Psy bez smyczy i kagańca zmorą – pisze czytelniczka list
„Postanowiłam napisać do Was, ponieważ jestem już bezradna.
Od ul. Piłsudczyków, aż do ul. Dywizji Kościuszkowskiej i ul. Lotników włącznie, biega dużo psów bez smyczy.
Najbardziej martwi mnie fakt, że ostatnio pies groźnej rasy biegał wśród dzieci..
Mój syn ostatnio przebiegł zapłakany do domu i od progu krzyczał, że podleciał do niego groźnie wyglądający pies, gdy był na spacerze z naszym yorkiem, a gdy zwrócił temu panu uwagę, to ten na niego naskoczył. Jestem osobą samotnie wychowującą dziecko i na prawdę się boję.Zwłaszcza, że synek mówił, że ten pan wygląda na bardzo dobrze zbudowanego.
I ja się pytam gdzie są patrole straży miejskiej ??
Ludzie, nie wystarczy założyć psu kaganiec, jak taki pies przewróci dziecko to dojdzie do tragedii !! Podpisywałam listę na monitoring i gdzie on jest?! Zresztą.. Założę się, że gdy go założą to i tak dalej ten temat będzie ciągniety jak flaki z olejem.
Proszę, zapinajcie psy.
Pozdrawiam, czytelniczka Barbara”
A Jork chodzi w kagancu ??
Taka typowa baba co będzie się pluć o głupoty. Ignorować ją.
Nie wszystkie psy na terenie miasta musza miec smycz czy kaganiec. Prosze odnieść sie do przepisow wewnętrznych gmin. Każda gmina ma swój regulamin utrzymania porządku i właśnie tam określone są wymogi dot. sprawowania kontroli nad zwierzęciem.