Okiem zwykłego mieszkańca/ felieton Ariela /
Okiem zwykłego mieszkańca
/ felieton Ariela /
Całkiem niedawno na łamach naszej platformy informacyjnej zostało opublikowane zdjęcie dziewczyny, która ucięła sobie drzemkę w autobusie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że owa dziewczyna przyjęła do spania zajmując dwa miejsca siedzące i kładąc na nie buty. Samo ukazanie się fotografii na naszym fanpage’u mocno zbulwersowało Czytelników i w sumie ich trochę rozumiem. Pojawiło się pod postem mnóstwo komentarzy atakujące naszą redakcję, ale zdarzyły się też takie, które zrozumiały sens tej publikacji.
Na naszym profilu pojawiają się różne treści. Jedne są bardziej wartościowe, inne trochę mniej. Czytelnik, który podesłał nam zdjęcie dziewczyny w autobusie chciał zwrócić uwagę na pewien brak kultury i poszanowanie przedmiotów przestrzeni publicznej. Ktoś może stwierdzić, że nic wielkiego się nie stało, a my rozpoczęliśmy tą publikacją tzw. „gównoburzę”. No i w sumie tak było. Opublikowanie tego zdjęcia nie miało na celu skompromitowanie dziewczyny w oczach rodziny czy przyjaciół, ale miało ukazać problem, który jest dość często spotykany.
Przyglądałem się całej tej dyskusji, która rozpoczęła się pod postem. Jak często się zdarza w takich sytuacjach rozrzut myślowy i oceny komentujących były skrajnie różne. Przeraził mnie fakt, że większość osób skupiła się na fakcie opublikowania zdjęcia, a nie na samym czynie dziewczyny. Warto podkreślić, że fotografia nie przedstawiała jej wizerunku, ponieważ twarz była zasłonięta. Co odważniejsi wysłali nam wiadomości prywatne grożąc naszej redakcji odpowiedzialnością karną. Ale wróćmy do sedna sprawy. Ile razy zdarzyło się Wam narzekać na czystość w komunikacji publicznej? Marudzimy, że ceny biletów za przejazd są wysokie, a w zamian otrzymujemy niekomfortową podróż w brudzie.
Jedna z osób komentujących stwierdziła, że pozycja, którą dziewczyna przyjęła by odpocząć jest naturalna, bo tak reaguje ciało ludzkie, gdy brakuje mu energii. Niestety, ale ten argument do mnie nie trafia. Często jeżdżę autobusami i nie raz zdarzyło mi się zamknąć oczy ze zmęczenia by w końcu zasnąć. Tylko chyba z moim ciałem jest coś nie tak, bo nie potrafi samoczynnie ułożyć się nienaturalną pozycję, gdzie nogi lądują na siedzeniu, a sam zaczynam się rozlewać na sąsiednie miejsca. Wielu pasażerów podczas podróży zasypia, niektórzy na siedząco przyklejając się do szyby, inni na stojąco trzymając się poręczy. Sen w autobusie czy jakimkolwiek innym środku transportu publicznego nie jest zabroniony, ale warto przy tym zachować odrobinę kultury.
Inną rzeczą jest to, że nikt nie zwrócił uwagi tej osobie w samym autobusie. Możliwe, że wtedy nie byłoby zdjęcia, publikacji, zbędnych komentarzy i całego tego zamieszania. Dziewczyna szybko by się zreflektowała i temat umarłby w zarodku. Stało się inaczej, ale jeśli ktoś jednak często korzysta z komunikacji miejskiej dobrze wie, że ludzie się boją zareagować, nie chcą się wtrącać i dają anonimowe przyzwolenie na podobne sytuacje. Wielokrotnie byłem świadkiem jak młodzi ludzie urządzali sobie imprezę, gdzie z ich przenośnych głośników dudniła głośna muzyka i wszyscy pasażerowie byli zmuszeni do jej słuchania. Po co komu słuchawki, prawda? Spróbuj się odezwać, że to przeszkadza i powoduje dyskomfort u innych, to w większości przypadków otrzymasz taką „wiązankę”, że aż uszy więdną.
Dzisiejszy wpis nie ma na celu krytykowanie młodzieży. Na szczęście w większości przypadków spotykam w swoim życiu fajnych, ambitnych młodych ludzi, którzy wielokrotnie robią wiele ciekawych rzeczy i nie pasują do utartego już schematu. W komunikacji publicznej częściej spotkamy osoby starsze, które zajmują dwa miejsce siedzące, ponieważ ich zakupy lub torebka musi sobie odpocząć w komfortowych warunkach. Fotografii z takich sytuacji w sieci jest wiele, ale jakoś niewiele osób bulwersuje fakt ich publikowania.
Podsumowując, wpis wzbudził spore kontrowersje i mieliśmy tego świadomość. Przedstawił on jednak brak poszanowania dla mienia publicznego. Kulturę osobistą wynosimy z domu i staramy się zachowywać według określonych standardów. We własnych czterech ścianach przecież nie kładziemy się do łóżka w butach, nie demolujemy kosza na śmieci i nie wybijamy szyb w oknach, prawda? Co nagle dzieje się w głowach ludzi, gdy znajdują się w przestrzeni publicznej? Dochodzi do zwarcia w układzie, które powoduje, że nie musimy szanować rzeczy, które teoretycznie nie należą do nas? Jedynym wytłumaczeniem może być fakt, że tak samo postępują w swoim domu nie mając odpowiedniego wzorca zachowań.
Jaki morał można wyciągnąć z tej całej historii? Dbajmy o nasze wspólne dobra, szanujmy przestrzeń publiczną i zachowajmy drobiazgi kultury w każdej sytuacji. Wtedy nie damy nikomu powodów, by ktoś dokumentował i publikował brak wyobraźni oraz dobrego wychowania.
To był felieton „Okiem zwykłego mieszkańca”. Bo jestem zwykłym mieszkańcem Knurowa.
Pozdrawiam, Ariel Wojdowski
Fot. Canva