Zabrze: Kryzys finansowy i kontrowersyjna decyzja o zaciągnięciu pożyczki
Zabrze znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji finansowej. Miasto boryka się z zadłużeniem, które wynosi 883 mln zł, co stanowi równowartość jego rocznego budżetu. W odpowiedzi na tę kryzysową sytuację władze Zabrza zaprezentowały „Program Postępowania Ostrożnościowego”, który ma na celu zahamowanie narastających długów i poprawę kondycji finansowej miasta. Prace nad programem trwały przez pół roku, a jego założenia obejmują szereg drastycznych cięć wydatków.
Prezydentka Zabrza, Agnieszka Rupniewska, zaprezentowała szczegóły planu, który ma na celu ograniczenie kosztów i uregulowanie zobowiązań wobec Górnośląskiego Związku Metropolitalnego oraz wspólnot mieszkaniowych. Program, zdaniem władz miasta, jest ostatnią szansą na poprawę sytuacji finansowej Zabrza. „Miasto ma zadyszkę finansową, brakuje środków na pokrycie zaciągniętych zobowiązań. Część płatności jest przenoszona na kolejne miesiące” – powiedział mec. Mariusz Siwoń, były prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Katowicach.
Plan naprawczy obejmuje cięcia w wielu obszarach funkcjonowania miasta, w tym ograniczenie wydatków na energię, rezygnację z ryczałtu na paliwo dla pracowników magistratu oraz zredukowanie kosztów związanych z limuzyną prezydentki. Miasto liczy także na pożyczkę z Ministerstwa Finansów w wysokości 373 mln zł, która ma pomóc w konsolidacji zadłużenia.
– „Program ostrożnościowy to nasza ostatnia szansa na finansowy oddech i możliwość wyjścia na prostą. Wiemy, jak naprawić sytuację, ale potrzebujemy na to czasu” – podkreśliła Agnieszka Rupniewska. W Zabrzu ruszył więc plan oszczędnościowy, który ma na celu poprawę płynności finansowej i spłatę bieżących zobowiązań. Na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, która odbyła się w piątek 15 listopada, radni przyjęli uchwałę w sprawie wdrożenia programu oraz wyrazili zgodę na ubieganie się o wspomnianą pożyczkę.
Prezydentka Zabrza zapowiada, że dzięki wprowadzonym cięciom, miasto po raz pierwszy od siedmiu lat wejdzie w nowy rok bez zaległości z poprzednich lat – „Dzięki temu unikniemy konieczności emisji obligacji w przyszłym roku, zapłacimy zaległości za poprzednie lata, w tym składki do GZM za komunikację publiczną i uregulujemy wydatki oświatowe” – mówiła Prezydent Zabrza.
Chociaż większość radnych (18 głosów) poparła plan, opozycja ma poważne zastrzeżenia. Radni PiS uznali, że działania podjęte przez prezydentkę są „nieadekwatne do sytuacji”. Borys Borówka, radny PiS, zwrócił uwagę na to, że dług Zabrza, który zaciągnięto w zaledwie pół roku, niemal dorównuje kwotom, jakie zaciągnęła poprzedniczka prezydentki, Małgorzata Mańka-Szulik, przez całą swoją kadencję. W jego opinii wzięcie kredytu jest niewłaściwym rozwiązaniem, które wprowadza miasto w jeszcze większą spirale zadłużenia.
Zabrze stoi przed trudnym zadaniem restrukturyzacji swoich finansów. Decyzje, które zapadły na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, mogą okazać się kluczowe dla przyszłości miasta, ale również wywołują liczne kontrowersje wśród części radnych i mieszkańców.