PilchowiceSport i rekreacja

LKS Naprzód Żernica: Tylko albo aż remis. Naprzód 2:2 Burza Borowa Wieś

W 9.kolejce Majer A klasy Naprzód na własnym boisku podejmował Burzę Borowa Wieś, czyli drużynę, która wygrała ostatnie cztery spotkania z rzędu. Zwycięstwo, w tym spotkaniu wiązałoby się z przeskoczeniem dzisiejszego rywala w tabeli.

Od początku meczu, to nasza drużyna przejmuje przewagę nad, tym co dzieje się na boisku, jednak to goście w 8 minucie obejmują prowadzenie. Długa piłka pod pole karne naszej drużyny, której lot źle obliczyli nasi obrońcy, kapitan rywali wbiega w pole karne, piłkę wybija ręką Krzysztof Balon, w którego wpada wspomniany zawodnik Burzy i pierwszy błąd sędziego, w tym spotkaniu, bo po upadku rywala arbiter dyktuje rzut karny, którego na bramkę zamienia zawodnik rywali.

Chwilę później kolejny błąd sędziego, Filip Dudziak zostaje uderzony łokciem przez przeciwnika w twarz, sędzia nie reaguje, a Kamil Maj ogląda żółtą kartkę, za pretensję, bo arbiter w ogóle nie zareagował na tę sytuację.

Naprzód wyraźnie przeważa, blisko gola był Kamil Maj, jego strzał obronił bramkarz rywali. Wiele zamieszania w defensywie Burzy, na lewym skrzydle robił Damian Kraska. Okazję na gola miał Filip Dudziak. Paweł Madej po podaniu Jakub Czyżewskiego stanął oko w oko z goalkeeperem gości, jednak obrońca z Borowej Wsi uniemożliwił mu oddanie dobrego strzału, a sędzia mówi mu, że gdyby nie oddał strzał, to podyktowałaby jedenastkę.

Chwilę wcześniej przed tą sytuacją, w 32 minucie Patryk Niebrzydowski z autu zagrywa do Kamila Maja, ten mu odgrywa futbolówkę, a nazywany przez kolegów z szatni Pazdanem Patryk dośrodkowuje piłkę na głowę skocznego Damiana Kraski, który doprowadza do remisu.

Mimo wspomnianych okazji i znacznej przewagi Naprzodu w pierwszej połowie, do szatni oba zespoły schodzą przy remisie 1:1. W szatni nasi zawodnicy są bardzo optymistycznie nastawień, bo wiedzą, że to oni są lepsi w boiskowych poczynaniach.

Druga połowa rozpoczyna się fatalnie dla naszych zawodników podobne, jak w dwóch ostatnich spotkaniach nasi zawodnicy mają problem z koncentracją  w początkowych minutach. 47 minuta dośrodkowanie z lewej strony z rzutu rożnego, na bliższy słupek i niepilnowany zawodnik rywali pakuje piłkę do naszej siatki.

Naprzód został zmuszony do odrabiania strat. W 57 minucie podwójna zmiana, za Klugera i Dudziaka wchodzą Kuta i Łukasz Balon i to właśnie ten drugi po powtórnym dośrodkowaniu przez Kamila Maja z prawego skrzydła i niecelnym uderzeniu Jakuba Czyżewskiego, które zamienia się w podanie, Balon zamienia na bramkę.

W drugiej połowie spotkania rywale znacznie częściej i groźniej zagrażają naszej bramce, Krzysiek Balon był zmuszony paradować nie tylko po uderzeniach rywali, ale także po strzałach naszych zawodników, bo blisko samobója był Patryk Niebrzydowski. W paru sytuacjach gracze z dzielnicy Mikołowa nie trafiali w bramkę w stuprocentowych sytuacjach,

Nasi zawodnicy mieli też kilka swoich okazji, jednak na posterunku stawał bramkarz Burzy, a piłkę meczową w ostatniej akcji meczu miał Damian Kraska.

Kilka minut wcześnie, w 82 minucie doszło do dużego zamieszania na boisku, Łukasz Balon faulowany przez jednego z zawodników rywali, ten po gwizdku jeszcze atakuje naszego zawodnika, za co ogląda bezpośrednią czerwoną kartkę, a Łukasz próbujący wywrzeć presję na arbitrze ogląda drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Oba zespoły kończą spotkanie 10 na 10.

W tej sytuacji doszło do zamieszania między zawodnikami obu drużyn, w którejna boisko wtargnął trener Burzy, który w pierwszej połowie nazwał Damiana Kraskę BARANEM, a w trakcie całego zamieszania łagodnie mówiąc, w chamskich słowach odzywał się do naszego kapitana Grzegorza Łajszczaka. Mówiąc coś m.in. o wkładaniu sobie palców w pewną części ciała.

Podsumowując, działo się w sobotnie popołudnie w Żernicy, kolejny raz wyraźna przewaga naszej drużyny w pierwszej połowie nie została udokumentowana odpowiednią ilością goli, która w drugiej części meczu pozwoliłaby na spokojne granie. Rywale kolejny raz, po przerwie znacznie częściej i groźniej zagrażają bramce Krzysztofa Balon, jednak naszym zdaniem bardzo młody sędzia desygnowany przez Podokręg Zabrze nie udźwignął na swoich barkach prowadzenia, tego spotkania, które w końcu było na szczycie Majer A klasy. Błąd przy karny, przy rożnym na 1:2, to rywal wybił piłkę poza linię końcową. To tego skandaliczne zachowania trenera rywali.

O ile zgadzamy się z tym, co sędzia napisał w protokole (a była to długa lektura), że służby porządkowe nie były widoczne na boisku, to gdyby były to jaki miałby wpływ, na to, co wypowiadają poszczególni kibice, zniesmaczeni bardzo kontrowersyjnymi decyzjami sędziego. Na ligowych stadionach raz po raz arbitrzy są bluzgani za swoje złe decyzje.

Naprzód Żernica – Burza Borowa Wieś 2:2 (1:1)

(protokół meczowy)

Bramki: 

  • 0:1 8 min. Adrian Trojanowski k.
  • 1:1 32 min. Damian Kraska (as. Patryk Niebrzydowski
  • 1:2 47 min. Adam Bogdanowicz
  • 2:2 59 min. Łukasz Balon (as. Jakub Czyżewski)

Żółte kartki: 8 min. Krzysztof Balon, 11 min. Kamil Maj, 28 min. Tomasz Kołaciński, 30 min. Damian Kraska, 75 min. Łukasz Balon, 83 min. Łukasz Balon – 25 min. Tomasz Woźniakowski

Czerwone kartki: 83 min. Łukasz Balon (druga żółta) – 83 min. Piotr Zaczek

Naprzód: Krzysztof Balon – Patryk Niebrzydowski, Paweł Kober, Tomasz Kołaciński, Grzegorz Łajszczak (K), Filip Dudziak (57 min. Łukasz Balon), Jakub Czyżewski, Bartosz Kluger (57 min. Dariusz Kuta), Kamil Maj (74 min. Szymon Napierała), Damian Kraska, Paweł Madej (88 min. Łukasz Nowak)

Rezerwowi: Grzegorz Niebrzydowski, Sławomir Czekaj, Bartosz Chojnacki

Burza.: Artur Hajnsz – Adam Bogdanowicz, Robert Cieśluk, Tomasz Dobrzyński, Damian Dudkiewicz (80 min. Mariusz Schymczyk), Patryk Kucharz (K), Marcin Pietrz, Paweł Skowiera, Adrian Trojanowski, Tomasz Woźniakowski (70 min. Karol Niemira), Piotr Zaczek

Rezerwowi: Patryk Wasilewski, Daniel Placek, Krzysztof Matura, Adam Kowalski

Trener: Mateusz Karcz

fot. Dawid Wołoch

Info: naprzodzernica.pl/