KMP Gliwice: ODWRÓĆMY KOLEJNOŚĆ
Pewna gliwiczanka zgłosiła policji oszustwo przy zakupie butów w sklepie internetowym. Kobieta zapłaciła i oczekiwała na dostawę, a gdy się jej nie doczekała, sprawdziła w sieci opinie o sklepie. Okazało się, że zagraniczny dostawca oszukał już wiele osób.
Pewna gliwiczanka zgłosiła policji oszustwo przy zakupie butów w sklepie internetowym. Kobieta zapłaciła i oczekiwała na dostawę, a gdy się jej nie doczekała, sprawdziła w sieci opinie o sklepie. Okazało się, że zagraniczny dostawca oszukał już wiele osób.
Kilka tygodni temu młoda kobieta znalazła sklep oferujący buty znanej światowej marki w przyzwoitej cenie (nie za drogo i nie za tanio jak na ten model). Z czystej wygody zapłaciła ponad 300 zł przelewem bankowym. Buty, mimo licznych monitów, nie dotarły. Wtedy 30-latka wpisała do przeglądarki nazwę sklepu i… bardzo się zmartwiła. Klienci alarmowali, że nie jest on godny zaufania. Pokrzywdzona skierowała swe kroki do policji, która poprowadzi w tej sprawie postępowanie.
W obecnych czasach podobnie do gliwiczanki czyni wiele osób, a e-handel ma się coraz lepiej. Jednak każdy klient powinien wykazać minimum roztropności i, zamiast po transakcji, jeszcze przed zapłatą upewnić się, czy ma do czynienia z uczciwym sprzedawcą.
Sprzedawca zaś, który wprowadza konsumenta w błąd, doprowadza do niekorzystnego rozporządzenia jego mieniem. To oszustwo karane ośmioma latami pozbawienia wolności. Nawet gdy sprzedający ma spółkę za granicą, a przestępstwo popełnia w Polsce, może być ścigany. W przypadku zagranicznego konta bankowego oraz serwera, na którym znajduje się sklep, znalezienie nieuczciwego kontrahenta też jest możliwe.
Info: KMP Gliwice
No pięknie to jest napisane. Nasza policja nawet mając wszystkie dane z transakcji wysyła po 6 miesiącach śledztwa informacje do pokrzywdzonego że mimo lokalizacji oszusta nie udaje się go odnaleźć i umarza śledztwo.