Gierałtowice: Dwa cele, jeden rower
W środę, parę minut po godzinie 7:00, Marek Błaszczyk – 59-letni mieszkaniec Przyszowic – wyruszył w samotną wyprawę rowerową. W tym roku jego marzeniem jest dojechać do Hiszpanii (Bilbao), a nawet Portugalii (Lizbona).
Trasa, która obrał Błaszczyk będzie przebiegać przez Polskę, Niemcy, Holandię, Belgię, Francję. Gdzie dojedzie? Tego sam pomysłodawca nie wie, gdyż na tak długiej trasie liczy się pogoda, zdrowie i jak również psychika „rowerowego rajdowca”. Marzenia są po to, żeby je spełniać. Już w zeszłym roku Błaszczyk pokazał, że z silną wolą da się wszystko! Wówczas dojechał do Barcelony, bo taki był cel jego podróży.
Do miasta w północno-wschodniej Hiszpanii udało mu się dotrzeć po dwóch tygodniach trudnej i wytrwałej pracy. Wrócił szczęśliwy i zmęczony, ale już myślał o następnej wyprawie. Nie sądził jednak, że w tym roku będzie miał dwa cele swojej podróży. Pierwszy to oczywiście Hiszpania lub Portugalia, a drugi… no właśnie drugi jest tak samo ważny jak i pierwszy… to pomoc.
Błaszczyk jedzie dla siebie jak również dla Fundacji Gram Kibicuje Pomagam. Owa fundacja pochodzi z Knurowa, gdzie pomaga osobą niepełnosprawnym, walczy z depresją, jak i zajmuje się organizacją zajęć z pierwszej pomocy oraz turniejami charytatywnymi. Więcej o fundacji znajdziecie na stronie www.gramkibicujepomagam.pl, gdzie każdy z nas może pomóc klikając na w/w stronie w zakładce „Przekaż darowiznę”.
Pan Marek jak i cała załoga, która mu pomaga w przygotowaniach do wyprawy zachęca do wsparcia Fundacji. Motto fundacji mówi samo za siebie i brzmi „Róbmy dobro mimo wszystko”.
O przebiegu całej trasy, jak również uzbieranej kwocie w czasie rajdu Marka Błaszczyka napiszemy w wywiadzie, jak już wróci ze swojej wymarzonej wyprawy. Teraz trzymajmy kciuki i życzymy pogody i wytrwałości