Ciekawostki z ...InformacjeKraj

Kraj: Kryzys demograficzny w Polsce się pogłębia

W Polsce liczba urodzeń spada w alarmującym tempie, a listopad 2024 roku okazał się najgorszym miesiącem pod względem liczby narodzin od czasów II wojny światowej. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego na świat przyszło zaledwie 18,5 tysiąca dzieci. To kolejny etap pogłębiającego się kryzysu demograficznego, który trwa już od co najmniej dekady.

W ciągu ostatnich miesięcy z roku na rok liczba urodzeń spada, a liczba zgonów pozostaje stosunkowo stabilna. Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy liczba zgonów przewyższyła liczbę urodzeń o 156,5 tysięcy osób. To oznacza, że depopulacja postępuje, a kraj boryka się z poważnymi wyzwaniami, by odwrócić ten trend. Dotychczasowe działania, takie jak wprowadzenie programów prorodzinnych, nie przyniosły długofalowych efektów. Wydatki na program „500+” przekroczyły 300 mld zł, jednak liczba urodzeń nie wzrosła w sposób znaczący.

Program „500+” początkowo przyniósł niewielki wzrost liczby narodzin, jednak z biegiem lat jego wpływ na dzietność okazał się ograniczony. W styczniu 2024 roku program zmienił nazwę na „800+” w nadziei na poprawę sytuacji, jednak i to nie przyniosło spodziewanych efektów. Rząd przyznał, że działania na rzecz poprawy sytuacji demograficznej w Polsce nie spełniły oczekiwań, a liczba narodzin nadal pozostaje na alarmującym poziomie.

Największym wyzwaniem pozostaje bardzo niski współczynnik dzietności, który obecnie wynosi ok. 1,12, a w przyszłości może spaść nawet poniżej 1,0. Warto zwrócić uwagę, że liczba dzieci w Polsce nie wystarcza do naturalnego zastąpienia pokoleń. Przy dzietności na poziomie 1,0 populacja za kilka pokoleń może zmniejszyć się o połowę, co wpłynie nie tylko na liczbę osób w wieku produkcyjnym, ale także na obciążenie systemu emerytalnego oraz służby zdrowia.

Kryzys demograficzny ma również inne konsekwencje – coraz trudniejsze staje się utrzymanie równowagi na rynku pracy. Choć bezrobocie jest rekordowo niskie, to mała liczba młodych pracowników wkrótce może doprowadzić do problemów związanych z brakiem rąk do pracy. Z kolei rosnąca liczba seniorów będzie wymagała coraz większego wsparcia opiekuńczego, co pociąga za sobą konieczność zatrudnienia większej liczby pielęgniarek, lekarzy i innych pracowników opieki.

Demografia wpływa również na konsumpcję – starsze społeczeństwo konsumuje mniej, co osłabia wzrost gospodarczy. Zmniejszona konsumpcja prowadzi do mniejszych wpływów do budżetu państwa, co może wpłynąć na finansowanie systemu emerytalnego czy ochrony zdrowia.

Wszystkie te zmiany niosą za sobą również ryzyko polityczne. Starzejące się społeczeństwo może prowadzić do zjawiska gerontokracji, gdzie politycy, starając się zdobyć głosy, będą koncentrować się na benefitach dla osób starszych, kosztem dbałości o innowacje i rozwój gospodarki.

W obliczu kryzysu demograficznego Polska stoi przed ogromnym wyzwaniem, które wymaga szybkiej reakcji. Propozycje związane z poprawą sytuacji, takie jak programy wsparcia rodziny, mimo swojej intensywnej realizacji, nie przynoszą długofalowych efektów. Wprowadzenie „800+” może okazać się niewystarczające, by zatrzymać negatywne trendy.

W przyszłości to młodsze pokolenia będą musiały zmierzyć się z konsekwencjami tych zmian i podjąć wyzwanie związane z odbudową kraju na fundamentach nowej demografii.

Info: PAP