Zabrze: Super-rezerwowi zapewnili Górnikowi zwycięstwo z Radomiakiem
W 4. kolejce PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze rozegrał już trzecie w tym sezonie spotkanie wyjazdowe. Trójkolorowi wygrali z Radomiakiem przy ul. Struga w Radomiu.
Zgodnie ze starą piłkarską zasadą, mówiącą że „zwycięskiego składu się nie zmienia”, po wygranej z Pogonią Szczecin Jan Urban desygnował do gry z Radomiakiem dokładnie taką samą „jedenastkę”.
Zgodnie z tezą, że piłka nożna wyłamuje się jednak wszelkim zasadom i prawidłom, świetna postawa Trójkolorowych w starciu z Portowcami wcale nie przełożyła się na dominację w pierwszej połowie spotkania z drużyną Bruno Baltazara. W 30. minucie Michał Szromnik popisał się efektowną paradą, broniąc strzał z woleja Capity skierowany w sam narożnik bramki, a chwilę później złapał groźne uderzenie głową Rochy z niewielkiej odległości.
Podopieczni Jana Urbana zawiązali groźną akcję dopiero w doliczonym czasie gry. Po kombinacyjnym rozegraniu rzutu rożnego Josema posłał dobre dośrodkowanie w pole karne Kikolskiego, jednak Aleksander Buksa nie zdołał zamienić celnej centry na gola.
Drugą połowę Górnicy rozpoczęli zdecydowanie lepiej. Już po kilku minutach Filipe Nascimento oddał groźny strzał z rzutu wolnego. Niestety, w 58. minucie spotkania Portugalczyk popełnił błąd, który kosztował Trójkolorowych utratę bramki. Leandro przechwycił zbyt słabe podanie do Josemy, a następnie pokonał Michał Szromnika w pojedynku „sam na sam”. Niedługo później Leonadro Rocha celnie strzelił głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jednak podwyższeniu prowadzenia zapobiegł ustawiony na linii bramkowej Rafał Janicki.
Górnik odpowiedział w 63. minucie meczu, a w roli super rezerwowego znów wystąpił Luka Zahović! Akcję bramkową autorstwa dwóch słoweńskich piłkarzy rozpoczął Erik Janża, który dośrodkował piłkę z bocznego sektora na głowę napastnika sprowadzonego w trwającym oknie transferowym. Luka inteligentnie, nieznacznie zmienił trajektorię lotu piłki, lecz wystarczyło to na zaskoczenie Kikolskiego i umieszczenie futbolówki przy dalszym słupku bramki Radomiaka.
W 82. minucie Górnik podwyższył prowadzenie! I to w jakim stylu! Lukas Ambros zamarkował strzał przed polem karnym Radomiaka, mijając w ten sposób interweniujących obrońców, a następnie podał do osamotnionego Norberta Wojtuszka. 22-latek huknął z całej siły lewą nogą i nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gospodarzy.
Wygrana przy ul. Struga w Radomiu sprawiła, że Górnik po czterech meczach ma siedem punktów. Luka Zahović zanotował trzecie spotkanie z rzędu z bramką lub asystą, jednak – co niepokojące – przedwcześnie opuścił boisko z urazem barku.
Radomiak Radom – Górnik Zabrze 1:2 (0:0)
1:0 – Leandro (58’)
1:1 – Zahović (73’)
1:2 – Wojtuszek (82’)
Radomiak Radom: Kikolski – Ouattara, Rossi, Cichocki, Jakubik (79’ Mammadov) – Alves (70’ Jordao), Luizao (79’ Donis) – Peglow, Leandro (71’ Wolski), Vagner (6’ Capita) – Rocha.
Górnik Zabrze: Szromnik – Sanchez (63’ Szala), Josema, Janicki, Janża – Rasak, Nascimento – Ambros, Podolski (46’ Zahović, 85’ Ismaheel), Lukoszek (46’ Wojtuszek) – Buksa.
Żółte kartki: Lukoszek, Zahović.
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
Info: Górnik Zabrze SSA