InformacjeNewsyRegionSport i rekreacjaZabrze

Zabrze: Dalej jesteśmy w grze!

Podobno każdemu zespołowi trafia się w sezonie jeden koszmarny mecz… Nie ma już co wracać do pojedynku w Krakowie, bardzo dobrze skomentował tamto wydarzenie na konferencji prasowej Jan Urban. W sobotę liczymy na odmienionego Górnika, bowiem podium na zakończenie rozgrywek jest cały czas realne!

Klub Stal Mielec powstał w 1939 roku. Przez lata grywał na zapleczu wielkiego futbolu, by w 1960 roku po raz pierwszy awansować do grona najlepszych. Jednak gościł tam tylko przez dwa sezony. Dwa pierwsze kontakty z Górnikiem były dla mielczan lekcjami futbolu. W Zabrzu padł wynik 7:1, w rewanżu ponownie lepsi byli nasi gracze zwyciężając gospodarzy aż 6:1. Na kolejną rywalizację obydwu zespołów trzeba było czekać aż do sezonu 1970/71, kiedy Stal ponownie awansowała do ówczesnej pierwszej ligi .Pomimo, że był to już zdecydowanie silniejszy zespół, który systematycznie się wzmacniał, pierwszy komplet punktów w starciu z „trójkolorowymi” zainkasował dopiero w jedenastej konfrontacji, zwyciężając w Zabrzu jesienią 1974 roku – 2:1.

Ale wcześniej, w sezonie 1972/73 to właśnie piłkarze Stali odebrali Górnikowi mistrzowski tytuł, meldując się na finiszu rozgrywek na pierwszym miejscu. Zabrzanie na półmetku rozgrywek co prawda prowadzili, lecz w drugiej części sezonu mielczanie grali rewelacyjnie, natomiast nasz zespół prześladowała plaga kontuzji podstawowych piłkarzy: Lubańskiego, Anczoka i Szaryńskiego, a przecież po rozgrywkach rundy jesiennej grę w Zabrzu zakończyli Stanisław Oślizło i Erwin Wilczek. To było olbrzymie osłabienie.

Właściwie w tym momencie skończyła się „złota era” Górnika, natomiast team z Mielca stał się nową siłą polskiej piłki. Mimo tego, meczów z Górnikiem z reguły nie zaliczali do udanych, bowiem to nasi piłkarze częściej byli górą. W sezonie 1975/76 piłkarze Stali po raz drugi fetowali tytuł mistrzowski, a Górnik musiał zadowolić się dopiero dziesiątą lokatą. I wtedy wybuchła prawdziwa bomba! Stal zarzuciła sieci na Andrzeja Szarmacha! I przed olimpiadą w Montrealu piłkarz napisał do klubu podanie o zwolnienie.

W Zabrzu podniesiono alarm, oskarżając mielczan o tzw. kaperownictwo, tamtejsi działacze odpierali zarzuty, tłumacząc, ze chodzi im o… wzmocnienie zespołu. Duże znaczenie miał fakt, że w Mielcu grał przyjaciel Szarmacha – Grzegorz Lato, z którym piłkarz miał świetne relacje zarówno na boisku i poza nim. Górnik nie chciał pogodzić się z faktami i zażądał karencji dla Szarmacha. Jednak udało się w końcu dojść do porozumienia i zawodnik stał się oficjalnie piłkarzem mieleckiego klubu. To był największy transfer w historii naszej piłki, w końcu bohaterem był gracz formatu światowego, wicekról strzelców i srebrny medalista mistrzostw świata w 1974 roku. Mimo tego w następnym sezonie tak wzmocniony rywal nie stanął nawet „na pudle”. W walce o „brąz” lepszy był właśnie Górnik.

W 1983 roku mielczanie spadli z ligi a „trójkolorowi” rozpoczęli marsz w górę tabeli, by od połowy lat osiemdziesiątych powrócić na jej szczyt. Stal szybko awansowała do pierwszej ligi, ale w rywalizacji z zabrzanami byli z reguły bezradni. Od powrotu w 1985 roku do ponownej degradacji, która miała miejsce dwadzieścia jeden lat później, na dwadzieścia rozegranych spotkań, rywale zwyciężali tylko dwukrotnie! Bardzo długo trwała tułaczka mielczan po niższych ligach.

Spadkobiercy Laty i Domarskiego dopiero w 2016 roku awansowali do pierwszej ligi. I wtedy nadarzyła się okazja do rywalizacji, bowiem w tym samym roku Górnik spadł z ekstraklasy i w drugiej kolejce sezonu 2016/17 doszło do pierwszej konfrontacji tych zespołów na stadionie w Zabrzu. Po przeciętnym spotkaniu padł wynik remisowy 1:1. W meczu rundy rewanżowej taki sam rezultat utrzymywał się do osiemdziesiątej dziewiątej minuty, kiedy dał znać o sobie niezawodny Igor Angulo, celnym strzałem do bramki gospodarzy ustalając końcowy wynik rywalizacji.

W sezonie 2020/21 obydwa zespoły po wielu latach spotkały się ponownie na szczeblu ekstraklasy. W Mielcu 2:0 wygrał Górnik. W Zabrzu w pięćdziesiątym spotkaniu obydwu rywali również lepszy okazał się nasz zespół zwyciężając 2:1.

W ubiegłym sezonie pierwszy pojedynek rozegrany w Zabrzu dostarczył sporych emocji. Już w trzynastej minucie na listę strzelców wpisał się Paweł Olkowski. Jednak na trzy minuty przed przerwą rywale zdołali wyrównać a w ostatniej zdobyli gola dającego im prowadzenie. Na drugą odsłonę tego spotkania nasi piłkarze wyszli zdecydowanie rozkojarzeni i kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry mielczanie po raz trzeci popisali się skutecznością.

Prowadząc 3:1 już do końca rywalizacji kontrolowali przebieg gry. W osiemdziesiątej piątej minucie czerwony kartonik zobaczył Kevin Broll, a że trener Gaull wykorzystał już możliwość zmian, bramkarza Górnika pomiędzy słupkami musiał zastąpić Krzysztof Kubica, który do końca spotkania zachował czyste konto. Przed spotkaniem rewanżowym nastroje dobre nie były, dwa remisy i porażka od początku 2023 roku zdecydowanie nie zadawalało piłkarzy i kibiców. Jednak w Mielcu Górnik pokazał się z dobrej strony i po trafieniu Anthony’ego van den Hurka, komplet punktów pojechał do Zabrza.

Pierwsza rywalizacja obecnego sezonu pomiędzy zespołami miała miejsce 12 listopada ubiegłego roku. Już w dziewiątej minucie wynik otworzył Szymon Czyż, ale 6 minut później wyrównał były zawodnik Górnika – Mateusz Matras. Ten piłkarz miał w pierwszej odsłonie jeszcze jedna świetną okazję do strzelenia gola, ale po jego strzale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Z kolei po świetnym uderzeniu Adriana Kapralika bardzo dobra interwencją popisał się bramkarz gospodarzy i na tym zakończyły się emocje pierwszych 45 minut.

Od początku drugiej połowy przeważali miejscowi a ukoronowaniem tego była bramka zdobyta przez nich w 51 minucie. Chwilę później Esselink faulował Kapralika za co arbiter spotkania ukarał mielczanina czerwoną kartką. Od tego momentu „trójkolorowi” uzyskali pewna przewagę, która jednak nie przełożyła się na zdobycze bramkowe. Cztery minuty przed końcem spotkania fantastyczną paradą bramkarską po strzale Filipe Nascimento popisał się Kochalski ratując Stal przed stratą bramki. W ten sposób komplet punktów pozostał w Mielcu… Stalowcy w końcu przełamali swoja niemoc, bowiem ostatni raz wygrali z Górnikiem na własnym boisku 31 maja 1995 roku.

Znamy sędziów, którzy poprowadzą mecze 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Arbitrem domowego starcia Górnika Zabrze ze Stalą Mielec będzie Marcin Szczerbowicz z Olsztyna.

Początek spotkania zaplanowano na sobotę, 11 maja o godzinie 15:00 na Arenie Zabrze imienia Ernesta Pohla. Bezpośrednią transmisję telewizyjną przeprowadzi stacja Canal+Sport 3.

Info: Górnik Zabrze SSA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *