Relacja z samotnej wyprawy rowerowej na Islandii Kamila Mossakowskiego
Po 22 dniach jazdy, przy temperaturze w przedziale od 3 do 22 stopni Celsjusza, pod wiatr i z wiatrem, po przejechaniu 1533 km dotarłem do celu mojej samotnej wyprawy rowerowej na Islandii, do stolicy tego pięknego kraju- Reykjaviku!
Uważam moją wyprawę rowerową zakończoną sukcesem, a ten sukces zawdzięczam również:
– moim rodzicom, którzy pomimo stresów jakie przeżywają przez moje pomysły, motywują i wspierają każdą moją wyprawę,
– najbliższej rodzinie za doping, wiadomości podczas mojej podróży 🙂
– znajomym którym mogłem wyżalić się gdy przyszły wątpliwość, dzięki Wam zrzucałem zbędny bagaż i brnąłem dalej!
-Krzysztof Patorski który był moim trenerem przez pół roku na siłowni NJN, Krzychu dzięki Tobie moje treningi nie były monotonne 🙂
– Szymon Sznapka który był gotowy pomóc mi online gdy coś zaczynało boleć 🙂
-czytelnikom iknurow oraz mieszkańcom Knurowa za komentarze oraz lajki pod moimi relacjami!