Katowice: Smogowa studniówka w Katowicach
Smogowa studniówka w Katowicach
Tylko 100 dni zostało posiadaczom najstarszych kotłów na paliwo stałe, czyli tzw. kopciuchów na ich wymianę. Zgodnie z zapisami uchwały antysmogowej od 1 stycznia 2022 roku korzystanie z nich w woj. śląskim będzie nielegalne. Aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego przypomnieli o tym wyświetlając na katowickim Spodku komunikat o treści: WYMIEŃ STARY KOCIOŁ – ZOSTAŁO TYLKO 100 DNI!
– Fatalnej jakości powietrze rujnuje zdrowie mieszkańców woj. śląskiego przez cały sezon grzewczy. To wtedy w dziesiątkach tysięcy domów rozpalane są byle jakie kotły, które spalają byle jaki węgiel. Miasta takie jak Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Godów, Zabrze czy Gliwice od lat zajmują czołowe miejsca niechlubnych rankingów najbardziej zanieczyszczonych miejsc w Polsce i Unii Europejskiej. W innych miejscowościach nie jest lepiej, tylko nikt nie mierzy tam poziomu zanieczyszczeń – mówi Emil Nagalewski z Polskiego Alarmu Smogowego.
W 2017 roku Sejmik Województwa Śląskiego przyjął tzw. uchwałę antysmogową, która zakazała stosowania m.in. mułów i flotokoncentratów węglowych. Uchwała wprowadzała także zakazy dla kotłów na paliwa stałe. Najstarsze, które w dniu wejścia w życie uchwały antysmogowej miały 10 lat lub więcej oraz instalacje bez tabliczek znamionowych będą mogły być użytkowane jedynie do końca 2021 roku. Ich właściciele mieli ponad cztery lata, by wymienić je na bardziej ekologiczne źródła ciepła. Ten przejściowy okres właśnie dobiega końca – zostało tylko 100 dni na likwidację kotła.
Nie wiadomo ile przestarzałych kopciuchów będzie truć mimo zakazu, ale wiadomo, że za lekceważenie przepisów grożą kary. Pierwszym włodarzem miasta, który zapowiedział brak pobłażania dla tych, którzy przez ostatnie lata zrobili zbyt mało, by przestać truć sąsiadów jest Prezydent Rybnika Piotr Kuczera: – To będzie czas wielkiej próby dla samorządów, próby dotyczącej bycia konsekwentnym. Rok 2022 to będzie pierwszy rok, w którym najgorsze kotły powinny zniknąć. Nie wyobrażam sobie, że nie będziemy tego kontrolować. Był czas edukowania na temat szkodliwości smogu, był czas na wprowadzenie zmian w swoich kotłowniach, a teraz idzie czas egzekwowania. Jeżeli realnie chcemy zmienić jakość życia w naszych miastach pod względem czystego powietrza, to musimy kontrolować realizację zapisów uchwały antysmogowej – mówi prezydent Rybnika.
Właściciele zatruwających powietrze urządzeń grzewczych nie zostali bez wsparcia. W 2018 roku ruszył rządowy Program Czyste Powietrze, oferujący pomoc finansową dla osób pozbywających się kopciuchów. Dofinansowanie można uzyskać na nowoczesne źródła ciepła oraz przeprowadzenie niezbędnych prac termomodernizacyjnych. W województwie śląskim od początku roku złożono ponad 20 tysięcy wniosków o dotację. Śląskie jest liderem pod tym względem w Polsce. Problem w tym, że to wciąż za mało, bo potrzeby są zdecydowanie większe.
Aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego zapowiadają, że będą uważnie przyglądać się wdrażaniu uchwały antysmogowej i postępom w usuwaniu starych kotłów. Przypominają, że już za dwa lata zaczną obowiązywać kolejne obostrzenia, tym razem dla młodszych urządzeń grzewczych – od 5 do 10 lat. Rok wcześniej ograniczenia obejmą piece kaflowe i kuchenne oraz kominki.
– Na wejście w życie przepisów rugujących przyczynę smogu mieszkańcy województwa czekali naprawdę długo. Wreszcie jest szansa, że jakość powietrza zacznie się poprawiać i te zmiany będą zauważalne. Liczymy, że już wkrótce nie trzeba będzie tłumaczyć dzieciom, dlaczego nie mogą wychodzić na spacer zimą. Gdy tak się stanie, będzie to z korzyścią dla wszystkich. Także dla tych, którzy dzisiaj nie są przekonani do konieczności zmian – mówi Aleksandra Antes-Szewczyk z Pszczyńskiego Alarmu Smogowego.
foto: Dominik Gajda – Polski Alarm Smogowy
info: Polski Alarm Smogowy