Kultura i rozrywkaRegion

Agnieszka Płaszczyk i jej wakacyjne spotkania w CENTRUM INICJATYW SPOŁECZNYCH w Rudzie Śląskiej

Dobrym pomysłem na rozładowanie gorącej sytuacji na Śląsku są wykłady których tematem jest historia, czy kultura. 8 lipca miał miejsce w Centrum Inicjatyw Społecznych wykład pani Agaty Bednarz, absolwentki KUL, wieloletniego pedagoga. Jak sama mówi, historia to nie tylko jej profesja, lubiła ten przedmiot już jako dziecko w szkole podstawowej, a z czasem historia stała się jej pasją.
Tematem wykładu tym razem były; ,,Stosunki państwo kościół po II wojnie światowej”. Już na samym początku prelekcji wywiązała się gorąca dyskusja, większość słuchaczy pamiętała bowiem lata kiedy to władze komunistyczne w szczególnie brutalny sposób starały się rozprawić z kościołem. Prelegentka zwróciła szczególną uwagę podczas wykładu na powrót kardynała Hlonda do kraju, wspomniała, przy tym o systematycznym pogarszaniu się relacji pomiędzy kościołem a państwem w tym czasie.
Warto w tym miejscu pokusić się w kilku słowach, o krótką wzmiankę nawiązująca do jakże burzliwego życia Augusta Hlonda który miał stać się głową kościoła katolickiego w Polsce, przypomnijmy zatem;

Przyszły kardynał urodził się w niewielkiej miejscowości Brzęczkowice na Górnym Śląsku, pochodził z ubogiej wielodzietnej rodziny ( 12 – ścioro dzieci), z których czworo, Ignacy, August, Antoni i Klemens, wstąpiło w szeregi ,,Salezjańskiego Zgromadzenia”. Już jako 12 letni chłopiec opuszcza dom rodzinny, dociera do Italii – kraju który miał wywrzeć na młodym Auguście, lub może należałoby użyć słowa, wycisną piętno – dał znak, drogi którą konsekwentnie podążał przez resztę swojego trudnego życia. W tym czasie autorytetem młodego Hlonda stał się ks. Jan Bosko. Osoba ks. Jana do tego stopnia pochłonęła młodego przybysza ze Śląska, że w wieku 16 lat zdecydował się zostać salezjaninem. (Trudno szczegółowo opisać życie tego człowieka, warto sięgnąć do źródeł między innymi na www.patrimonium.chrystusowcy.pl

/ kandydaci – na – ołtarze – / sługa – boży – kard – august – Hlond).
Niewolno jednak zapominać o kilku ważnych epizodach z życia tego wielkiego człowieka , w tym miejscu pozwolę sobie na zacytowanie fragmentu obszernego materiału zamieszczonego na wyżej wymienionej stronie internetowej; […] ,,Miał przedziwne wyczucie głębokich przemian i apokaliptycznych konfliktów znamionujących ówczesne czasy. Gromił i mówił twarde słowa prawdy, gdy była tego potrzeba. Umiał jednocześnie krzepić i porywać serca polskie wizjami wielkiego posłannictwa Polski, które w rodzinie ludów chrześcijańskich przepowiadał przewodniczące miejsce[…] (koniec cytatu www.patrimonium.chrystusowcy.pl

)Jakże ważne wydają się być te słowa dziś, kiedy to, niewiele dba się o naszą jakże dziś niepopularnego, nie lubianego słowa pozwolę sobie użyć ,,Polską rację stanu”. Nie sposób zakończyć ten krótki rys historyczny z życia tego człowieka nie wspominając chociażby tylko w krótkich słowach o ostatniej drodze którą kroczył już jako Prymas Polski;
Pomijając wiele faktów, niech mi będzie wolno zacytować jeszcze jeden obszerny fragment życia kardynała, który w najgorszym bodaj okresie dla Polski, stał się wielkim autorytetem Polaków. Nie jedynym zresztą, bo nigdy ich w Polsce nie brakowało, teraz jednak dziwnie jakby się o nich zapomina, a nierzadko bywa, że wielu z nich jest wręcz wykpiwanych. O czym powinniśmy pamiętać dziś, kiedy to błądząc w gąszczu kłamstw, często obieramy sobie za wzór nie tych co trzeba….
[…] ,,Powalony nagłą niemocą, wśród niewypowiedzianych boleści umierał pogodnie, po prymasowsku, z uśmiechem. Nie bał się ludzi za życia, nie znał trwogi przed śmiercią. Gdy innym zabiegały oczy łzami, konający Prymas dla bezradnych lekarzy i nie pocieszonych świadków agonii, miał słowa pociechy iskrzące humorem[…] Konając był przekonany o tym, że ,,Pan Bóg wciągnie go przemocą za uszy do nieba”. Nie sposób także, nie wspomnieć o ostatnim jakże ważnym dla nas wszystkich zdaniu które wypowiedział na krótko przed śmiercią, kiedy to żegnając się z tym światem powiedział; ,, Zawsze kochałem Polskę i będę się w niebie za nią modlił”.
Zmarł 22 października 1948 roku. ( opracowano na podstawie art. aut. A. Słomka ,,Życie Augusta Hlonda”.)

Wiele miejsca w wykładzie poświęcono omówieniu tak zwanej sprawy papieża Piusa XII, którego władze komunistyczne posądzały o kolaborowanie z Niemcami, wykorzystując tą sytuację do wzniecania wrogości wobec kościoła i władz kościelnych w społeczeństwie. Tak na prawdę to wykorzystywano wtedy każdą nadarzającą się okazję do tego by odciągnąć naród polski, wierny kościołowi od wiary wspomniała mgr. Bednarz. .
Walka z kościołem zaostrzyła się jeszcze bardziej, po śmierci kard. Hlonda. Do władzy dochodzi Wyszyński kolejny wielki autorytet polskiego społeczeństwa. W bogatym materiale została słuchaczom przekazana droga kardynała Wyszyńskiego, prześladowania czas aresztowania i nieugięty charakter głowy katolickiego kościoła w Polsce, w tamtych trudnych czasach. Ten charakter, Jego szlachetność sprawiły, że przyszło mu spędzić w więzieniach wiele lat; Rywałd, Stoczek Warmiński, Prudnik koło Opola. Na koniec Komańcza w Bieszczadach, tam napisał pamiętny tekst Odnowy Ślubów Narodu. Śluby te zostały uroczyście złożone na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 roku, jako Jasnogórskie Śluby Narodu…
Warto przypomnieć kilka cytatów kardynała, jakże wydają się one dziś aktualne, i chciałoby się powiedzieć – niestety.

,,Potrzeba w naszej ojczyźnie przykładu ofiary z siebie, aby człowiek współczesny zapomniał o sobie, a myślał o drugich – o dobru rodziny, o wypełnieniu swego powołania i zadania życiowego wobec innych, o dobru całego narodu” ( Warszawa, 25 września 1968r)
Był rok 1968, a więc trudne czasy dla kościoła, wolności, demokracji. A jak wygląda to dziś? Jest ,,demokracja”, ,,wolność”, a nam ciągle trudno a może jeszcze trudniej niż wtedy wykrzesać odrobinę poświęcenia, ,,dania” siebie drugiemu, jakby bardziej jeszcze zapominamy o bliźnim – więcej, nawet go nie zauważamy, rodzina – owszem ale ważniejsze są pieniądze, nie ma pieniędzy, kariery, rozpada się rodzina, dla kariery bowiem gotowi jesteśmy poświecić wszystko, dla życiowego partnera niekoniecznie. Jak widać słowa wielkich autorytetów nie straciły nic na swej aktualności, więc warto je sobie powtarzać, przekazywać dawać jako przykład wszędzie gdzie tylko jest to możliwe – także na takich spotkaniach jak te w CIS w Rudzie Śląskiej.
I jeszcze jedno zdanie nad sensem którego, warto się zastanowić;

,,Każda miłość musi być próbowana i doświadczona. Ale gdy wytrwa, doczeka się nagrody – zwycięstwa radości. Każda miłość prawdziwa, musi mieć swój Wielki Piątek… Jeśli więc miłujemy naprawdę, trwajmy wiernie tak, jak trwała na Kalwarii Maryja z niewiastami i ufajmy! Skończy się Wielki Piątek, przyjdzie Wielka Sobota i triumf Wielkiej Niedzieli”.
Brak miejsca w dzisiejszym świecie, na te przestarzałe teorie, nie lubimy być wystawiani na próbę, brzydzimy się patosem, doszukując się w tym słabości, wręcz tchórzostwa. Stajemy się bohaterami jednego aktu, sztuka zwana życiem to spektakl który niesie za sobą wiele odsłon, często więc bywa, że przegrywamy życie na swoje życzenie, zapominając o starych prawdach wyznaczających właściwą drogę. Nie zahartowani, rozpieszczeni dziwną kulturą stajemy się słabi, mało odporni – przegrywamy.
Podczas wykładu gorących tematów nie brakowało. Wspomniano o latach 50 – 60 Wtedy to zabroniono wydawania na KULu prac naukowych. Wspomniano także o wprowadzaniu do posługi duszpasterskiej tak zwanych ,,księży patriotów”. Wspomniano także o roku 1965 w którym to roku odbył się ,,Sobór Watykański II”.
W dyskusji po wykładzie poruszano wielokrotnie problem prasy katolickiej kiedyś i dziś. Jak się okazuje, w czasach jakże trudnych dla kościoła prasa katolicka trwała i często odzywały się głosy z sali które z rozrzewnieniem wspominały wartości wychowawcze ,,Małego Gościa Niedzielnego” z czasów komuny, dziś podkreślano, ,,Mały Gość Niedzielny” to tylko jeden z pro zachodnich komiksów którym karmi się dzieci gdzie tylko się da. Gość Niedzielny dla dorosłych jak zgodnie potwierdzali słuchacze jest na wysokim poziomie, po prostu jest to rzetelnie redagowane czasopismo dla każdego.

Dyskusja otwarta, spotkanie trafione z wielu powodów a jednym z nich są właśnie ferie, bowiem dziś raczej nie zabieramy ze sobą książek, raczej mniej miejsca w torbach podróżnych zabierają laptopy, kiedy na dworze deszcz, nie da się wyjść na spacer czy na plażę, otwieramy nasze elektroniczne sezamy wszelkich nauk o mądrości i….. Po takim wykładzie znamy odpowiednie strony na które być może warto zajrzeć. A pomysł organizowania spotkań tego typu bardzo dobry, godny naśladowania można powiedzieć wielosezonowy i dobry na każdą porę. Warto dodać, że przy Centrum Inicjatyw Społecznych i bibliotece w Rudzie Śląskiej których to placówek kierownikiem jest pani Agnieszka Płaszczyk, działa prężnie Klub Dyskusyjny którego założycielem był nie kto inny a sam Andrzej Rozpłochowski. O tym, że warto bywać na spotkaniach w Rudzie Śląskiej, niech świadczy to, że można tam spotkać osoby nawet z odległego miasta Knurowa.

Relacja : Tadeusz Puchałka

13592551_1127950863924797_6903922076271686214_n 13614993_1127950717258145_4397291461057060098_n 13567261_1127950847258132_8921784417571616757_n 13606718_1127950860591464_268923359951473110_n