InformacjeRegionSport i rekreacjaZabrze

Zabrze: Pokazać dobry i skuteczny futbol!

Pierwsze zwycięstwo w sezonie stało się faktem. Górnik zagrał z Pogoni dobre spotkanie, szczególnie pod względem taktycznym, niwelując w grze niemal każdy atut szczecińskiego teamu. Zabrzańska machina powoli zaczyna się rozkręcać. W piątkowe popołudnie nasz zespół będzie rywalizował z Radomiakiem, ekipą z którą w ubiegłym sezonie „Trójkolorowi” zdobyli zaledwie jeden punkt. Teraz czas na rewanż!

Za datę założenia Radomiaka uznaje się rok 1910, odwołując się do powstania Radomskiego Towarzystwa Sportowego. Na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku klub był bliski awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej lecz na mecie zespół z Radomia musiał uznać wyższość Podgórza Kraków. Atak na pierwszą ligę nie udał się również po wojnie, kiedy od nowa organizowano ligowe rozgrywki. Tym razem lepszy okazał się ŁKS Łódź. W 1967 roku nastąpiło połączenie Radomskiego Koła Sportowego i Klubu Sportowego „Radomiak”, w wyniku którego powstał Radomski Klub Sportowy „Radomiak”. Wtedy zespół balansował pomiędzy drugą a trzecią ligą.

W 1976 roku radomianie po raz kolejny wrócili na zaplecze ekstraklasy (wówczas I ligi), w której tym razem pozostali na dłużej. Sezon 19778/78 nasz Górnik zakończył na ostatnim miejscu w ligowej tabeli, po raz pierwszy zaznając goryczy degradacji. Oczywiście nikt w Zabrzu nie wątpił, że banicja potrwa tylko jeden sezon, ale to trzeba było udowodnić na boisku. Jednym z rywali w walce o awans był Radomiak. Do pierwszego oficjalnego spotkania pomiędzy Górnikiem i Radomiakiem doszło 28 sierpnia 1978 roku. Spotkanie nie obyło się wówczas w Radomiu, lecz w niedalekiej Wierzbicy.

Na niewielkim stadionie zjawiło się aż 10 000 sympatyków futbolu dla których magnesem był oczywiście zespół, który osiem lat wcześniej grał w finale PEZP. Co prawda z tamtych czasów pozostał tylko Jerzy Gorgoń, lecz magia Górnika nadal działała. „Trójkolorowi” wygrali tamto spotkanie 1:0 po golu Joachima Hutki w pięćdziesiątej minucie rywalizacji, ale kibice byli trochę zawiedzeni, bowiem zabrzanie grali jednak dużo słabiej niż oczekiwano. W spotkaniu rewanżowym rozgrywanym przy Roosevelta padł identyczny rezultat a gola ponownie zdobył Hutka.

Zakończenie sezonu 1983/84 było w Radomiu wielkim świętem, bowiem Radomiak po raz pierwszy awansował do pierwszej ligi i w następnym miał walczyć z najlepszymi. Z kolei w Zabrzu stawiano sprawę jasno: nowy sezon miał był zwieńczony powrotem na tron. W trzynastej kolejce Górnik pokonał Radomiaka w Zabrzu 2:0 po golach Ryszarda Komornickiego i Ryszarda Cyronia i wspólnie z Legią otwierał ligową tabelę. Rewanż w Radomiu był dla zabrzan arcyważnym pojedynkiem, bowiem na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek zespół miał tylko punkt przewagi nad Widzewem i Legią. W szesnastej minucie prowadzenie Górnikowi dał Marek Majka. Ale na dziewięć minut przed końcem spotkania gospodarze wyrównali i nasz zespół stracił punkt, który mógł kosztować go mistrzostwo.

Ostatnia kolejka tamtego pamiętnego sezonu cechowała się niezwykłym dramatyzmem. Górnik pokonał w Łodzi bezpośredniego rywala – Widzew 2:1 zdobywając jedenasty tytuł mistrzowski, a Radomiak uległ również w bezpośrednim spotkaniu o utrzymanie Śląskowi Wrocław 0:2 i po rocznej przygodzie w gronie najlepszych kolejny sezon rozpoczął w drugiej lidze.

Ta banicja trwała aż do 2021 roku, bowiem wówczas radomska ekipa awansowała do grona najlepszych. W pierwszym spotkaniu po awansie Radomiak pokonał u siebie nasz zespół 1:0, a jedyna bramka padła w dwudziestej piątej minucie spotkania. Była to pierwsza ligowa porażka Górnika w starciu z Radomiakiem. Mecz rewanżowy obydwa zespoły zagrały w ostatni kwietniowy weekend. Blisko 11 000 kibiców zgromadzonych na trybunach zabrzańskiego stadionu niestety nie doczekało się wielkich emocji i goli.

W ubiegłym sezonie sezonie Górnik zmierzył się z Radomiakiem w pierwszej kolejce i po słabym spotkaniu uległ gościom 0:2 a obydwa gole padły w drugiej połowie w odstępie pięciu minut. Mecz rewanżowy obydwie ekipy rozegrały w grudniu. W 19. Minucie Adrian Kapralik będąc jeszcze na własnej połowie dostrzegł wybiegającego Lawrenca Ennaliego,. który w sprinterskim tempie urwał się obrońcom gospodarzy, podciągnął piłkę jeszcze około 20 metrów i chwile później ta zatrzepotała w radomskiej siatce.

Pod koniec pierwszej połowy miejscowi mieli dobrą sytuację do wyrównania, lecz Daniel Bielica do spółki z naszymi defensorami wyszedł z opresji. Jednak tuż przed gwizdkiem arbitra kończącym pierwszą odsłonę graczom z Radomia udało się zmienić rezultat po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i skutecznej główce Rossiego. Dosłownie sekundy później świetną okazje miał Kapralik, ale zmierzająca do siatki piłka po jego strzale przypadkowo odbiła się od Sebastiana Musiolika…

Zdecydowanie ostatnie pięć minut przyniosło najwięcej emocji. W 50. minucie drugą żółta kartkę zobaczył Norbert Barczak i „trójkolorowym” przyszło grać w dziesiątkę. Ale to osłabienie nie wpłynęło na grę Górnika, który starał się zdobyć drugiego gola, będąc nie tylko w drugiej połowie ale w przekroju całego spotkanie zespołem lepszym. Ale drugie 45 minut już nie przyniosło zdobyczy bramkowych żadnemu zespołowi.

Początek meczu Radomiak – Górnik zaplanowano na godzinę 18:00. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi stacja Canal+Sport 3.

Info: Górnik Zabrze SSA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *