Gliwice: Prezydent Adam Neumann o sytuacji epidemiologicznej…
Szanowni Państwo,
w Gliwicach nigdy nie twierdziliśmy, że „epidemia jest w odwrocie”.
Przez ostatnich 7 miesięcy działaliśmy, zachowując racjonalne środki bezpieczeństwa, przygotowując się na zapowiadany przez wielu ekspertów jesienny wzrost zachorowań.
W ciepłych letnich miesiącach liczba chorych, potwierdzanych testami przez sanepid, utrzymywała się w Gliwicach na poziomie ok. 20 osób. Mieliśmy nowe zarażenia i ozdrowienia, lecz każdego dnia w naszym mieście było od kilkunastu do dwudziestu kilku chorych osób. W ostatnich dniach ich liczba zbliża się do 40 i zapewne będzie wzrastać.
Miejskie służby i jednostki są dobrze przygotowane i zaopatrzone.
Dokonaliśmy inwestycji i wprowadziliśmy procedury, które mają zapewnić ciągłość funkcjonowania miasta, nawet w przypadku dużej absencji w pracy spowodowanej chorobą lub kwarantanną. Obok zagrożenia ciężkim przebiegiem choroby, to właśnie liczne nieobecności pracowników powodują wahania w funkcjonowaniu instytucji i firm.
Taką sytuację obserwujemy również w miejscu, które stoi na pierwszej linii frontu walki z wirusem – Szpitalu Miejskim nr 4 i innych placówkach medycznych w mieście i jego bezpośrednim otoczeniu. Duża liczba lekarzy kierowanych na kwarantannę sprawia, że szpitale stają się niezdolne do działania.
Od początku epidemii przekazaliśmy miejskiemu szpitalowi 3 mln zł dotacji na zakup sprzętu oraz 21,5 mln zł na bieżącą działalność. Już w marcu, dzięki pomocy miasta, budynek przy ul. Zygmunta Starego przekształcono wyłącznie na potrzeby leczenia pacjentów zarażonych koronawirusem. Szpital zakupił respiratory i inny sprzęt ratunkowy, uruchomił laboratorium do przeprowadzania testów, zorganizowaliśmy wymazobusy.
Dzisiaj rano podczas posiedzenia sztabu kryzysowego otrzymałem jednak dwie bardzo niepokojące informacje. Z powodu nałożonej na wielu pracowników kwarantanny, szpital nie może w pełni wykorzystywać swoich możliwości leczenia pacjentów. Podobna sytuacja jest w sąsiednich placówkach. Wynika to w dużej mierze ze zmian w przepisach, zwłaszcza zaprzestania wykonywania testów u osób, przebywających na kwarantannie, ale nie wykazujących objawów zakażenia.
Dodatkowo, przestały obowiązywać ułatwienia w procedurach zamówień publicznych, co powoduje opóźnienia w niezbędnych zakupach. Szpital ma pieniądze od miasta, ale nie może ich sprawnie wydawać.
Oznacza to, że dzisiaj nasz szpital, do którego trafiają pacjenci z całego regionu, nie może w pełni wykorzystać środków i sprzętu zakupionego z podatków gliwiczan!
Taki stan osiągnęliśmy przy ok. 40 chorych osobach w mieście. Strach pomyśleć jak sytuacja będzie wyglądać gdy będzie ich 400 i więcej…
Organizacja systemu ochrony zdrowia i jego finansowanie to zadania rządu, a nie samorządów. Mimo to, dbając o bezpieczeństwo mieszkańców, systematycznie dofinansowujemy szpital pieniędzmi z miejskiego budżetu, inaczej spółka musiałaby ogłosić upadłość. Uważam więc, że mamy prawo oczekiwać od rządzących jasnych i racjonalnych przepisów, które będą ułatwiać walkę z epidemią.
Organizacja oświaty to z kolei zadanie samorządów. Dyrektorzy szkół oraz urzędnicy odpowiadający za oświatę dobrze wykorzystali czas wakacji na przygotowania do powrotu uczniów do placówek. We wrześniu zaproponowaliśmy w części szkół edukację rotacyjną i hybrydową – do czego byliśmy przygotowani organizacyjnie i sprzętowo – spotkaliśmy się jednak z odmową. Dzisiaj przypadki zakażeń w szkołach wyłączają z normalnego funkcjonowania dziesiątki zdrowych osób, w tym tak bardzo potrzebnych pracowników ochrony zdrowia.
Dodam, że nie chcieliśmy zamykania szkół. Ubiegłoroczne zjawisko nauki wyłącznie w trybie zdalnym było ogromnym obciążeniem zarówno dla uczniów i ich rodzin, jak i nauczycieli. Wypracowaliśmy więc rozwiązania kompromisowe, ale zostały one odrzucone przez instytucje podległe władzom centralnym.
W Gliwicach dalej będziemy działać racjonalnie.
Nie rozważamy dezynfekowania ulic środkami, które zabiją przydrożne drzewa Pozostaniemy jednak przy mających sens dezynfekcjach klatek schodowych. Nie wstrzymamy inwestycji, które zapewniają naszym mieszkańcom nie tylko wzrost poziomu życia, ale również tysiące miejsc pracy.
Będziemy robić wszystko aby zapewnić ciągłość świadczenia usług miejskich oraz wspierać szpital, Domy Pomocy Społecznej i mieszkańców przebywających na kwarantannie, którym nie mogą pomóc członkowie rodzin czy inne bliskie osoby.
Nie oczekuję, że rząd sprawi, że wirus zniknie.
Mam jednak prawo oczekiwać faktycznego wsparcia oraz respektowania zdania osób, które znają się na szpitalnictwie czy na organizacji szkół.
Najbardziej jednak oczekuję racjonalnego, przemyślanego prawa, które będzie ułatwiać a nie utrudniać walkę z epidemią.
Życzę Państwu dużo zdrowia!
Info: fb Adam Neumann