GliwiceNewsyRegion

Gliwice: Dmuchajmy na zimne i uczmy się na błedach – interwencja Czytelnika

Nie tak dawno, bo 3 dni temu pisaliśmy o potrąceniu do jakiego doszło na os. Sikornik przy ul. Czajki.
Poszkodowane zostało podczas potrącenia kilkuletnie dziecko, które przebywa w szpitalu.

Pisze dzisiaj do nas oburzony mieszkaniec, który będąc świadkiem poprzedniego zdarzenia, wyczulony jest na warunki jakie panują na osiedlu. W miejscu i porze w której dzieci zmierzają do szkoły, panowie z firmy wywożącej elektrośmieci, swoim dużym dostawczym samochodem, blokują i zasłaniają przejście.

Może byłaby to sytuacja do wytłumaczenia, bo nie wiedzą, nie przypuszczają, nie są stąd. Po zwróceniu jednak uwagi na niestosowne i dosyć nieszczęśliwe zbiegi okoliczności w tym miejscu, poproszeni o przestawienie samochodu, który stwarza niebezpieczeństwo, przede wszystkim dla idących do szkoły dzieci o tej porze ( przed 8 rano ) oburzają się na Pana, który im tę uwagę zwraca, obrzucając różnymi inwektywami.

Zastanawia się więc nasz Czytelnik: Czy musi dojść do kolejnej tragedii, żeby ludzie zaczęli myśleć nie tylko o swojej wygodzie, ale również o bezpieczeństwie innych ??

Jak w wielu przypadkach okazuje się, że są dwie strony medalu. W jakoby sprostowaniu napisał do nas p. Piotr, którego pisma treść zacytujemy prawie dokladnie w celu rozświetlenia sytuacji :

” Piszę w sprawie artykułu znajdującego się na stornie iknurów, wiem że nie jesteście w stanie sprawdzić dokładnie każdej podobnej sytuacji, lecz jako wasz czytelnik oraz naoczny świadek tej sytuacji chciał bym napisać lekkie sprostowanie.
Panowie którzy odbierali elektronikę wykonują czyn społeczny, a nadgorliwy „zgłaszający czytelnik” ewidentnie wstał lewą nogą, troszkę zrozumienia dla innego człowieka. Wiem i widać po zdjęciach że zaparkowali w niefortunnym miejscu, lecz przejście dla pieszych, jest bardzo dobrze widoczne z oby dwóch stron jezdni, (tył samochodu jest schowany) dalsza część chodnika jest drożna, da się przejść. Praca owych dwóch panów trwała jakieś pięć minut (stałem obok czekając na kolegę) następnie odjechali, natomiast inwektywem popisał się pan który robił zdjęcia, cytując „wyp…ć stąd” przepraszam za bardzo nieładny cytat.
Prosił bym o sprostowanie artykułu, ponieważ stawia on w złym świetle pracowników firmy odbierającej elektrośmieci.”
 

 

 

 

Pisaliśmy o  potrąceniu: