Bogusława Kuklińska z Przyszowic i jej obrazy
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy jest to właściwe określenie tego co robię. Poezja bowiem to wielkie słowo, wydaje mi się jednak, że można się zgodzić z takim określeniem. Wszystkie moje prace a już z pewnością ogromna ich część wynika z moich przeżyć, są to zarówno wspomnienia z wakacji, jak zwyczajne pamiątki ze spacerów, nagle ni stąd ni zowąd coś mnie zafascynuje do tego stopnia, że odczuwam potrzebę uwiecznienie tej chwili w obrazie.
Moje obrazy to tak na prawdę nic innego jak dokument, staram się nie koloryzować nie upiększać na siłę tego co przeżywam, kiedy po czasie oglądam swoje prace przypomina mi się ta chwila bardzo wyraźnie choć czasami minęło już kilka lat, bo tak właśnie wtedy było. Blady świt, poranna mgiełka która jakby matuje piękno krajobrazu, dla mnie to w tym momencie było ważne i taki obraz danej chwili został przeze mnie zarejestrowany w pamięci a już za chwilę wędruje na płótno.
Nie mam szczególnie ulubionych obrazów. Kocham świat, ludzi, przyrodę i wszystko co jest z tym związane. Inspiracją do namalowania obrazu dla mnie może być dosłownie wszystko. Jest to silniejsze ode mnie, coś każe mi złapać za pędzel i robię to… Pasja, miłość, trudno to określić – pewnie jest to rodzaj pasji, bo kiedy maluję wypoczywam.
Maluję świat takim jaki jest, tak można by było najtrafniej określić to co robię, dokumentuję to co kocham, więc widać na moich obrazach wspomnienia z wakacji, hiszpańskie wioski, wybrzeże Adriatyku ale wiele jest naszych pejzaży, a więc brzezina, zagajnik a przy nim łąka, kwiaty. Tak – maluję świat, ale przyznam, że zaczynam uciekać się również do świata wyobraźni. Jest tego przykładem jeden z moich obrazów.
Gra światłem, zmaganie się z tą sztuką na płótnie, bo niewątpliwie jest to trudne wyzwanie, i przyznam lubię się zmagać z tym niełatwym zadaniem. Malarstwo, poezja wyrażona w obrazie. Nie lubię wielkich słów ale chyba można tak określić malowanie, coś bowiem nami kieruje, coś wyższego od nas samych.
Dać ludziom odrobinę radości, czasami zadumy, nie ukrywam, że również samozadowolenia z tego co robię, to wszystko jest dla mnie ważne.