Lubin/Zabrze: Trzeba powalczyć!
Nie wyszedł naszym piłkarzom mecz z Legią i trochę oddaliła się szansa na „wskoczenie” do czołowej szóstki. Ale przed nami jeszcze osiem kolejek, a jak wiemy w sporcie różnie bywa… Dlatego w Lubinie w najbliższym pojedynku z zespołem Zagłębia trzeba powalczyć o trzy punkty. Gospodarze wiosną nie imponują swoją postawą i zanotowali tylko dwie wygrane, co nie oznacza, że będą łatwym rywalem. Trójkolorowi będą musieli mocno się postarać aby z tej wyprawy wrócić z tarczą.
Klub z Lubina, pomimo, że powstał 3 lata przed Górnikiem, na piłkarskim szczycie zaistniał dopiero w sezonie 1985/86. Do pierwszego spotkania pomiędzy tymi zespołami doszło 22 września 1995 roku w Zabrzu. Andrzej Iwan i Marek Majka załatwili sprawę w trzy minuty i beniaminek wyjechał ze stadionu przy Roosevelta bez punku. W rundzie wiosennej również lepszy był Górnik, który wygrał w Lubinie 2:1. Ale już rok później piłkarze Zagłębia sprawili olbrzymią niespodziankę wygrywając w Zabrzu 3:1, mimo faktu, że wynik meczu otworzyli gracze Górnika. Była to jedna z zaledwie czterech porażek, której doznali nasi piłkarze w drodze po trzynasty tytuł. Jednak na pierwsze zwycięstwo z zabrzanami na swoim obiekcie lubinianie czekali aż do 1991 roku.
To był sezon, w którym praktycznie do końca obie ekipy rywalizowały o mistrzostwo. Tamta porażka była jedyną, którą nasi piłkarze zanotowali wiosną. Ostatecznie tytuł po raz pierwszy w historii pojechał do Lubina, a Trójkolorowi musieli zadowolić się wicemistrzostwem. Następne kilkanaście lat to dla obydwu klubów okres w którym sytuowały się w środku ligowej tabeli, aczkolwiek mecze obu zespołów – jeśli nawet poziom był zróżnicowany, przynajmniej obfitowały w gole. W ogóle w sześćdziesięciu trzech rozegranych do tej pory pojedynkach, tylko pięciokrotnie padł wynik 0:0. Pewnie dlatego średnia bramek na mecz wynosi 2,67, co jest przyzwoitym wynikiem.
Lata 2003-2009 to chyba najlepszy okres w historii Zagłębia. Klub zdobywa ponownie mistrzostwo, dwa razy jest drugi a raz musi zadowolić się „brązem”. Z kolei kibice Górnika o tamtym okresie woleliby raczej zapomnieć. Dlatego i bilans mało atrakcyjny: 5 remisów i 3 porażki. W 2010 roku po rocznym pobycie na zapleczu wielkiej piłki Górnik wrócił do ekstraklasy. To właśnie po awansie nasi piłkarze zanotowali najwyższe zwycięstwa z lubinianami. W sezonie 2010/11 Trójkolorowi pokonali rywali przy Roosevelta aż 5:1, a pół roku później 4:1. A przecież rywale mieli wówczas niezły zespół z Pawłowskim, Abwo, Rymaniakiem, Wilczkiem czy grającym w przyszłości w Zabrzu – Dawidem Plizgą.
Interesująco było w sezonie 2015/16. Górnikowi, jak wszyscy pamiętamy zdecydowanie nie szło od początku sezonu. Długo nasz zespół okupował szesnaste miejsce. Jednak ostatnie rozgrywane w listopadzie i grudniu udane mecze już z rundy wiosennej, przyniosły nadzieję na poprawę. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem Górnik efektownie wygrał w Lubinie 4:2 i przerwa w rozgrywkach pozwalała mieć nadzieję na udany koniec sezonu… Niestety, jak się skończyło, pamiętamy wszyscy.
Świadkami dobrego spotkania byli kibice w kwietniu 2022 roku, bowiem w meczu rozgrywanym w Lubinie sporo się działo. Już w jedenastej minucie Górnik prowadził 2:0 po bramkach Krzysztofa Kubicy i Dariusz Pawłowskiego. Potem skutecznością popisał się Starzyński i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Górnika 2:1. Druga rozpoczęła się podobnie i po siedmiu minutach „trójkolorowi” prowadzili 4:1. A celnością uderzeń zaimponowali tym razem Piotr Krawczyk i Bartosz Nowak. Co prawda kilka minut później Szysz skutecznie egzekwował rzut karny, ale w tym dniu wyższość naszego zespołu nie podlegała dyskusji, który do ostatniego gwizdka kontrolował wydarzenia na boisku i zasłużenie zwyciężył 4:2.
W pierwszym meczu ubiegłego sezonu widzowie na zabrzańskim stadionie zobaczyli aż pięć goli. Rozpoczęli goście już w 11. minucie, ale chwilę później wyrównał Robert Dadok. Jednak to lubinianie schodzili na przerwę jako zwycięzcy, bowiem Starzyńskiemu udało się pokonać Kevina Brolla. W 58. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Dadok i tak jak w pierwszej odsłonie chwilę później rywale objęli prowadzenie. Pomimo odważnej i ofensywnej gry Górnika i stwarzanych okazji (dwa strzały w poprzeczkę) do końca spotkania nie udało się zmienić rezultatu.
Wiosną w meczu rewanżowym górą byli Trójkolorowi. Po pierwszej bezbramkowej połowie, druga odsłona przyniosła sporo emocji. Sześć minut po wznowieniu gry na listę strzelców wpisała się Emil Bergström. Dwadzieścia minut później szansy na zmianę rezultatu nie wykorzystali Miedziowi, bowiem Starzyński nie wykorzystał rzutu karnego, którego zasadność sędziowie VAR analizowali przeszło 5 minut! W ostatniej akcji meczu bramkarz powędrował w pole karne zabrzan przy rzucie rożnym, ale skończyło się to tym, że Górnik wyszedł z kontrą, a Dani Pacheco strzałem z połowy boiska ustalił wynik na 2:0 dla naszej drużyny. To spotkanie zapoczątkowało serię sześciu wygranych z rzędu!
Pierwsza potyczka obecnego sezonu przyniosła kibicom Górnika rozczarowanie. Po słabym spotkaniu to Miedziowi zeszli z murawy z kompletem punktów. Ich gra nie była lepsza od tej, którą zaprezentowali nasi piłkarze, ale skuteczniejsza, bowiem piłka dwa razy wpadła do bramki strzeżonej przez Bielicę…
Znamy już sędziów, którzy poprowadzą mecze 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Arbitrem wyjazdowego starcia Górnika Zabrze z Zagłębiem Lubin będzie Łukasz Kuźma z Białegostoku.
Sędzią głównym poniedziałkowego spotkania Trójkolorowych będzie Łukasz Kuźma (Białystok). Jego asystentami będą Adam Kupsik oraz Piotr Podbielski. Sędzią technicznym będzie Maciej Pelka. Za działanie wozu VAR odpowiedzialni będą z kolei Szymon Marciniak oraz Tomasz Marciniak.
Początek spotkania zaplanowano na poniedziałek, 8 kwietnia o godzinie 19:00 na Arenie KGHM Zagłębie. Telewizyjna transmisja na żywo w CANAL+ Sport oraz CANAL+ Online.
Info: Górnik Zabrze SSA