Gliwice: Ciepła i stanowcza
Pani Maria Szuba dołączyła do grona stulatków. Szanownej jubilatce życzymy dużo zdrowia i radości w otoczeniu najbliższych.
Maria Szuba (z domu Mejta) urodziła się 15 lipca 1923 r. w Jaryczowie Nowym, w powiecie lwowskim. Stamtąd pochodziła jej mama Katarzyna, z domu Maślukiewicz.
Po kilku latach rodzina Mejtów przeprowadziła się do oddalonego o niespełna 30 km Lwowa. Tam kilkuletnia Marysia uczęszczała do szkoły podstawowej, a po jej zakończeniu zdała egzamin do Gimnazjum Sióstr Urszulanek, które ukończyła w 1939 roku. Maturę „ATESTAT” w języku ukraińskim otrzymała w 104. średniej szkole we Lwowie, w 1941 roku.
– Do Polski przyjechaliśmy z końcem 1945 roku, jako repatrianci. Na stałe zamieszkaliśmy w Gliwicach. Tu, w 1947 roku, w Liceum Ogólnokształcącym dla dorosłych zdałam maturę po raz drugi, już w języku polskim – wspomina Maria Szuba.
W 1960 roku pani Maria podjęła pracę na Politechnice Śląskiej, na stanowisku kierownika Sekretariatu Głównego. W 1972 r. po raz drugi wyszła za mąż za prof. Jerzego Szubę, który należał między innymi do Związku Inwalidów Wojennych. Spędziła z nim 34 lata. Po jego śmierci zaangażowała się w działalność Związku, który wspiera do dziś.
Maria Szuba ma 2 córki, 8 wnucząt i 9 prawnucząt. Dni spędza pod troskliwą opieką córek, które na zmianę troszczą się o jej codzienne sprawy. Córki wspominają, że pani Maria zawsze była osobą ciepłą ale konkretną i stanowczą – do dziś instruuje swoje córki, jak należy pielęgnować rośliny na balkonie. To pozostałość po jej dawnych zamiłowaniach – w przeszłości w wolnych chwilach pani Maria lubiła wykonywać prace w ogródku, ale pasjonowały ją również robótki ręczne, jak dzierganie na drutach. Obecnie lubi spędzać czas na rozwiązywaniu krzyżówek.
Info: UM Gliwice