Czerwionka-Leszczyny: Zabójstwo Małgorzaty Ż. – „Zbrodnie z Archiwum X” cz.III
Zabójstwo Małgorzaty Ż. w Czerwionce-Leszczynach (1999) – cz. III, ostatnia.
Śledztwo w sprawie zabójstwa Małgorzaty trwało ogółem blisko półtora roku (ostatnio umorzono je 30 grudnia 2002 r.). Przesłuchano ok. 100 świadków, przeprowadzono badania porównawcze profili DNA pobranych od ok. 40 osób – w tym od męża, teścia, byłej „sympatii”, ochroniarzy, laboranta (któremu Małgorzata powiedziała o stukaniu w okno), wytypowanych kryminalistów i wielu innych. Sprawdzono też niejakiego Andrzeja M., skazanego za gwałt na kobiecie, który w areszcie śledczym miał jakoby „przechwalać się” zabójstwem Małgorzaty. Przeprowadzono szereg badań daktyloskopijnych, mechanoskopijnych, toksykologicznych i in.
Okno na tyłach nastawni KD-1, w które feralnej nocy miał stukać niezidentyfikowany osobnik. Na kratach okiennych ujawniono kilka śladów linii papilarnych.
Najważniejszym materiałem dowodowym zabezpieczonym na miejscu zbrodni jest oczywiście DNA sprawcy zabójstwa – niestety, jak dotąd, nie udało się dopasować tego śladu do kogokolwiek. Zabezpieczono też ślad odcisku małżowiny usznej na szybie wewnątrz (!) nastawni – prawdopodobnie pozostawił go sprawca ataku. Ponadto ujawniono ślady linii papilarnych na kracie okna na tylnej ścianie nastawni (tam, gdzie nieustalony mężczyzna miał stukać w okno), na oknie frontowym, na parapecie, ślady obuwia w pobliżu miejsca ujawnienia zwłok oraz ślad podeszwy na drzwiach nastawni (kopanie w drzwi?). Biurko i podłoga nastawni były świeżo umyte (oględziny nastawni prowadzono w godz. 13.50-15.15, tj. po upływie ponad 7 godzin od ujawnienia zwłok).
Przedmioty porzucone przez sprawcę pozwoliły ustalić trasę ucieczki (patrz: mapka w komentarzach poprzedniego wpisu). Najprawdopodobniej zabójca oddalił się w kierunku ul. Przemysłowej – a zatem mógł być mieszkańcem jednego z osiedli położonych na północ od tej ulicy (Czuchów? Ameryka? Dębieńsko?).
Małgorzata w Zakopanem, przed wjazdem na Gubałówkę (1995).
MOTYW
Niewątpliwie, zabójstwo Małgorzaty Ż. miało podłoże seksualne, natomiast zabranie ofierze torebki miało dla sprawcy – według profilera – drugorzędne znaczenie. Zresztą samą torebkę i portfel sprawca porzucił jeszcze na terenie kopalni, a zabrał ze sobą tylko niektóre z przedmiotów (dowód osobisty Małgorzaty, obrączkę ślubną, klucze, przepustkę wejściową na teren kopalni).
Zweryfikowano także inne możliwe motywy – zawiedzionej miłości, zemsty, długów, ataku złomiarzy, możliwych konfliktów rodzinnych i in. Żadnego z nich jednak nie potwierdzono. Motyw seksualny pozostaje więc wiodącym wątkiem w śledztwie.
Mała Małgosia w końcu lat 70. XX wieku.
ZAGADKI ŚLEDZTWA
Jednym z istotnych – i niewyjaśnionych do dziś – wątków dochodzenia było ustalenie powodów, dla których Małgorzata zdecydowała w krytycznym momencie otworzyć drzwi nastawni, mimo iż teoretycznie mogła to robić tylko wobec osób zaufanych (np. kierownika zmiany). Detektywi wytypowali tutaj kilka możliwych przyczyn otwarcia drzwi:
1) podstęp; sprawca mógł sprowokować Małgorzatę do otwarcia drzwi pod pretekstem jakiejś kryzysowej czy alarmowej sytuacji, np. rzekomego wypadku w pobliżu czy potrzeby uzyskania pomocy medycznej itp.
2) wyniesienie popiołu z pieca na zewnątrz.
3) przyniesienie nowej porcji węgla na opał; węgiel znajdował się na tyłach nastawni. Przynoszenie węgla nie wymagało żadnego zgłaszania do CWD-1.
4) „Magazyn Kryminalny 997” przedstawił wersję, w której sprawca poprosił Małgorzatę o szklankę wody, gdyż źle się poczuł (według akt, rzeczywiście zdarzały się takie sytuacje w przeszłości, ale na porannej zmianie).
5) „Telewizyjne Biuro Śledcze” przedstawiło wersję, w której Małgorzata otworzyła drzwi w odpowiedzi na usilne nalegania któregoś z jej znajomych (jednak pamiętajmy, że według profilera, sprawca znał Małgorzatę tylko „z widzenia”).
6) wyjście do toalety, która znajdowała się poza nastawnią (wersja mało prawdopodobna, gdyż wyjścia do toalety Małgorzata zgłaszała telefonicznie, a feralnej nocy takich zgłoszeń nie było).
7) być może też, skoro Małgorzata już raz wyszła sprawdzić, kto stuka w okno nastawni, wyszła w tym samym celu po raz drugi?
TAJEMNICZY MACIEK
W lutym 2000 r. pojawiła się śledztwie informacja o jakimś „Maćku”, którego nazwiska nigdy nie udało się ustalić. Ów Maciek, mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn, tuż po zabójstwie Małgorzaty uciekł do Katowic. Jeden ze świadków zacytował słowa Maćka, który miał uciec, gdyż „miał trupa na sumieniu”, jednak inny świadek twierdzi, że powodem wyprowadzki Maćka z miasta były niespłacone długi. Maciek był ponadto rozwodnikiem, żył w konkubinacie z kobietą, nad którą miał się znęcać fizycznie. Co ciekawe, choć policja dotarła do kilku „znajomych” Maćka, żaden z nich nie był w stanie podać nazwiska Maćka. Wszyscy znali go po prostu jako „Maciek”.
MEDIA
Sprawa zabójstwa Małgorzaty Ż. spotkała się z dużym zainteresowaniem mediów – zarówno lokalnych, jak i ogólnokrajowych. W nocy 12/13 czerwca 2000 r. ekipa programu „Magazyn Kryminalny 997” zrealizowała w miejscu zabójstwa nagranie rekonstrukcji wydarzeń (emisja 17 sierpnia 2000). Zdjęcia kręcono przez kilka godzin w towarzystwie gromady gapiów. Zwłaszcza jeden z gapiów sprawiał wrażenie mocno zainteresowanego pracą telewizji – został w związku z tym zatrzymany i przesłuchany, lecz następnie zwolniony bez żadnych zarzutów.
„Telewizyjne Biuro Śledcze” realizowało własną rekonstrukcję w roku 2001. Materiał ten jest dziś do obejrzenia za pośrednictwem platformy „ipla” (odc. 82).
Podsumowanie.
W naszej ocenie niepowodzenie śledztwa musi budzić duże zdziwienie. Zabezpieczono przecież liczne dowody rzeczowe, w tym tak „twarde” jak ślady DNA czy ślady papilarne; w pobliżu miejsca ataku – w bliższej lub dalszej odległości – przechodziło bądź przejeżdżało feralnej nocy ogółem kilkanaście osób. I żaden z nich niczego podejrzanego nie zauważył, ani nie usłyszał (z wyjątkiem świadka, który zeznał o stukaniu w okno)? Miejscowość nie należy do dużych, sprawa była dość mocno nagłośniona w mediach – a mimo to apele o informacje mogące przyczynić się do ustalenia sprawcy nie przyniosły dotąd spodziewanego skutku.
Nie tracimy jednak nadziei, że prędzej czy później (lepiej prędzej) zagadka zabójstwa młodej, lubianej, dobrej kobiety znajdzie swoje wyjaśnienie, a sprawca jej śmierci odpowie za swój czyn.
PS. Poniżej zdjęcie ślubne Małgorzaty (1995 r.). W komentarzach więcej zdjęć z archiwum prywatnego, w tym zdjęcia Małgorzaty z lat dziecięcych. Dziękujemy uprzejmie Rodzinie Małgorzaty oraz Prokuraturze Rejonowej w Rybniku za pomoc w realizacji publikacji.
materiał: Dzięki uprzejmości „Zbrodnie z Archiwum X” fb
Małgosia w stroju komunijnym (ok. 1983).
Lata szkolne.
Czerwionki-Leszczyny: Zabójstwo Małgorzaty Ż. – „Zbrodnie z Archiwum X” cz.I
Czerwionki-Leszczyny: Zabójstwo Małgorzaty Ż. – „Zbrodnie z Archiwum X” cz.II