InformacjeNewsyRegionSport i rekreacjaZabrze

Zabrze: Górnik chce poprawić skuteczność i sprawić niespodziankę

W sporcie nie zawsze wygrywa lepszy, a czasem tylko bardziej skuteczny i o tej brutalnej prawdzie przekonali się nasi piłkarze w Krakowie podczas rywalizacji z Puszczą. Do tamtego wydarzenia nie ma po co wracać, ale powyższą prawdę trzeba zapamiętać. Tym bardziej, że nasz zespół gra efektowną, ciekawą piłkę i tę umiejętność należy wykorzystać. Najbliższa okazja nadarzy się w piątkowy wieczór. To będzie nie tylko spotkanie o punkty ale również o uzyskanie pewnej psychologicznej przewagi przed wtorkowym meczem w Szczecinie w ramach rozgrywek o Puchar Polski.

Już w drugiej kolejce sezonu 1959 szczeciński beniaminek zagrał w Zabrzu. Bramka Fojcika i dwa gole Pohla załatwiły sprawę i Górnik wygrał 3:1. Rewanż w Szczecinie zakończył się takim samym rezultatem, ale tym razem wynik otworzył Jankowski a Pohl ponownie dołożył dwa trafienia. I tak było w kolejnych latach, kiedy niejednokrotnie gracze Pogoni byli odprawiani z czterema golami na koncie. Dopiero w jedenastym meczu obu zespołów Pogoń po raz pierwszy wygrała 1:0 co miało miejsce w Szczecinie. Ta porażka jednak nie przeszkodziła zabrzanom w zdobyciu kolejnego tytułu mistrzowskiego. Górnik był wówczas wielkim zespołem i nie było sprawą łatwą pokonanie piłkarzy z Zabrza. W tamtym okresie szczecinianie tylko 3 razy zwyciężali Górnika a oba zespoły rozegrały 26 meczów. Zaprawdę imponujący bilans!

Lata 1974 – 1984 to dla naszego zespołu zdecydowanie gorszy czas, więc i rywalizacja z innymi zespołami bardziej wyrównana. Co ciekawe – właśnie w tym okresie w czternastu kolejnych spotkaniach zdobyto aż 47 goli! Wtedy też padły rekordowe wygrane w rywalizacji obu zespołów: 5:0 dla Górnika i 4:1 dla Pogoni. Aczkolwiek w dalszym ciągu twierdza Zabrze była dla szczecinian nie do zdobycia. W latach 1971 – 1995 Górnik wygrał w Zabrzu kolejnych 18 spotkań. Z kolei w latach 1975 – 1984 w Szczecinie siedmiokrotnie pod rząd wygrywali gospodarze. Co interesujące w sezonie 1974/75 dwukrotnie padł rezultat 4:1 i w obu przypadkach korzystny dla gospodarzy.

W sezonie 1986/87 piłkarze Pogoni dysponujący wówczas niezłym składem (m.in. Ostrowski, Cyzio, Leśniak), włączyli się wiosną do walki o podium. W 27 kolejce gościli przy Roosevelta. Co prawda Górnik był liderem i miał wówczas 6 punktów przewagi nad rywalem, który zajmował drugie miejsce, ale ewentualna porażka mogła przełożyć się na nerwową końcówkę sezonu. Mecz rozegrany przy udziale 20 000 kibiców nie był porywającym widowiskiem. Piłkarze Górnika od początku mieli sporą przewagę, lecz po 45 minutach remisowali 1:1. W drugiej połowie goście mogli objąć prowadzenie, ale nie wykorzystali rzutu karnego. A na 9 minut przed końcowym gwizdkiem niezawodny Andrzej Iwan z woleja huknął pod poprzeczkę i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek w Zabrzu fetowano zdobycie trzynastego tytułu mistrza Polski.

Od połowy lat 90-tych oba zespoły zaliczały się do ligowych średniaków. Nie dochodziło do porywających spektakli, aczkolwiek kibice nie mogli narzekać na brak goli w meczach Górnika z Pogonią. W dwudziestej kolejce sezonu 2002/03 „trójkolorowi” urządzili sobie ostre strzelanie, zwyciężając na swoim obiekcie rywala aż 9:0, czym wyrównali rekord najwyższej ligowej wygranej z 1962 roku. Wówczas Pogoń spadła z ligi Jednak team ze Szczecina szybko się odbudował, po roku powrócił do grona najlepszych. W zespół zainwestował Antoni Ptak, opierając skład na Brazylijczykach i właśnie ta „brazylijska” Pogoń pokonała po raz pierwszy Górnika z Zabrzu 3:0. To wydarzenie miało miejsce dopiero w 37 meczu obu zespołów rozegranym przy Roosevelta. A w drużynie portowców zagrało aż 10-ciu Brazylijczyków! Sezon 2009/10 zarówno Górnik jak i Pogoń spędzili na drugim froncie. Oba zespoły były faworytami do awansu. Jednak to udało się tylko Górnikowi, który zwyciężył w Szczecinie ale przegrał w Zabrzu. To była druga i ostatnia porażka „trójkolorowych” z Pogonią na własnym obiekcie.

W pierwszym spotkaniu ubiegłego sezonu rozgrywanym w Szczecinie Górnik rozegrał najlepsze spotkanie rundy jesiennej. Nasz zespół szybko objął prowadzenie po strzale głową przez Aleksandra Paluszka. Ale tuż przed przerwą gospodarze po ładnej akcji zdołali wyrównać. Jednak druga odsłona należała do „trójkolorowych”. Najpierw po akcji „Poldiego” z Danim Pacheco celnym uderzeniem popisał się Kanji Okunuki a trzy minuty później świetne podanie Podolskiego efektownie wykończył Szymon Włodarczyk i w 56 minucie wynik brzmiał już 3:1. Siedem minut później nie kto inny jak Podolski przypieczętował świetny występ, zgłaszając swój akces do bramki sezonu po fantastycznym uderzeniu w własnej połowy boiska, lobując bramkarza „portowców” i ustalając końcowy rezultat tego spotkania. Wynik 4:1 to najwyższa wygrana Górnika w Szczecinie, aczkolwiek taki rezultat nasz zespół wcześniej zanotował dwukrotnie – w roku 1989 i 2013.

W meczu rewanżowym było sporo emocji. Pierwsza odsłona co prawda goli nie przyniosła, ale widać było, ze obydwa zespoły walczą o pełną pulę. W 78 minucie strzałem z rzutu karnego bramkarza gości pokonał Szymon Włodarczyk, ale już pięć minut później „portowcy” zdołali wyrównać. Jednak „trójkolorowi” nie zamierzali odpuszczać. W 94 minucie po świetnej akcji Erica Janży i kapitalnym dośrodkowaniu, Lukas Podolski celnym strzałem ustalił rezultat tego pojedynku. Było to pięćdziesiąte zwycięstwo naszego zespołu w rywalizacji z Pogonią i szósta wygrana Górnika w rundzie wiosennej z rzędu!

Górnik- Pogoń w liczbach:

W Zabrzu: 49 | 34-13-2 | bramki: 107:34.
W Szczecinie: 49 | 17-15-17 | bramki: 58:58.
Ogółem: 98 | 50-28-20 | bramki: 164:93.

Początek meczu Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin zaplanowano na piątek, 1 grudnia o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+Sport.

Info: Górnik Zabrze SSA
Fot. Dariusz Hermiersz