Ciekawostki z ...Czerwionka-LeszczynyKnurów

Wyprawa młodych podróżników z Leszczyn i Knurowa.

Rostki w Krainie Gringo – rozpoczęła się kolejna wyprawa młodych podróżników z Leszczyn i Knurowa.

O Sandrze i Rafale Rostkowskich pisaliśmy już na naszym portalu. Nie dalej jak w zeszłym roku odbyli podróż poślubną dookoła świata. Tym razem na cel podróży została wybrana Ameryka Południowa.

W marcu 2016 r ich blog „Świat według Rostków” został nominowany do najlepszej trójki na Blog Roku w kategorii podróże. O wszystkich dotychczasowych wyprawach można przeczytać więc właśnie tam:
www.swiatwedlugrostkow.pl

Tym razem jak piszą na razie kupili bilet w jedną stronę, a niedawno zameldowali się w Rio de Janeiro.
Wiele osób może pozazdrościć beztroski. Taką beztroskę jednak można zaplanować i się do niej przygotować.
Sandra wyjaśnia na blogu jak się można przygotowywać do takich wypraw:

„Jeżeli chodzi o pieniądze na wcześniejsze podróże to pierwszy bilet lotniczy na trasie Praga – Paryż – Wenecja – Bruksela – Mediolan kupili nam rodzice (był to nasz pierwszy Eurotrip 10-dniowy, zaraz po maturze, w ramach prezentu).

Ta podróż nas mocno zakręciła, więc postanowiliśmy podróżować dalej. Tylko już tym razem za swoje. Rostek biegał po krakowskich domach i udzielał korepetycji, rozdawał ulotki na Rynku i sprzedawał książki (a miał ich sporo;p), ja natomiast robiłam sesje zdjęciowe, dorabiałam jako grafik + projektowałam np. fotoksiążki ślubne/urodzinowe. Tak zarobiliśmy na dwa kolejne Eurotripy + Stany. Po Europie można naprawdę podróżować tanio! Loty znajdowaliśmy z Rayanaira w promocji, z lotnisk dojeżdżaliśmy autostopem, spaliśmy w akademikach i dormach, a czasem na różnych portalach znajdowaliśmy promocje na hotele lub bony na atrakcje:)

Przed wylotem do Azji Rostek zaczął zajmować się projektowaniem stron internetowych, ulotek, bannerów – ogólnie wizualizacją firmy, ja dalej pstrykałam focie na imprezach okolicznościowych i na prywatnych sesjach.
Na podróż, w której obecnie jesteśmy, oszczędzaliśmy rok (od powrotu z Azji), kolejną część dostaliśmy w prezentach weselnych od rodziny i przyjaciół 🙂 Po powrocie nie czeka na nas mieszkanie, samochód ani dom – wracamy bezdomni ;p ale po prostu wybraliśmy by przeznaczyć tę kasę na „wspomnienia”, a martwić będziemy się później 😀

Po pobycie w Rio planują kolejno:
Ruszyć w stronę wyspy Ilha Grandę, wokół której urządzimy sobie 5 dniowy trekking. Będziemy odkrywać dzikie plaże, spać w namiocie pod gwiazdami, a o poranku kąpać się w ciepłym Oceanie. W planach mamy również jeden z cudów natury – Wodospad Iguazu, o którym marzyliśmy od dawana.

Przez Paragwaj ruszymy w stronę Boliwii. Odwiedzimy urocze Potosi i Sucre, popływamy w zimnych wodospadach, przejedziemy jeepem największą pustynię solną świata, podglądniemy dzikie flamingi, zobaczymy niezwykłe laguny, wykąpiemy się w gorących źródłach pod wulkanem Sajama, wpadniemy do wysoko położonego La Paz i popłyniemy na Wyspę Słońca i Wyspę Księżyca.

Pobyt w Peru upłynie nam na trekkingach. Zejdziemy na dno Kanionu Colca, obejdziemy górę Ausangate dookoła,odwiedzimy najbardziej znane na świecie miasto Inków – Machu Picchu, spróbujemy sandbordingu na wydmach, zobaczymy „Galapagos dla ubogich„, pochillujemy w jakiejś backpackerskiej wiosce nad Oceanem, zrobimy 10-dniowy trekking w Cordillera Huayhuash, uważany za jeden z najpiękniejszych na świecie, podczas którego pokonamy kilka przełęczy i będziemy na wysokości powyżej 5000 m n.p.m, odwiedzimy pasmo Cordelliera Blanca, a gdy już góry nam się znudzą to ruszymy w stronę Amazonii, gdzie popłyniemy wzdłuż rzeki Napo w stronę największego miasta na świecie, do którego nie da się dotrzeć drogą lądową.
W Iguitos spędzimy kilka dni, a stamtąd popłyniemy do Ekwadoru. Granice będziemy przekraczać w samym środku dżungli, co będzie jedną z najfajniejszych przygód i już nie możemy się doczekać 🙂

W Ekwadorze planujemy stanąć na równiku, popróbujemy trochę sportów ekstremalnych, zrobimy sobie zdjęcia z wulkanami, bliżej przyjrzymy się wikunią, obejdziemy lagunę dookoła, pobujamy się na „huśtawce na końcu świata„, pożyjemy trochę w lesie i pozwolimy się sobie zatracić w tym małym, ale fascynującym państwie.

Z Ekwadoru ruszymy w stronę Kolumbii i… czas pokaże 🙂

Tak więc: ahoj przygodo!

Życzymy im więc powodzenia i chętnie będziemy śledzić ich wyprawę na stronie :
https://www.facebook.com/swiatwedlugrostkow/