Okiem zwykłego mieszkańca / felieton Ariela /
Okiem zwykłego mieszkańca
/ felieton Ariela /
Marudzenie, malkontenctwo i narzekanie – to cechy, które często pojawia się w opisach zachowań ludzkich, szczególnie gdy mówimy o Polakach. Niezależnie od tego, czy to są skargi na pogodę, polityków, czy codzienne problemy, narodowe marudzenie wydaje się być wpisane w naszą kulturę. Ale czy zdajemy sobie sprawę, jak destrukcyjne może być to zjawisko dla społeczeństwa?
Na pierwszy rzut oka takowe narzekanie może wydawać się niewinnym wyrazem niezadowolenia. Jednakże, jego negatywne skutki mogą być znacznie głębsze i bardziej powszechne, niż nam się wydaje. Kiedy ludzie marudzą, wpływają nie tylko na swoje własne samopoczucie, ale także na nastroje i relacje społeczne w swoim otoczeniu.
Jednym z głównych problemów związanych z marudzeniem jest to, że działa ono jak wirus, rozprzestrzeniając się z osoby na osobę. Kiedy ktoś zaczyna narzekać, łatwo jest złapać tę negatywną energię i zacząć marudzić razem z nimi. W ten sposób, marudzenie może tworzyć toksyczną atmosferę w grupie lub społeczności, która z kolei może prowadzić do wzrostu napięć i konfliktów.
Ponadto, takie wieczne niezadowolenie może mieć również negatywny wpływ na psychikę i zdrowie psychiczne osób, które są na nie narażone. Stałe skupianie się na negatywnych aspektach życia może prowadzić do poczucia bezsilności, depresji czy pogorszenia ogólnego samopoczucia. Długotrwałe marudzenie może nawet zahamować inicjatywę i motywację do podejmowania działań mających na celu rozwiązanie problemów.
Co więcej, może również wpływać na relacje międzyludzkie, prowadząc do pogorszenia komunikacji i spadku empatii. Kiedy ludzie non stop narzekają, inni mogą czuć się zniechęceni do udzielania wsparcia czy współczucia, co z kolei może prowadzić do pogłębiania się izolacji społecznej i braku zrozumienia.
Warto również zauważyć, że marudzenie często skupia się na problemach, zamiast na poszukiwaniu rozwiązań. Kiedy ludzie stale skupiają się na tym, co złe, trudno jest im dostrzec pozytywne aspekty życia i podejmować konstruktywne działania mające na celu poprawę swojej sytuacji.
Wystarczy od czasu do czasu spojrzeć na sekcję komentarzy pod wybranym postem na naszej platformie. Czytam i niedowierzam. Mam świadomość, że ciężko każdemu dogodzić, ale taki „wylew” wszystkiego na NIE, sprawia, że się odechciewa żyć. Robią coś – jest źle. Nic nie robią – jeszcze gorzej. Do tego dochodzi kwestia, że jesteśmy ekspertami w każdej dziedzinie życia i znamy się na wszystkim najlepiej. Rozumiem konstruktywną krytykę, która jest potrzebna do prawidłowego funkcjonowania, ale narzekanie, żeby tylko narzekać jest samo w sobie przerażające. Gdyby za malkontenctwo rozdawano medale i puchary, nasz naród miałby pełne gabloty.
Jednakże, marudzenie to nie tylko problem jednostkowy, ale także zjawisko społeczne, które może mieć poważne konsekwencje dla całego społeczeństwa. Kiedy ludzie stale marudzą, mogą tworzyć atmosferę pesymizmu i cynizmu, która negatywnie wpływa na ogólną atmosferę społeczną. To z kolei może prowadzić do spadku zaufania i solidarności społecznej, co z kolei utrudnia budowanie silniejszych społeczności i rozwiązywanie wspólnych problemów.
Dlatego ważne jest, abyśmy świadomie stawiali opór temu zjawisku i starali się skupiać na pozytywnych aspektach życia, wspierając się nawzajem w poszukiwaniu rozwiązań, zamiast trwać w narzekaniu na problemy. W ten sposób, możemy tworzyć bardziej pozytywną i wspierającą atmosferę w naszych wspólnotach, promując zdrowe relacje i dobre samopoczucie psychiczne dla wszystkich.
Podsumowując, marudzenie ludzi to nie tylko kwestia jednostkowego niezadowolenia, ale także istotne zjawisko społeczne, które może mieć poważne konsekwencje dla nas wszystkich. Dlatego ważne jest, abyśmy rozważnie podejmowali decyzje dotyczące wyrażania niezadowolenia i stawiali opór temu zjawisku, promując pozytywne podejście do życia i wspierając się nawzajem w dążeniu do tworzenia lepszej przyszłości dla nas wszystkich.
I jeszcze jedno: malkontenci mają okazję się wykazać. Skoro potrafią narzekać i na wszystkim znają się najlepiej, to oczekuję, że złożą kilka projektów w tegorocznym Budżecie Obywatelskim dając innym przykład. Maruderzy do dzieła!
To był felieton „Okiem zwykłego mieszkańca”. Bo jestem zwykłym mieszkańcem Knurowa.
Pozdrawiam, Ariel Wojdowski
Fot. Canva