KnurówSport i rekreacja

Wisła Skoczów – Concordia Knurów 0:9 (0:4)

0:1 -25sek. Magdalena Stachnik
0:2 -22’ Magdalena Stachnik
0:3 -25’ Justyna Wanat
0:4 -39’ Agnieszka Ochota
0:5 -53’ Magdalena Stachnik
0:6 -61’ Magdalena Stachnik
0:7 -67’ Barbara Iwańska
0:8 -70’ Magdalena Stachnik
0:9 -72’ Agnieszka Ochota

Concordia Knurów: Aleksandra Potaczek – Natalia Kleta (50’ Marta Kotlarz), Agnieszka Ochota, Magdalena Stachnik, Natalia Spendel (70’ Adrianna Czech), Patrycja Biadacz (73’ Nikola Pieczka), Weronika Słupik (60’ Roksana Olszak), Barbara Iwańska (73’ Monika Szarameta), Marta Jastrzębska, Dominika Czekała (58’ Daria Szczygielska), Justyna Wanat (50’ Sabina Nowosielska).
Trener: Dariusz Szkatuła
II Trener: Joanna Szulc
Kierownik: Mirosław Czech

Wisła Skoczów: Patrycja Kobiela – Julia Nowak, Wiktoria Niemiec, Sandra Rybiel, Nadia Rygiel, Karolina Makula, Kamila Makula, Natalia Wawronowicz, Oliwia Świątczak, Tatiana Mysakowicz, Magdalena Kuś.
Ławka: Anna Szczypka.
Trener: Sonia Gustkowska
Kierownik: Andrzej Fajer

Swój mecz w ramach czwartej kolejki ligowej, nasz kobiecy zespół Concordii Knurów rozegrał w Skoczowie z tamtejszą Wisłą. Trzecie spotkanie na wyjeździe i trzecie zwycięstwo, a do tego w okazałych rozmiarach. Zawodowe obowiązki nie pozwoliły na uczestnictwo w meczu wyjazdowym trzem naszym podstawowym zawodniczkom Sabinie Hadam (obrona), Annie Drwięga (pomoc, kapitan), Marcelinie Pawlik (bramka). Dziewczyny nie ukrywały, że do Skoczowa jadą po komplet punktów. W życiu jednak tak czasem bywa, że gdy się bardzo czegoś chce to nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Tym bardziej cieszy fakt, że podopieczne Dariusza Szkatuły i Joanny Szulc zrealizowały swoje przedmeczowe założenia i zrobiły to w bardzo efektowny i efektywny sposób.
Mecz jeszcze dobrze się jeszcze nie rozpoczął, a już mogliśmy się cieszyć z prowadzenia Concordii. Upłynęło zaledwie 25 sekund, gdy worek z bramkami rozwiązała Magdalena Stachnik, która wykorzystała podanie Basi Iwańskiej i nie dała szans bramkarce miejscowych. Kolejne dwadzieścia minut nie przyniosło zmiany rezultatu, choć okazji było ku temu było naprawdę sporo. W jednej z akcji Basia Iwańska ograła obronę i wyszła z piłką jeden na jeden z bramkarką. Oddała strzał po którym piłka uderzyła w poprzeczkę, dobitka i ponownie poprzeczka. Wszystko było zrobione idealnie, zabrakło jedynie bramki, no i może troszkę szczęścia. „Reduta Ordona” Adama Mickiewicza zaczyna się stwierdzeniem „Nam strzelać nie kazano.” – tymi słowami mogłaby zatytułować swój niedzielny występ Basia Iwańska. Najskuteczniejsza jak do tej pory nasza zawodniczka, zagrała (jak zawsze zresztą) wspaniałe zawody. Ambitna, waleczna i pracowita, potrafiąca idealnie wyrobić sobie pozycję strzelecką pod bramką rywala – tak też było w niedzielę. Wszystko było idealnie, ale piłka po prostu nie chciała wpaść do siatki tego dnia jeszcze w kilku sytuacjach. Basiu, głowa do góry, nadrobisz!! pewnie już z Gwarkiem w najbliższą sobotę.
W 22minucie gry, drogę do bramki znajduje ponownie Magda Stachnik i prowadzimy już 2:0. Podającą była Agnieszka Ochota, której ochota do gry tego dnia była ogromna. Dopiero zaczynamy uczyć gry naszych zawodniczek (to dopiero 4 spotkanie ligowe tej drużyny pod szyldem Concordii), ale nie trudno zauważyć, że Agnieszka to prawdziwa kreatorka gry naszego zespołu. Tak też było w kolejnej akcji, kiedy dostrzegła wychodzącą prawą stroną Justynę Wanat i w tempo zagrała jej piłkę. Justyna najpierw wykonała dwudziestometrowy rajd nękana przez obrończynię Wisły, a następnie z ostrego kąta i zza pola karnego oddała precyzyjny strzał „za kołnierz” bramkarki, której nie pozostało nic innego jak wyjąć po raz trzeci piłkę z własnej siatki. Miejscowe zawodniczki bardzo starały się odrobić straty, ale nasza linia obrony była tego dnia zaporą nie do przejścia i prawdziwą ścianą płaczu dla miejsowych. Grająca w bramce młodziutka, czternastoletnia Aleksandra Potaczek, dzięki swym koleżankom miała niewiele tego dnia do roboty. Kiedy ta się jednak czasem pojawiała, to świetnie się ze swego zadania wywiązywała. W 39 minucie celnym trafieniem popisuje się wspomniana wcześniej Agnieszka Ochota, która tym samym swą postawę na boisku dodatkowo okrasiła bramką, której współautorką była Magdalena Stachnik.
Na przerwę schodzimy z czterobramkowym prowadzeniem i z zerem po stronie strat.

Podobnie jak w pierwszych 40 minutach gry, dwie pierwsze bramki padają łupem Magdaleny Stachnik. Właśnie to po jej celnych strzałach w 53 i 61 minucie, mogliśmy na tablicy świetlnej zobaczyć wynik 0:6 dla gości! To również po faulu na tej zawodniczce w polu karnym, sędzia wskazuje na „wapno”. Jak podpowiadały koleżanki, to zawsze Stachnik w takich sytuacjach egzekwuje karnego. Magda jednak podała piłkę Basi Iwańskiej, dla której bramka była dziś zaczarowana, a po swych kolejnych strzałach tylko bezradnie rozkładała ręce w geście niemocy i niedowierzania. W 67 minusie jednak nie dała szans bramkarce i podniosła rezultat do siedmiu bramek. Trzy minuty później zrewanżowała się za ładny gest Magdzie Stachnik i zaliczyła asystę przy bramce numer 8. Była to druga asysta tego dnia Basi i piąta bramka Magdy. W 72 minucie gry wynik spotkania na 0:8 dla gości, czyli Concordii ustaliła pełniąca rolę kapitana w drugiej części gry Agnieszka Ochota. Pod nieobecność Anny Drwięgi, rolę kapitana w pierwszej połowie pełniła Natalia Kleta, która wspaniale dowodziła linią obronną. Mając pewny wynik, od 50 minuty gry, trener systematycznie wpuszczał do gry zawodniczki z ławki rezerwowych, a opuszczająca boisko Natalia przekazała opaskę kapitana, jak się okazało później autorce ostatniego trafienia w meczu.

Trudno w sposób szczególny wyróżnić którąś z zawodniczek, każda miała swój udział w tym okazałym zwycięstwie. O tym co przed, w trakcie i po meczu działo się jeszcze ciekawego zdradzimy niebawem. A na razie komplet wyników w naszej grupie:
0:2 -AKS Mikołów – Gimnazjum Istebna
1:0 -Gwarek Ornontowice – UKS Gamów
0:3 -Polonia Tychy – ROW Rybnik
4:4 -Rekord II Bielsko-Biała – LKS II Goczałkowice Zdrój
0:9 -Wisła Skoczów – Concordia Knurów

Nasze zwycięstwo, przy jednoczesnej porażce Polonii Tychy, pozwoliło paniom powrócić do pierwszej trójki. W najbliższą sobotę mecz z Gwarkiem Ornontowice w Knurowie, to chyba dobra okazja, by po trzech zwycięstwach wyjazdowych, odnieść pierwsze historyczne na własnym terenie. Z pewnością nie będzie łatwo, ale my wierzymy, że tak będzie!

info: fb concordia knurów