Knurów: Zielone czy betonowe? Jakim miastem jest Knurów?
Termin „betonowe miasto” jest często używany metaforycznie, aby opisać obszar miejski o dużej ilości betonu i innych sztywnych, sztucznych struktur. Odnosi się to do obszarów, gdzie zabudowa miejska jest zdominowana przez betonowe budynki, chodniki, drogi i inne konstrukcje. Chociaż to określenie może być używane w różny sposób, to często ma negatywne konotacje i odnosi się do zagrożeń związanych z nadmiernym użyciem betonu w urbanistyce.
W wielu miastach na świecie, zwłaszcza w szybko rozwijających się obszarach miejskich, można zauważyć nadmierną zabudowę betonową, co może prowadzić do tzw. „betonizacji”. To zjawisko jest często krytykowane z powodu potencjalnych negatywnych skutków dla środowiska, estetyki miejskiej, a także jakości życia mieszkańców.
Nadmierny użytek betonu może prowadzić do problemów związanych z absorpcją wody deszczowej, mikroklimatem, utratą terenów zielonych, a także zwiększeniem temperatury miejskiej (tzw. efekt miejsca gorącego). Ponadto, zbyt duża ilość betonu może przyczynić się do utraty bioróżnorodności i ogólnego zubożenia środowiska miejskiego.
W przestrzeni debaty publicznej wielokrotnie można spotkać się ze stwierdzeniem, że to właśnie Knurów jest „betonowym miastem”. Czy jednak ta opinia nie jest zbyt krzywdząca? Faktem jest, że na terenie naszego miasta nadal wycinamy więcej drzew niż sadzimy – tak wynika z raportu o ubytkach i nasadzeniach na terenach zieleni opublikowanego przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię. Warto jednak zwrócić uwagę na inne dane, które znalazły się we wspomnianym raporcie.
Knurów znajduje się w pierwszej dziesiątce miast przynależących do Metropolii jeśli chodzi u udział powierzchni lasów w stosunku do powierzchni gminy. Według danych zawartych w raporcie aż 37% przestrzeni Knurowa to tereny leśne. Lepszym wynikiem mogą pochwalić się jedynie Kobiór, Sośnicowice, Świerklaniec, Katowice, Rudziniec oraz Wyry. Na przeciwnym biegunie znajdziemy takie miejscowości jak Siemianowice Śląskie, Wojkowice, Pyskowice, Chorzów, Gliwice, Zabrze czy Bytom.
Gdy weźmiemy pod uwagę powierzchnię terenów zieleni (parki spacerowo-wypoczynkowe, zieleńce i tereny zieleni osiedlowej) na jednego mieszkańca, to Knurów wypada w dolnej połówce klasyfikacji z wynikiem 22 metrów kwadratowych. Gorzej od Knurowa pod tym względem wypadają Gliwice, Pyskowice, Zbrosławice, Piekary Śląskie czy Mikołów. W tej kategorii prym wiedzie Świerklaniec, którzy może pochwalić się wynikiem 132 metry kwadratowe terenów zieleni na jedną osobę.
Nieco gorzej jest jeśli skupimy się na tzw. „zieleni ulicznej”. W tym przypadku Knurów znajduje się na końcu stawki z wynikiem sześciu hektarów. Gorszy rezultat mają jedynie Piekary Śląskie, Łaziska Górne, Imielin, Świerklaniec, Sławków oraz Siewierz. Największą ilością „zieleni licznej” mogą pochwalić się Sosnowiec, Gliwice, Tychy czy Katowice – we wszystkich wymienionych miastach jest to ponad 200 hektarów.
Całkiem nieźle Knurów wypada w kategorii „zieleniec” czyli stosunkowo niewielkiej powierzchni zieleni, najczęściej o wielkości od kilkuset do kilku tysięcy metrów kwadratowych, przylegającej do placów i ulic lub stanowiąca otoczenie budynków czy pomników. Nasza gmina z wynikiem 24 hektarów plasuje się w górnej połowie miast przynależących do Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Za Knurowem znalazły się takie miejscowości jak Pyskowice, Świętochłowice, Tarnowskie Góry, Tychy, Mikołów, Lędziny czy Czeladź.
W związku z powyższym stwierdzenie, że Knurów to „betonowe miasto” jest chyba jednak nieco niesprawiedliwe. Nie zmienia to faktu, że nadal warto pracować nad miejskimi terenami zieleni. Wskazane jest dążyć do zrównoważonego rozwoju, co obejmuje równowagę pomiędzy urbanizacją a zachowaniem przestrzeni zielonych, stosowanie materiałów przyjaznych dla środowiska oraz dbałość o estetykę. Planowanie miejskie powinno uwzględniać utrzymanie i rozwijanie terenów zielonych, a mieszkańcy mogą aktywnie uczestniczyć w ochronie i pielęgnacji zielonych przestrzeni miejskich.
Obecność terenów zielonych w mieście może poprawić jakość życia mieszkańców, dostarczyć przestrzeni do rekreacji, poprawić zdrowie psychiczne i fizyczne oraz pomóc w łagodzeniu skutków tzw. efektu miejsca gorącego. Ponadto, obszary zielone przyczyniają się do poprawy bioróżnorodności miejskiej oraz zapewniają schronienie dla różnych gatunków roślin i zwierząt.
Fot. Krzysztof Jojko (StudioKJ)