Pyskowice/Knurów: Remis, który należy szanować
Concordia Knurów przedłużyła serię spotkań bez porażki do pięciu. W sobotnie popołudnie podopieczni trenera Szymona Pietkiewicza zmierzyli się na wyjeździe z Czarnymi Pyskowice i przywieźli do Knurowa jeden punkt.
Mecz mógł się kibicom podobać, ponieważ padło w nim aż sześć bramek, a sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie. Pierwszy cios wyprowadzili gospodarze, którzy w 27 minucie gry objęli prowadzenie za sprawą Rapsiewicza. Piłkarze Concordii nie załamali się i chwilę później wyrównali dzięki trafieniu Garczorza. Na przerwę w lepszych humorach do szatni schodzili knurowianie, ponieważ w 35 minucie do siatki trafił Kaczor.
Podrażnieni takim obrotem spraw zawodnicy Czarnych wyszli na drugą połowę bardzo zmotywowani i już w 53 minucie spotkania zdobyli gola, a na listę strzelców po raz drugi tego dnia wpisał się Rapsiewicz. Pyskowiczanie na kwadrans przed końcem rywalizacji wyszli na prowadzenie dzięki Pazdejowi, który pokonał Misiaka.
Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Pyskowicach drużyna gości otrzymała rzut karny, którego na bramkę zamienił Kramarzyk. Concordia kończyła ten mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce Guzery, ale wynik pozostał bez zmian i ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami.
Na kolejkę przed końcem rundy jesiennej drużyna prowadzona przez trenera Pietkiewicza zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 16 punktów.
Czarni Pyskowice – Concordia Knurów 3:3 (1:2)
⚽️Bramki: Rapsiewicz 27′, 53′, Pazdej 75′ – Garczorz 31′, Kaczor 35′, Kramarzyk 85′
Czarni (skład wyjściowy): Popławski – Janik, Kuc, Kowalski, Front – Sobelski, Pasternak, Piechotta, Bladycz – Rapsiewicz, Lis.
Concordia: Misiak – Kocur, Mikulski, Bociek, Cich – Jankowski (60′ Broja), Surówka (80′ Balon), Kaczor, Guzera, Żylski – Garczorz (70′ Kramarzyk).
Fot. własne / Concordia Knurów