Gmina Pilchowice: OPŁATEK Z „OSSIANART” – okiem Tadeusza Puchałki
OPŁATEK Z „OSSIANART”
Od początku narodzin wspomnianego stowarzyszenia artystów plastyków ustalono czwartek dniem pracy w gronie członków grupy.
Żernicki Dom Kultury w czwartkowy wieczór 20 grudnia i cotygodniowe warsztaty wyglądały tym razem zupełnie inaczej. Zabrakło tego pozornego nieładu, który towarzyszy artystom, porozstawianych sztalug i skupionych nad swoimi dziełami pilchowickich plastyków. Odświętnie przybrany stół, nieopodal stojąca ubrana choinka przypomniały nam o zbliżających się wielkimi krokami świętach Bożego Narodzenia.
Wszystko było jak być powinno, bochen chleba, symboliczne potrawy wigilijne i ta jedna zastawa – miejsce czekające na kogoś, kto nie ma dokąd pójść, by przełamać się opłatkiem. Była modlitwa, i rodzinny klimat, wszyscy trzymając się za ręce zmówili modlitwę, a potem jak każe tradycja senior, ten najstarszy w rodzinie wypowiedział znamienne słowa; Boże zanim przełamiemy się opłatkiem; Pobłogosław te dary Panie i wszystkich zgromadzonych przy tym stole; „Daj Boże pokój ludziom wszem, tu i wszędzie, jako jednej wspólnocie dzieci Twoich”…
– Tradycje!
Czy ma to dziś jakiekolwiek znaczenie?
Wielu zadaje sobie dziś to pytanie, wielu z nas ogarnia zwątpienie, a wielu wręcz wstydzi się przyznawać do tego, że mimo wszystko widzą w tym wszystkim głęboki sens. Pilchowicka grupa plastyków, myśli po staremu, i potrafi łączyć to wszystko z nowoczesnym myśleniem, a także tworzeniem ciągle czegoś nowego.
Wieczerza wigilijna w czwartkowy wieczór , na niespełna 120 godzin od odezwania się dzwonów na Pasterkę, upłynęła w Żernicy w atmosferze wspomnień, a także planowania, układania nowego scenariusza działalności na nowy nadchodzący rok. Nie mogło zabraknąć niestety smutnych wspomnień, po stracie naszego kolegi Reinholda. Tylko stołowa zastawa na Jego miejscu była pusta, podobnie jak pustka, która po nim została. Wieczerza Wigilijna w gronie przyjaciół – to ma sens nie tylko jako podkreślenie swojej przynależności do chrześcijańskiej diaspory, ale także ma to zwyczajnie ludzkie wartości, kiedy to w nieskrępowany sposób, bez tego ciągłego spoglądania na zegarek nagle znajdujemy czas na rozmowę, przecież tak bardzo brak na to wszystko czasu podczas kolejnych upływających dni, a kiedy już za chwilę zasiądziemy z rodziną do stołu zapalimy światełka na choince, wspomnimy z pewnością wieczór sprzed kilku dni, i choć ceremonia naszej wigilijnej wieczerzy w niczym nie będzie odbiegała od tej wcześniejszej, to z pewnością wspomnienia pozwolą nam, na bardziej jeszcze głębokie przeżywanie tego szczególnego czasu, a później wszyscy odśpiewamy kolędę, która brzmi tak samo we wszystkich językach.
Oto czas, o którym trzeba nam pamiętać i przeżywać zawsze w ten sam podniosły sposób – nie inaczej.
Mija rok 2018, z nadzieją wpatrujemy się w datę 1 stycznia 2019. Jaki będzie początek tego co nastąpi już za chwilę?
– Cóż, pokaże czas, tymczasem cieszmy się, radujmy i nie odrzucajmy podawanej nam dłoni w geście pojednania – bo takie są te święta…
materiał: Tadeusz Puchałka