KnurówNewsy

Knurów: Niebezpieczne zalewisko na ul. Wilsona.

Knurów:

Niebezpieczne zalewisko na ul. Wilsona.

Mrozy na chwilę odpuściły, ale to z pewnością nie koniec zimy. Od jakiegoś czasu zauważyliśmy i otrzymujemy informacje o niebezpiecznym zalewisku, a w zasadzie spływającej wodzie przy wiadukcie na ulicy Wilsona.

Niebezpieczeństwo pojawia się w chwili mrozów. Gdzie woda zamarza tworząc na połowie jezdni, istne lodowisko.

Po sugestiach naszych Czytelników, zwróciliśmy się z zapytaniem do knurowskich wodociągów –

Prezes PWiK Bogusław Tyszkowski odniósł się do przedstawionego problemu, informując, że temat nie leży po stronie Przedsiębiorstwa.
Służby rozeznały sytuację i nie stwierdziły, nieprawidłowości, czy też awarii.

Wygląda na to, że woda pojawiająca się w czasie odwilży, spływa ze znajdującego się powyżej placu, jednej z knurowskich firm. Brak odpowiedniego odwodnienia, doprowadza do zalewania ulicy.

Jest czas odwilży, może warto by pochylić się nad problemem, aby uniknąć utrudnień, a w ekstremalnym przypadku zapobiec ewentualnej kolizji, która tylko czekać jak wydarzy się na tym odcinku.

/arc/

 

podpowiedzi do zaistniałej sytuacji na naszym redakcyjnym fejsbuczkowym fanpage udzielił Franciszek Nosiadek:

” Wypływ wody w tym miejscu po każdych opadach i roztopach trwa od zawsze. Powodem jest geologia okresowych płytkich podziemnych cieków wodnych czyli starych zasypanych przed laty dopływów potoku Knurowskiego. Stare mapy pokazują , że od pól na Myszej Górze, mniej więcej od miejsca gdzie teraz zbudowano nowy budynek prywatnej lecznicy przebiegał ciek wodny okresowo wysychający porośnięty lasem łęgowym prowadził ten ciek wody opadowe z pół i łąk do potoku Knurowskiego w rejonie nasypu kolejowego przecinającego ul. Wilsona. Zbudowanie nasypu zablokowało naturalny spływ wód tym ciekiem łęgowym. kolejne podwyższanie ulicy Wilsona bez zbudowania przepustu pod nawierzchnią drogi i chodnikami powodowało, że gdy poziom wód gruntowych się podniósł woda wydostaje się spod utwardzenia i wypływa na ulicę. Mieszkałem na tej ulicy od 1952 roku chodziłem do szkoły Nr 2 w latach 1956-1963 codziennie przechodząc pod tym wiaduktem. Zawsze po deszczach lub roztopach woda wypływała tam na jezdnię. Na tym cieku wodnym wybudowano wiele obiektów zmieniając kształt nawierzchni ale podziemna struktura przepuszczalnego cieku została i woda nadal przenika w dół aż natrafia na strukturę nieprzepuszczalna w postaci nasypu kolejowego i ul. Wilsona. Aby to definitywnie zakończyć trzeba po stronie północnej ul. Wilsona na terenie placów przed warsztatem oponiarskim i na terenie zakładu produkcji betonowych kostek wybudować parę studni chłonnych z odprowadzeniem zbierającej się wody do kanalizacji deszczowej. Znam jak ten teren wyglądał dawno przed moim urodzeniem, bo jest to miejsce urodzenia mojej babci, której dziadkowie czyli moi prapradziadkowie byli właścicielami łąk i poletek wykupionych przez kopalnię dla budowy tego nasypu kolejowego.”

 

może warto zaistniałe okoliczności wziąć pod uwagę 🙂