KnurówSport i rekreacja

Trampkarze: MSPN Górnik Zabrze – KS Concordia Knurów 2-4 (0-1)

Bramki: Kasprzak 2 – Grączewski 2, Cich, Pająk
Skład: Barczyk, Kubiszewski, Hajduk, Cich, Kostrzanowski, Cypel, Radzikowski, Orylski, Wiora, Grączewski, Pająk
Grali też: Krzan, Panenka, Wojtowicz

Kolejny trudny mecz, z którego wychodzimy zwycięsko.
Od początku spotkanie gospodarze narzucają trudne warunki. Kilku naszych zawodników ustępuje rywalom fizycznie i na początku to Górnik stwarza sobie sytuacje bramkowe. My bronimy się , czasem nerwowo, ale skutecznie. Dodatkowo w 2-3 sytuacjach świetnie spisał się nasz bramkarz, który pewnie bronił na linii. Nasz zespół odgryzał się akcjami w bocznych strefach boiska, głównie za sprawą Kuby Grączewskiego, który z łatwością mijał rywali i stwarzał wielkie niebezpieczeństwo pod bramką Górnika. W 15 min. Grączek wykłada piłkę na 7 metr do Seby Pająka, jednak tym razem bramkarza Górnika wygrała ten pojedynek. Po kolejnych 5 minutach kolejna świetne szarża Grączka, piłka bita płasko na 3 metr jednak rozpędzony Oli Wiora nie zdołał wbić piłki do pustej bramki. W tej fazie zaczynamy przeważać i nasi obrońcy lepiej radzą sobie z atakami rywala. W 29 min. wychodzimy na prowadzenie. Dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego pomiędzy linię obrony i bramkarza przez Kubę Grączewskiego na bramkę sprytnym strzałem głową na bramkę zamienia Mikołaj Cich. W końcówce pierwszej połowy Górnik ponownie zacisnął jednak do przerwy zachowujemy czyste konto. Trzeba dodać, że w 31 min. wychodzimy z kontra, TurboGrączek odapala rakietę, mija dwóch rywali i wychodzi „oko w oko” z bramkarzem rywali. Nagle sędzia odgwizduje faul Seby Pająka, który w odległości 15 m od Grączka walczy o dobrą pozycję na długim słupku z obrońcą, chcąc dać koledze możliwość wyłożenia piłki do pustej bramki. Dodatkowo Seba zostaje ukarany 3 minuta kary! Niezrozumiała decyzja sędziego i konsternacja na ławce, która kosztowała wszystkich dużo nerwów. Do przerwy 0-1 do Concordii.

W przerwie sporo nerwów i zamieszania związanego z decyzją sędziego. Zupełnie niepotrzebnie dajemy się ponieść, gdyż na boisku to tylko jedna sytuacja, która w takim meczu nie jest decydująca. Na odprawie rozmawiamy rzeczowo i zapominamy o tej sytuacji, nakreślamy plan, który jest do wykonania w drugiej połowie.

Sędzia rozpoczyna drugą połowę. Concordia wznawia grę i rozgrywa piłkę, piękna klepka na boku boiska w duecie Grączewski-Wiora, ten pierwszy dojeżdża do linii końcowej i płaskim dośrodkowanie wykłada piłkę do świetnie zamykającego akcję Seby Pająka, który pakuję piłkę do bramki. Akcja po której ręce same składają się do oklasków. Prowadzimy 2-0, a chłopcy idealnie pokazuje, że błędna decyzja sędziego jest poza nimi. Mecz w dalszym ciągu jest wyrównany, obie drużyny mają swoje szanse. W 41 min. dobra zespołowa akcja Górnika i nasi rywale łapią kontakt. Gramy zbyt nerwowo a rywale maja najlepszy fragment w tym meczu. Sprawy w swoje ręce bierze świetnie dysponowany tego dnia Oli Wiora, który w 56 minucie kapitalnie zagrywa w uliczkę do Kuby Grączewskiego a ten odjeżdża rywalom i posyła piłkę obok bezradnego bramkarza. 3-1 i spokojna gra zespołu z nastawieniem na kontry, które są naszą zabójczą bronią. Niestety w 70 min. drugi błąd arbitra, który dyktuje rzut karny po rzekomym faulu w polu karnym Michała Krzana, który zastawił o głowę wyższego i cięższego o 10 kg rywala. Pewny strzał zawodnika Górnika i już tylko 3-2 dla Concordii. 5 minut do końca. Drużyna po raz kolejny pokazuje charakter. Rozpoczynamy ze środka boiska, piłka do Oliego Wiory, który po raz kolejny posyła świetną prostopadłą piłkę do rozpędzonego Grączusia, a ten nawija w polu karnym obrońce i pakuje piłkę w długi róg bramki. 4-2 a rywale mają wyraźnie dość. Do końca meczu kontrolujemy przebieg spotkania i dowozimy zwycięstwo w tym trudnym meczu.

Plus meczu; Oli Wiora (zaangażowanie, jakość w środku pola, piłki prostopadłe), Maciek Cypel (waleczność i zaangażowanie w defensywie), Grączek (to co zawsze :))

Minusy: cały czas musimy pracować nas dokładnością w rozegraniu piłki (utrzymanie się w ataku pozycyjnym), grą bez piłki (wychodzenie na pozycję, by w ten sposób dać koledze szansę wyboru rozwiązania akcji) oraz komunikację na boisku(!!!)

Całą drużyna zasłużyła na słowa pochwały, jednak pamiętajcie, że każdy ma nad czym pracować.
„Na góry nie wchodzi się po to by zdobywać szczyty, ale po to by pokonywać własne słabości!”
Gratulacje dla całego zespołu!

info: KS Concordia Knurów Trampkarze