Pilchowice: Żernica styczeń 1945 – okiem Tadeusza Puchałki
Żernica koło Gliwic, to miejscowość którą jak wiele miast i wsi na Górnym Śląsku dotknęła tragedia pierwszych dni „wyzwolenia”, a nieco później równie mroczna historia tworzenia nowych porządków rodzącej się Władzy Ludowej. Co roku o tej samej porze mieszkańcy Gminy Pilchowice spotykają się na parafialnym cmentarzu w Żernicy, by uczcić pamięć mieszkańców zesłanych na wschód a także tych, którzy byli represjonowani, przez cały ten okres, kiedy to mieszkańców Górnego Śląska prześladowano na różne sposoby.
Pamiętajmy, że masowe wywózki, czy też łapanki na ulicach nie należały w tym czasie do rzadkości, nieco później kiedy doczekaliśmy się tak zwanej odwilży, represje zmieniły nieco swój charakter, należy wspomnieć, że Ślązaków uważano w PRL-u jako dobrze wykwalifikowaną siłę roboczą, trudno było młodym ludziom wywodzącym się ze śląskich rodzin otrzymać możliwość studiowania. Należy także przypomnieć, iż na początku zabraniano mówić gwarą w szkołach czy urzędach.
To wszystko wyryło głęboką niestety ciągle jątrzącą ranę w sercach Ślązaków. Czas zapomnieć o nienawiści, lecz obowiązkiem naszym jest pamiętać, przypominać i chylić głowy przed miejscami pamięci, których na tym terenie nie brakuje. To właśnie historia pierwszych dni dziwnej „wolności”, jaką przyniosły oddziały Armii Czerwonej, stała się okazją by w miesiącu styczniu co roku o tej samej porze spotkać się na cmentarzu parafialnym, wysłuchać pieśni w wykonaniu członków Mniejszości Niemieckiej:
[…]Ich hatt’ einen Kameraden
Einen besten findest du nicht
Die Trommel schlug zum Streite
Er ging an meiner Seite
In gleichen Schritt und Tritt
In gleichen Schritt und Tritt[…]
(Wybrany fragment pieśni śpiewanej rok rocznie na cmentarzu parafialnym w Żernicy przez członków Mniejszości Niemieckiej).
Po odśpiewaniu pieśni wierni uczestniczyli w krótkim nabożeństwie polowym, po czym zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów. Zmówiono także modlitwę w intencji wszystkich cierpiących w tamtych trudnych czasach, wszak o czym przypominają mieszkańcy spoza regionu Górnego Śląska, ofiarami totalitarnego systemy padli w tym czasie także Mazurzy, mieszkańcy Warmii i wielu jeszcze mieszkańców pozostałych regionów ówczesnej Polski Ludowej.
Za dusze wszystkich tych ludzi modlili się mieszkańcy Żernicy, prosząc jednocześnie Boga, by uchronił naszą ziemię od powrotu totalitaryzmu w każdej postaci. Przed pomnikiem warty wystawiły Poczty Sztandarowe wszystkich organizacji działających na terenie Gminy Pilchowice. Swoją obecnością uroczystości zaszczycili; Wójt Gminy Pilchowice, Maciej Gogulla z małżonką, Starosta Powiatu Gliwickiego pan Waldemar Dombek, Radni Powiatu Gliwickiego, Radni Gminy, Sołtysi i członkowie Rad Sołeckich, obecna była także delegacja Towarzystwa Miłośników Przyszowic, przedstawiciele Urzędu Gminy Gierałtowice, a także członkowie Stowarzyszenia Pamięci Tragedii Śląskiej 1945 z prezesem prof. Joachimem Koziołem na czele.
Po zakończeniu uroczystości na cmentarzu, wierni udali się przy akompaniamencie Orkiestry Dętej KWK Knurów do kościoła parafialnego pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, tam odprawiona została msza święta koncelebrowana w asyście księży; Roberta Chudoby (homilia), ks. infułata Konrada Kołodzieja, ks. infułata Pawła Pyrchały. Nabożeństwu przewodniczył ksiądz proboszcz Marek Winiarski.
Po mszy świętej goście oraz mieszkańcy udali się do miejscowego Domu Kultury. W części oficjalnej uroczystości wypowiadali się; Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury pan Waldemar Pietrzak, który powitał zebranych gości. W dalszej części spotkania głos zabrał Wójt Gminy Pilchowice pan Maciej Gogulla, profesor Kozioł w swoim wystąpieniu wspomniał o zmarłym niedawno panu Stawiarskim – mieszkańcu Knurowa, który był jednym z założycieli stowarzyszenia, i jak wspomniał pan prezes miasto Knurów zawdzięcza temu człowiekowi wiele miejsc pamięci.
Podczas odbywającego się spotkania zaprezentowano film dokumentalny oparty na publikacji autorstwa ks. Kieslinga proboszcza żernickiej parafii. Reżyseria i scenografia Waldemar Pietrzak, Justyna Wrońska, Dawid Stępień. Kostiumy, charakteryzacja; Erwin Sapik, Adrian Stańczak – Stowarzyszenie „Silesia Superior”. Film powstał dzięki wsparciu Pawła Żyły oraz Kacpra Wosika, a także dzięki zaangażowaniu żernickiej parafii oraz ks. Zbyszka wikarego, informowali młodzi ludzie bez których film ten nie mógłby powstać, bowiem głównymi bohaterami tego dokumentu jest młodzież Zespołu Szkolno Przedszkolnego w Żernicy. Film nosi tytuł „TG 1945” i jest dostępny na stronie .https://www.youtube.com/watch?v=epya4gh7f84 (Polecamy).
Po projekcji filmu, w części nieoficjalnej spotkania, nagrodzono statuetkami za pracę na rzecz kultywowania tradycji i kultury śląskiej, a także za pracę na rzecz parafii wyróżniających się mieszkańców, a także nauczycieli opiekunów i wychowawców.
Młodych aktorów poproszono na scenę, gdzie Wójt Gminy Pilchowice złożył na ręce głównych bohaterów filmu serdeczne podziękowania. Słowa podziękowania należą się także państwu Niestrój informował dyrektor, bez zaangażowania i poświęcenia tych osób trudno by było dopiąć wszystko na ten przysłowiowy ostatni guzik dodał na koniec.
Słowa wielkiego uznania należą się księżom oraz panu Ingemarowi Klossowi, bez tych osób jak wspomniał członek zarządu Mniejszości Niemieckiej nie byłoby nas tutaj, w dowód uznania pan Ingemar otrzymał Biblię napisaną w mowie śląskiej.
Bogaty program uroczystości zamknęła prelekcja z udziałem Mariana Kulika – pisarza publicysty połączona z dyskusją którą prowadzili; Dyrektor GOK Pilchowice Waldemar Pietrzak, oraz pan Ingemar Kloss. Na miejscu organizatorzy zapewnili poczęstunek, była także możliwość zakupu książek poruszających tematykę Śląską.
W tej całej styczniowej zadumie, i tej niesamowitej powadze jaka nam towarzyszy, nie brak i radosnych chwil, bowiem tylko należy się cieszyć, że młodzież z takim zapałem podejmuje się niełatwego zadania jakim jest poznawanie, odkrywania a później przedstawianie na planie filmowym tak tragicznych kart historii ich rodzinnej miejscowości. Wiemy, że to nie ostatnia filmowa przygoda młodych aktorów z Żernicy i coś tam się już „kroi” – czekamy więc na nowy dokument.