Knurów: Skuteczność zawodziła, ale wynik mówi swoje
Concordia Knurów wygrała mecz kontrolny z Ruchem Stanowice 3:0, choć wynik nie oddaje w pełni tego, co działo się na boisku. Spotkanie było wymagające, a podopieczni trenera Jarosława Kupisa zdają sobie sprawę, że w ich grze wciąż są elementy do poprawy. Skuteczność pozostawiała wiele do życzenia, podobnie jak momenty dekoncentracji w defensywie, ale mimo wszystko sparing można uznać za udany.
Już na samym początku knurowianie mogli objąć prowadzenie, gdy Żylski idealnie dograł do Orylskiego, jednak zabrakło skutecznego wykończenia. Chwilę później to bramkarz Concordii musiał się wykazać – Szwagrzyk fantastycznie interweniował w sytuacji „sam na sam”, ratując swój zespół przed stratą gola. W 23. minucie gospodarze w końcu dopięli swego, a bohaterem akcji został Żylski, który sprytnie ograł obrońcę i uderzeniem w krótki róg pokonał golkipera gości.
Po zdobyciu bramki Concordia nie zamierzała zwalniać tempa. Bojdoł był bliski podwyższenia wyniku, ale bramkarz Ruchu popisał się dobrą interwencją. Więcej szczęścia miał Kocur, który w 36. minucie wykorzystał dobrą okazję w polu karnym i precyzyjnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Dwie minuty później mogło być już 3:0, jednak Żylski nie zdołał wykorzystać dogodnej sytuacji.
Końcówka pierwszej połowy nie była najlepsza w wykonaniu Concordii, co próbowali wykorzystać rywale. Ruch przyspieszył grę, ale na posterunku był Szwagrzyk, który kilkukrotnie uratował swój zespół.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił – to knurowianie prowadzili grę i szukali kolejnych trafień. Latko już na początku drugiej połowy stanął przed szansą, jednak jego strzał obronił bramkarz. Stryczek chwilę później oddał mocne uderzenie po dynamicznej akcji, lecz zabrakło mu precyzji.
Ruch nie zamierzał się poddawać i w 56. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Concordii. Po błędach w defensywie piłka niemal wpadła do siatki, ale w ostatniej chwili defensorzy wybili ją z linii bramkowej. Był to dla gospodarzy sygnał ostrzegawczy, że nie mogą pozwolić sobie na momenty dekoncentracji.
Od tego momentu Concordia ponownie przejęła inicjatywę i długo utrzymywała się na połowie rywala. Bramkarz Ruchu miał pełne ręce roboty, broniąc strzały Orylskiego i Surówki. Blisko szczęścia był Balon, ale piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Latko próbował uderzeń z dystansu, lecz zabrakło mu odrobiny dokładności.
Końcowe minuty to kolejne niewykorzystane okazje. Strzały Bodziocha i Bojdoła zatrzymał bramkarz, a piłka po uderzeniu młodego napastnika odbiła się od słupka. Dopiero na pięć minut przed końcem Concordia dopięła swego. Orylski wykorzystał nadarzającą się okazję i pewnym strzałem zdobył trzecią bramkę dla swojej drużyny.
Sparing pokazał, że Concordia zmierza w dobrym kierunku, ale wciąż jest sporo do poprawy. Choć wynik cieszy, to skuteczność i koncentracja w defensywie będą kluczowe w nadchodzących ligowych starciach. Jeśli knurowianie chcą walczyć o awans, muszą jeszcze popracować nad wyeliminowaniem drobnych błędów, bo w lidze nie będzie miejsca na takie niedociągnięcia.
Concordia Knurów – Ruch Stanowice 3:0 (2:0)
1:0 – Żylski 23′
2:0 – Kocur 36′
3:0 – Orylski 85′
Concordia: Szwagrzyk – Balon, Gałach, Mikulski, Broja – Kocur, Guzera, Bociek, Żylski, Orylski – Bojdoł.
Zagrali także: Szymajda, Stryczek, Surówka, Geisler, Bodzioch, Latko, Jankowski.

