akcje charytatywneKnurów

Knurów/charytatywnie: Na co dzień pomaga zwierzętom, dziś sama tej pomocy potrzebuje

Knurów/charytatywnie: Na co dzień pomaga zwierzętom, dziś sama tej pomocy potrzebuje

Zwierzęta są dla niej oczkiem w głowie. Zwłaszcza te, które nie posiadają własnego domu i są zmuszone do życia w schronisku. Współorganizuje dla nich zbiórki oraz promuje ich adopcję biorąc udział różnego rodzaju akcjach promocyjnych. Mowa o Justynie Kminikowskiej z Knurowa, która aktywnie działa na rzecz bezdomnych zwierząt, a dziś sama potrzebuje pomocy.

U knurowianki zdiagnozowano endometriozę, która charakteryzuje się nieprzyjemnym bólem w okolicy miednicy i często towarzyszy menstruacji. Może jednak występować także niezależnie od fazy cyklu. W wielu przypadkach ból jest tak uciążliwy, że całkowicie dezorganizuje codzienne życie. Justyna z tą chorobą walczy od kilku lat i w roku 2021 została zakwalifikowana do operacji.

– „Objawy miałam, odkąd pamiętam. Bóle brzucha, problemy jelitowe. Przez pierwsze dni miesiączki bywałam niemal wyłączona z życia. Ginekolog mówił, że może to dziedziczne, że po ciąży może przejdzie, ale nie szukał głębiej przyczyny.” – mówi Justyna – „Przez lata dolegliwości były cały czas, dochodziły do nich bóle promieniujące do kręgosłupa, nóg, robiłam prześwietlenia, rezonans magnetyczny, ale nie było tam niczego niepokojącego. Torbiele na jajnikach, pęknięcia torbieli. Wszystko się powtarzało i zrzucałam dużo problemów zdrowotnych na stres. Zawsze mimo wszystko byłam aktywna. Niestety od dłuższego czasu wszystkie dolegliwości uniemożliwiają mi ulubione zajęcia.” – dodaje.

Późne rozpoznanie lub niewłaściwe leczenie endometriozy może prowadzić do wielu powikłań, znacznie pogarszających komfort życia codziennego. Leczenie, zarówno operacyjne jak i farmakologiczne, dają szansę na zahamowanie choroby lub chociaż spowolnienie jej rozwoju. Endometrioza ma charakter postępujący i może prowadzić do stopniowej destrukcji narządów. W rzadkich przypadkach istnieje ryzyko bezpośredniego zagrożenia życia.

Skuteczne leczenie endometriozy z Narodowego Funduszu Zdrowia w Polsce niemal nie istnieje. Kobiety cierpiące na tą chorobę zazwyczaj muszą ze swoich własnych środków finansować leczenie i zabiegi operacyjne. Operację laparoskopową Justyny zaplanowano na marzec przyszłego roku. Jest ona bardzo kosztowna i knurowianka postanowiła uruchomić zbiórkę, by dać sobie nadzieję. Po blisko dwóch miesiącach na swoim koncie ma ponad 60% potrzebnej kwoty. Czas jednak upływa nieubłaganie, a do zamknięcia zbiórki brakuje nieco ponad 15 tysięcy złotych.

– „Żyję i pracuję normalnie jak każdy z nas, „endokobiety” nie mają innego wyjścia. Jednak w tym momencie koszt zabiegu jest dla mnie nieosiągalny. Pracuję i dorabiam dodatkowo, pomagają mi rodzice, ale zebrane pieniądze pochłania to, czym się „wspomagam” czyli fizjoterapia, leki, prywatne badania i wizyty lekarskie. Środki na zaliczkę zorganizowałam, natomiast proszę o pomoc w zebraniu reszty potrzebnej kwoty.” – mówi Justyna.

https://www.siepomaga.pl/justyna-kminikowska

 

AW
Fot. Archiwum prywatne Justyny Kminikowskiej