Zabrze: Poprawić skuteczność
Po wyjazdowym meczu z Rakowem Częstochowa kibice Górnika mogą czuć pewien niedosyt. Drużyna zmagała się jednak z kontuzjami, które nie pozostały bez wpływu na grę. Teraz zabrzanie chcą wrócić na właściwe tory i udowodnić swoją wartość w starciu z Cracovią.
Pasy to zespół nieprzewidywalny, zwłaszcza na wyjazdach, gdzie tylko Raków odniósł więcej zwycięstw. Łatwo nie będzie, ale jeśli Górnik poprawi skuteczność, szanse na korzystny rezultat znacznie wzrosną.
Historia rywalizacji z Cracovią pokazuje, że to jeden z bardziej „wygodnych” rywali dla zabrzan. Od pierwszych meczów w 1955 roku, gdy Górnik w drodze do awansu do ekstraklasy wygrał oba spotkania, przez kolejne lata to Trójkolorowi dominowali. W 1962 roku na stadionie w Zabrzu padł rekordowy wynik 9:0, a Ernest Pohl zdobył aż sześć bramek. Pierwszy remis Cracovia wywalczyła dopiero w 1969 roku, a na premierowe zwycięstwo musiała czekać aż do 2007 roku.
Sezon 2008/2009 przyniósł Górnikowi drugi w historii spadek z ekstraklasy, a jednym z kluczowych meczów w tej dramatycznej walce o utrzymanie było właśnie starcie z Cracovią. Po porażce w Zabrzu 0:2 nastroje były dalekie od optymistycznych. W przedostatniej kolejce oba zespoły spotkały się ponownie, ale bezbramkowy remis w Krakowie oznaczał, że zabrzanie znaleźli się na krawędzi. Ostatecznie bramka Tomasza Moskały w meczu Cracovii z Lechem w Poznaniu przypieczętowała spadek Górnika.
Ostatnie lata przyniosły wiele emocjonujących spotkań. W marcu 2020 roku, tuż przed przerwą w rozgrywkach spowodowaną pandemią, Górnik wygrał w Zabrzu 3:2, a gola na wagę zwycięstwa zdobył debiutujący w drużynie Stávros Vassilantonópoulos. Rok temu w Zabrzu padło skromne 1:0 dla gospodarzy po trafieniu Pawła Olkowskiego, choć to Daniel Bielica został bohaterem meczu, ratując wynik tuż przed końcem spotkania. Rewanż w Krakowie był dla Górnika koszmarem – Cracovia wygrała aż 5:0, choć bardziej niż słabą grą zabrzan można to tłumaczyć perfekcyjnym dniem gospodarzy.
Tegoroczne starcie w Krakowie również dostarczyło wielu emocji. Górnik objął prowadzenie po dobrze rozegranym rzucie rożnym, a Damian Rasak umieścił piłkę w siatce. Cracovia szybko odpowiedziała, ale to zabrzanie ponownie wyszli na prowadzenie po świetnej akcji Taofeeka Ismaheela. Po czerwonej kartce dla Rafała Janickiego gospodarze przejęli inicjatywę i doprowadzili do remisu. Kuriozalna bramka po uderzeniu głową Manu Sancheza ustaliła wynik na 3:2 dla drużyny z Krakowa.
W piątek Górnik znów stanie przed szansą na przełamanie i poprawienie skuteczności. Początek meczu z Cracovią o godzinie 20:30, a spotkanie poprowadzi sędzia Karol Arys ze Szczecina. Transmisja dostępna będzie w Canal+ Sport 3.
Info: Górnik Zabrze SSA