KnurówSport i rekreacja

Knurów: Finał nie dla MTS-u

Marzenia o triumfie w Pucharze Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej piłkarki MTS-u Knurów muszą odłożyć na przyszły rok. Podopieczne trenera Oskara Radkiewicza uległy w półfinałowym spotkaniu na własnym boisku GKS-owi Tychy 2:3 (1:2).

Rozgrywane wieczorową porą spotkanie przy sztucznym oświetleniu na Kompleksie Boisk Wielofunkcyjnych MOSiR w Knurowie było bardzo ciekawym widowiskiem. Obie drużyny zaprezentowały otwarty, ofensywny futbol. Już na początku spotkania, bo w 4 minucie MTS otrzymał rzut karny, który na bramkę pewnym strzałem zamieniła Dorota Raszewska. Zespół z Knurowa próbował pójść za ciosem, ale zawodziła skuteczność. Potem do głosu doszła drużyna gości. W 21 minucie spotkania dokładne podanie otrzymała Emilia Warelis, która uderzeniem w długi róg zaskoczyła Nikolę Soczyńską i wyrównała stan rywalizacji. Osiem minut później GKS Tychy wyszedł na prowadzenie za sprawą Justyny Zawady, która dobiła strzał koleżanki z drużyny. Ta bramka wzbudziła wiele kontrowersji na ławce rezerwowych gospodarzy, bowiem sztab szkoleniowy MTS-u domagał się odgwizdania pozycji spalonej zawodniczki zespołu gości. Sędzia jednak niewzruszony wskazał na środek boiska.

Druga połowa zaczęła się od ataków zespołu MTS-u Knurów, który próbował jak najszybciej wyrównać lecz strzały Darii Mandreli, Patrycji Wołczyk czy Magdaleny Lisik nie trafiały w światło bramki. Dobry okres gry zespołu prowadzonego przez Oskara Radkiewicza paradoksalnie wykorzystał GKS Tychy, który w 58 minucie przeprowadził kontrę, którą skrzętnie wykorzystała Emilia Warelis podwyższając wynik na 3:1 dla gości. Knurowianki nie mając nic do stracenia rzuciły się do ataków. Niestety, piłkarkom z Knurowa brakowało skuteczności, bo albo piłka mijała bramkę lub dobrze w niej spisywała się Kornelia Małyjurek. Bramkarka gości skapitulowała jednak w 66 minucie kiedy to Roksana Kryspin wpakowała piłkę do siatki.

Mimo kilku okazji z obu strony do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i z awansu do finału Pucharu Polski mógł się cieszyć zespół GKS-u Tychy. Należy jednak podkreślić, że MTS Knurów rozegrał dobre spotkanie na tle drużyny z wyższej klasy rozgrywkowej i do szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Rywalem GKS-u Tychy w finale będzie zwycięzca meczu SWD II Wodzisław – Czarni II Sosnowiec.

MTS Knurów – GKS Tychy 2:3 (1:2)

Bramki: Raszewska 4′(karny), Kryspin 66′ – Warelis 21′, Zawada 35′, Kielesz 58′

MTS: Soczyńska – Białas (83′ Gwóźdź), Kafka, Piwowarczyk, Krakowczyk – Mandrela, Wołczyk, Czech (74′ Kozielska), Lisik, Raszewska (38′ Włochowicz) – Kryspin.

Tychy: Małyjurek – Warelis, Kania, Grzesica, Samek (36′ Bolek), Gajer (67′ Bargieła) – Bakiera (76′ Palowska), Knysak, Zawada – Kielesz, S. Krzysztofik (84′ Kotlarz).

Żółte kartki: Wołczyk (MTS)

AW