Knurów: Concordia zagrała do końca
Concordia Knurów odnosi kolejne, szóste zwycięstwo z rzędu. Choć spotkanie nie było spektakularne, końcowy wynik poszedł w świat, a radość z wygranej była ogromna. Drużyna z Knurowa wyszarpała zwycięstwo w doliczonym czasie gry, co wywołało eksplozję radości na trybunach wśród licznie zgromadzonych kibiców.
Przed rozpoczęciem meczu odbyła się uroczysta ceremonia, podczas której Michał Stryczek i Michał Broja zostali uhonorowani gratulacjami z okazji narodzin swoich synów, odpowiednio Stanisława i Nikodema. Chwilę później kibice oraz piłkarze uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego Mirosława Sokołowskiego, oddanego kibica i przyjaciela Concordii.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla gospodarzy. Już w trzeciej minucie, po świetnym podaniu z głębi pola, Żylski wbiegł w pole karne i strzelił w krótki róg, pokonując bramkarza Górnika i dając prowadzenie Concordii. Kilka minut później gospodarze mogli podwyższyć wynik, ale bramkarz gości, Korzeniowski, popisał się świetnymi interwencjami, broniąc zarówno uderzenie Spórny, jak i dobitkę.
Po intensywnym początku to goście z Górnika zaczęli dochodzić do głosu, wygrywając wiele pojedynków fizycznych, co skutecznie ograniczało szanse Concordii na kolejne bramki. W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił – Górnik dążył do wyrównania, a Concordia broniła wyniku i szukała szans w kontratakach. Bliski podwyższenia prowadzenia był ponownie Żylski, jednak jego strzał minimalnie minął bramkę. Chwilę później Górnik wywalczył rzut karny po zagraniu ręką przez Guzerę. Piecuch pewnie wykorzystał jedenastkę, wyrównując wynik meczu.
Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, doszło do kuriozalnej sytuacji. Jaroszewski zagrał piłkę po dośrodkowaniu w przed pole bramkowe, a próbujący interweniować Karol Banaś, zawodnik Górnika, niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Chwilę później Concordia zadała jeszcze jeden cios – po szybkim kontrataku Żylski trafił do pustej bramki, ustalając wynik na 3:1.
Chociaż mecz nie był pokazem pięknej piłki, Concordia wykazała się walecznością i determinacją. Zespół zdobył cenne trzy punkty, umacniając swoją pozycję na szczycie tabeli.
Concordia Knurów – Górnik Bobrowniki Śląskie 3:1 (1:0)
1:0 – Żylski 3′
1:1 – Piecuch 70′ (karny)
2:1 – Karol Banaś 90′ (sam.)
3:1 – Żylski 90′
Concordia: Szymajda – Gałach, Dymnicki (82′ Broja), Jaroszewski – Stryczek, Wiercioch (69′ Surówka), Guzera, Balon (58′ Kocur) – Matuszek (46′ Orylski), Spórna (84′ Garczorz), Żylski.
Górnik: Korzeniowski – Stolarczyk, Derewońko (24′ Stachowicz), Żmuda, Gawliński (65′ Radzikowski) – Mik, Tomala (65′ Kulesza), Piecuch, Karol Banaś, Golik – Kamil Banaś.
Żółte kartki: Dymnicki, Guzera (Concordia) – Mik, Gawliński (Górnik).