Mielec/Zabrze: Górnik liczy na podtrzymanie passy
Nasz zespół podtrzymuje dobra passę i dzięki temu awansował na ósme miejsce w tabeli ekstraklasy, skąd zdecydowanie lepiej patrzy się w górę. W niedzielę „trójkolorowi” zawitają do Mielca, gdzie rozegrają pojedynek z miejscową Stalą.
Gospodarze tej rywalizacji co prawda okupują dolne rejony ligowej stawki, jednak są zespołem bardzo nieobliczalnym, potrafiącym przegrać w kiepskim stylu a jednocześnie pokonać Śląsk czy Legię… Poza tym w Mielcu marzą o pokonaniu Górnika na własnym obiekcie, bowiem ostatnie taka sztuka udała im się 31 maja 1995 roku! A w ostatnich pięciu potyczkach górą był nasz zespół. I tego się trzymajmy!
Klub Stal Mielec powstał w 1939 roku. Przez lata grywał na zapleczu wielkiego futbolu, by w 1960 roku po raz pierwszy awansować do grona najlepszych. Jednak gościł tam tylko przez dwa sezony. Dwa pierwsze kontakty z Górnikiem były dla mielczan lekcjami futbolu. W Zabrzu padł wynik 7:1, w rewanżu ponownie lepsi byli nasi gracze zwyciężając gospodarzy aż 6:1. Na kolejną rywalizację obydwu zespołów trzeba było czekać aż do sezonu 1970/71, kiedy Stal ponownie awansowała do ówczesnej pierwszej ligi .Pomimo, że był to już zdecydowanie silniejszy zespół, który systematycznie się wzmacniał, pierwszy komplet punktów w starciu z „trójkolorowymi” zainkasował dopiero w jedenastej konfrontacji, zwyciężając w Zabrzu jesienią 1974 roku – 2:1.
Ale wcześniej, w sezonie 1972/73 to właśnie piłkarze Stali odebrali Górnikowi mistrzowski tytuł, meldując się na finiszu rozgrywek na pierwszym miejscu. Zabrzanie na półmetku rozgrywek co prawda prowadzili, lecz w drugiej części sezonu mielczanie grali rewelacyjnie, natomiast nasz zespół prześladowała plaga kontuzji podstawowych piłkarzy: Lubańskiego, Anczoka i Szaryńskiego, a przecież po rozgrywkach rundy jesiennej grę w Zabrzu zakończyli Stanisław Oślizło i Erwin Wilczek. To było olbrzymie osłabienie.
Właściwie w tym momencie skończyła się „złota era” Górnika, natomiast team z Mielca stał się nową siłą polskiej piłki. Mimo tego, meczów z Górnikiem z reguły nie zaliczali do udanych, bowiem to nasi piłkarze częściej byli górą. W sezonie 1975/76 piłkarze Stali po raz drugi fetowali tytuł mistrzowski, a Górnik musiał zadowolić się dopiero dziesiątą lokatą. I wtedy wybuchła prawdziwa bomba! Stal zarzuciła sieci na Andrzeja Szarmacha! I przed olimpiadą w Montrealu piłkarz napisał do klubu podanie o zwolnienie. W Zabrzu podniesiono alarm, oskarżając mielczan o tzw. kaperownictwo, tamtejsi działacze odpierali zarzuty, tłumacząc, ze chodzi im o… wzmocnienie zespołu.
Duże znaczenie miał fakt, że w Mielcu grał przyjaciel Szarmacha – Grzegorz Lato, z którym piłkarz miał świetne relacje zarówno na boisku i poza nim. Górnik nie chciał pogodzić się z faktami i zażądał karencji dla Szarmacha. Jednak udało się w końcu dojść do porozumienia i zawodnik stał się oficjalnie piłkarzem mieleckiego klubu. To był największy transfer w historii naszej piłki, w końcu bohaterem był gracz formatu światowego, wicekról strzelców i srebrny medalista mistrzostw świata w 1974 roku. Mimo tego w następnym sezonie tak wzmocniony rywal nie stanął nawet „na pudle”. W walce o „brąz” lepszy był właśnie Górnik.
W 1983 roku mielczanie spadli z ligi a „trójkolorowi” rozpoczęli marsz w górę tabeli, by od połowy lat osiemdziesiątych powrócić na jej szczyt. Stal szybko awansowała do pierwszej ligi, ale w rywalizacji z zabrzanami byli z reguły bezradni. Od powrotu w 1985 roku do ponownej degradacji, która miała miejsce dwadzieścia jeden lat później, na dwadzieścia rozegranych spotkań, rywale zwyciężali tylko dwukrotnie! Bardzo długo trwała tułaczka mielczan po niższych ligach. Spadkobiercy Laty i Domarskiego dopiero w 2016 roku awansowali do pierwszej ligi. I wtedy nadarzyła się okazja do rywalizacji, bowiem w tym samym roku Górnik spadł z ekstraklasy i w drugiej kolejce sezonu 2016/17 doszło do pierwszej konfrontacji tych zespołów na stadionie w Zabrzu. Po przeciętnym spotkaniu padł wynik remisowy 1:1. W meczu rundy rewanżowej taki sam rezultat utrzymywał się do osiemdziesiątej dziewiątej minuty, kiedy dał znać o sobie niezawodny Igor Angulo, celnym strzałem do bramki gospodarzy ustalając końcowy wynik rywalizacji.
W sezonie 2020/21 obydwa zespoły po wielu latach spotkały się ponownie na szczeblu ekstraklasy. W Mielcu 2:0 wygrał Górnik. W Zabrzu w pięćdziesiątym spotkaniu obydwu rywali również lepszy okazał się nasz zespół zwyciężając 2:1.
W ubiegłym sezonie pierwszy pojedynek rozegrany w Zabrzu dostarczył sporych emocji. Już w trzynastej minucie na listę strzelców wpisał się Paweł Olkowski. Jednak na trzy minuty przed przerwą rywale zdołali wyrównać a w ostatniej zdobyli gola dającego im prowadzenie. Na drugą odsłonę tego spotkania nasi piłkarze wyszli zdecydowanie rozkojarzeni i kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry mielczanie po raz trzeci popisali się skutecznością. Prowadząc 3:1 już do końca rywalizacji kontrolowali przebieg gry. W osiemdziesiątej piątej minucie czerwony kartonik zobaczył Kevin Broll, a że trener Gaull wykorzystał już możliwość zmian, bramkarza Górnika pomiędzy słupkami musiał zastąpić Krzysztof Kubica, który do końca spotkania zachował czyste konto. Przed spotkaniem rewanżowym nastroje dobre nie były, dwa remisy i porażka od początku 2023 roku zdecydowanie nie zadawalało piłkarzy i kibiców. Jednak w Mielcu Górnik pokazał się z dobrej strony i po trafieniu Anthony’ego van den Hurka, komplet punktów pojechał do Zabrza.
Niedzielny mecz Stal Mielec – Górnik Zabrze rozpocznie się o godzinie 12:30. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi stacja Canal+Sport.
Górnik – Stal Mielec w liczbach:
Razem: 54 mecze, 28-18-8, bramki 87:45
W Zabrzu: 27 meczów, 15-10-2, bramki 52:21
W Mielcu: 27 meczów, 13-8-6, bramki 35:24
Info: Górnik Zabrze SSA
Fot. Dariusz Hermiersz