GliwiceKronika policyjna

Gliwice: Nieoczekiwany incydent podczas akcji poszukiwania chorego człowieka

Wczoraj wieczorem telefon ze szpitala onkologicznego, z informacją o oddaleniu się pacjenta, którego życie może być zagrożone, wywołał automatyczne w takim przypadku, pilne rozpoczęcie poszukiwań. W rejon możliwych dróg odejścia człowieka w szpitalnym odzieniu i kapciach wyruszyły radiowozy. Jeden z nich miał nieoczekiwane zdarzenie z psem, który nagle, w pełnym pędzie, wybiegł z zarośli.

Historia poszukiwań 63-letniego pacjenta zakończyła się pomyślnie, lecz kuriozalny finał miało niezawinione przez stróżów prawa zdarzenie z psem, którego właścicielka zadzwoniła pod numer alarmowy.

Do incydentu doszło przed godziną 22.00 na ulicy Wybrzeże Wojska Polskiego. Podczas akcji poszukiwawczej za pacjentem, kierowca nieoznakowanego radiowozu spostrzegł wybiegającego z krzaków psa. By uniknąć kolizji, funkcjonariusz gwałtownie zahamował, co jednak nie pomogło – zwierzę, w pełnym biegu, uderzyło w bok przedniego zderzaka i uciekło.
Na miejscu pozostała za to młoda kobieta, właścicielka psa, która, jak sama przyznała w zgłoszeniu telefonicznym, domyśliła się, że ma do czynienia z policjantami – zaczęła ich jednak wulgarnie wyzywać i znieważać.

Troje funkcjonariuszy (dwaj mężczyźni i kobieta) oznajmiło gliwiczance, że trwają poszukiwania osoby wymagającej pilnej pomocy, więc nie można w tej chwili przerwać akcji. Ważniejsze było ratowanie zdrowia i życia ludzkiego.

Tu historia mogła się zakończyć – gdyby nie zgłoszenie incydentu pod numer alarmowy. Na miejsce przybyła więc załoga ruchu drogowego, która wysłuchała relacji zgłaszającej i nie mając innego wyjścia, sporządziła wniosek do sądu o ukaranie za nienależyte trzymanie zwierzęcia, a tym samym stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.

Młoda kobieta, nie pohamowując języka, dopuściła się też przestępstwa ściganego z urzędu – znieważenia funkcjonariuszy publicznych. Robiąc to, zapewne w emocjach, przysporzyła sobie kłopotów. Dziś 20-latka została przesłuchana w charakterze podejrzanej.

Obie sprawy zostaną ocenione przez sąd.

Przykład powyższy podajemy, aby przypomnieć właścicielom psów, że niewłaściwe trzymanie zwierzęcia opisano w artykule 77 kw.
Art. 77. [Niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia]
§ 1.
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2.
Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

Osobom w emocjach, niekontrolującym swojego języka, przypominamy zaś, że w przypadku znieważania policjanta na służbie, nawet gdyby on sam nie czuł się znieważony, sprawa jest ścigana z urzędu. Poniżej przepis karny.

Zgodnie z art. 226 § 1 kodeksu karnego:: „Kto znieważa funkcjonariusza publicznego albo osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

info: KMP Gliwice