
Ilustracja ,,The Ilustrated London News” – 9 stycznia1915 (www.dziennik.com) fot; A.C. Michael
. www.comonds.wikimedia.org
www.dobroni.pl
Totustuus.onet.pl
saletyni.pl

Tadeusz Puchałka

12376708_1000617379991480_1756916810587373173_n 11214047_1000617383324813_8038723269038785989_n