Rybnik/charytatywnie: Biegacz z Rybnika z daleka od domu walczy o powrót do zdrowia
Wojciech Parzych jest długodystansowcem, często bierze udział w różnego rodzaju maratonach. Ostatnio wspólnie z małżonką oraz młodszą postanowił wybrać się do Kenii na wakacje. Tam w styczniu tego roku podczas porannego treningu doszło do wypadku, gdzie Wojciech doznał ciężkich obrażeń ciała.
W rybnickiego biegacza wjechał rozpędzony samochód, a kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Pierwszej pomocy Wojciechowi udzieliła jego żona Katarzyna wraz z przyjaciółmi i tamtejszymi mieszkańcami. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala Diani Beach Hospital w Kenii – „Wojtek w stanie krytycznym trafił do tamtejszego szpitala, gdzie rozpoczęła się walka o jego życie” – relacjonuje małżonka.
Lista obrażeń u Wojciecha Parzycha jest długa: złamane ośiem żeber, krew w płucach, połamane w kilku miejscach oraz zmiażdżone ręce, mięsień przedramienia rozerwany, kości nadgarstków złamane z przemieszczeniem, skalp skóry głowy zdarty, w lewej nodze zmiażdżony mięsień dwugłowy oraz uszkodzone kolano.
Utworzona została specjalna zbiórka, gdzie można wpłacać datki, które zostaną przekazane na przetransportowanie poszkodowanego do Polski w asyście zespołu lekarzy. Transport może odbyć się tylko w pozycji leżącej. W Polsce Wojciecha Parzycha czeka kilka poważnych operacji oraz długa i żmudna rehabilitacja.
– „Wszyscy co znają Wojtka wiedzą jakim jest wspaniałym i dobrym człowiekiem. Zawsze służył pomocą osobom, które tego potrzebowały. Proszę wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w jego powrocie do zdrowia. Liczy się każda złotówka.” – apeluje Katarzyna, żona Wojciecha.
Link do specjalnie zorganizowanej zbiórki znajduje się pod artykułem.
AW