InformacjeKnurówSport i rekreacja

Knurów: Lider lubi dreszczowce! Concordia wygrywa, choć sama sobie utrudniła życie

Spotkanie Gwarka Zabrze z Concordią Knurów dostarczyło kibicom ogromnych emocji. Goście rozpoczęli mecz w imponującym stylu, błyskawicznie obejmując prowadzenie i dyktując warunki gry, ale chwilowy brak koncentracji sprawił, że musieli drżeć o wynik do ostatniego gwizdka. Ostatecznie jednak to drużyna Jarosława Kupisa cieszyła się z piętnastego zwycięstwa w sezonie, pokonując gospodarzy 4:3 pozostając na fotelu lidera III ligi śląskiej.

Początek meczu wyglądał jak marzenie dla ekipy z Knurowa. Już w 2. minucie Orylski idealnie dośrodkował w pole karne, a Żylski nie miał problemu, by pokonać bramkarza rywali. Concordia poszła za ciosem i po zaledwie pięciu minutach cieszyła się z kolejnego gola – tym razem Kocur precyzyjnie dograł z prawej strony, a Bodzioch skutecznie wykończył akcję. Gwarek próbował odpowiedzieć, ale Szymajda znakomicie spisywał się między słupkami, broniąc groźne uderzenia Tobolika i Wawrzaka. Zespół z Knurowa dominował i mógł jeszcze przed przerwą rozstrzygnąć losy meczu. W 28. minucie Orylski podwyższył wynik na 3:0, pewnie pokonując Skurę płaskim strzałem. Chwilę później Żylski miał świetną okazję na kolejne trafienie, jednak fatalnie spudłował przed pustą bramką. To się zemściło, bo tuż przed zejściem do szatni Zygmański znakomicie ograł obronę Concordii i zmniejszył straty na 1:3.

Druga połowa rozpoczęła się dla lidera tabeli najgorzej, jak tylko mogła. Chwilowa dekoncentracja sprawiła, że w ciągu zaledwie pięciu minut Gwarek wyrównał wynik spotkania. Drobnik dwukrotnie zdołał pokonać Szymajdę, a gospodarze, napędzeni odrobieniem strat, zaczęli wierzyć w sensację. Concordia potrzebowała kilku minut, by wrócić do gry i przypomnieć sobie, kto rządzi na boisku. W 73. minucie Żylski ponownie dał drużynie prowadzenie, wygrywając pojedynek biegowy z obrońcą i pewnie wykorzystując sytuację „sam na sam” ze Skurą. Gwarek nie zamierzał się poddawać i miał jeszcze jedną szansę na wyrównanie, ale po strzale Kelera z rzutu wolnego Szymajda popisał się znakomitą interwencją.

Ostatnie minuty były nerwowe, choć Concordia mogła oszczędzić sobie stresu, gdyby Matuszek i Guzera wykorzystali swoje okazje. Ostatecznie trzy punkty powędrowały do Knurowa, choć po meczu trener Kupis mógł mieć mieszane uczucia – jego zespół najpierw zdominował rywala, potem niepotrzebnie doprowadził do nerwowego przebiegu spotkania, by finalnie jednak sięgnąć po zwycięstwo. Kibice dostali widowisko pełne zwrotów akcji, a Concordia nadal pozostaje liderem tabeli, wciąż walcząc o awans.

Gwarek Zabrze – Concordia Knurów 3:4 (1:3)
0:1 – Żylski 2′
0:2 – Bodzioch 7′
0:3 – Orylski 28′
1:3 – Zygmański 41′
2:3 – Drobnik 55′
3:3 – Drobnik 60′
3:4 – Żylski 73′

Gwarek: Skura – Popela (76′ Żurawski), Rauner, Plewa (60′ Janoska), Pietrzyk – Szouder, Zygmański, Strulak, Wawrzak (46′ Kruszec), Kachel (46′ Keler) – Drobnik (83′ Pyzalski).

Concordia: Szymajda – Balon (36′ Geisler), Mikulski, Bociek, Jaroszewski (70′ Broja) – Kocur, Latko (46′ Matuszek), Guzera, Bodzioch (70′ Spórna), Orylski – Żylski (83′ Jankowski).

Żółte kartki: Strulak (Gwarek) – Jaroszewski (Concordia).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *