Bliżej ludzi – Szewc
Rozmawialiśmy dziś z Adamem Brzęczkiem prowadzącym ” Zakład Szewski „ w Knurowie przy ulicy Niepodległości.
Co pana skłoniło do tego aby rozpocząć pracę w tym zawodzie?
Myślę, że tym wszystkim zrządził przypadek ja jestem z zawodu pielęgniarzem i w tym zawodzie upatrywałem swoją przyszłość. Zakład szewski rodzice mają już od 1990 r ja jednak chciałem robić coś innego. Tego czego nauczyłem się w dzieciństwie jednak nie dało się zapomnieć i w odpowiednim momencie otworzyłem zakład szewski kontynuując rodzinne tradycje, a są one naprawdę duże.
Wujek Kłaputa Józef ma fabrykę obuwia ESKA koło Wadowic, babcia jest pewnie jedną z nielicznych szewcowych w kraju i naprawia obuwie w Czerwionce.
Czy w dzisiejszych czasach można „wyżyć” z tego zawodu?
Ciężko jest się utrzymać na rynku. Najwięcej kosztów pochłania czynsz jaki opłacam za zakład. Gdy dostanę kolejną podwyżkę niestety będę miał ciężko ją zapłacić. Dodatkowo dochodzą opłaty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Czy jest duże zapotrzebowanie na usługi szewskie?
Od 2 lat zauważam tendencję, że ludzie wolą kupić lepsze buty, naprawić stare buty niż kupować tzw „chińszczyznę”. Często lepsze buty starają się potem u mnie naprawiać gdy coś się zużyje.
Ludzie kupując tańsze buty potem mi się skarżą, że nie można ich ściągnąć.
Czy jest pan w stanie uszyć czy też stworzyć sam nowe buty?
Nie. Na chwilę obecną musiałbym mieć odpowiednie kopyta. Teoretycznie mógłbym to zrobić jednak nie param się tym bo do tego trzeba mieć więcej miejsca bo każdy fason buta musi mieć swoje kopyto, więc musiałbym mieć drugi magazyn.
Kto uczy tego zawodu obecnie?
Nikt. Nie ma nawet szkół szewskich. Moją rodzinę nauczył wujek który ma fabrykę w Wadowicach. Ja próbowałem szukać szkoły 4 lata temu, jedyne co znalazłem to Technikum Skórzane, ale nie była to szkoła przygotowująca do zawodu szewca tylko pod kątem produkcji.
Większość wiedzy i praktyki przekazał mi wujek.
Co można powiedzieć o stereotypach które dotyczą zawodu szewca typu „pije jak szewc” czy też „klnie jak szewc”?
W moim żadna z tych historii się nie sprawdza bo nie piję , nie palę, raczej się nie spóźniam szewskich poniedziałków też nie mam.
Stali klienci już wiedzą, że po takiej naprawie na miejscu piwa nie mają mi przynosić bo po prostu nie piję. Więc dostaję nieraz czekoladę w zamian.
Co z takim powiedzeniem, że szewc w podartych butach chodzi?
To akurat się zgadza. Moja partnerka często narzeka, wszystkim masz czas zrobić buty tylko nie mi. To przysłowie ma sens w moim przypadku.
Gdy ludzie przychodzą z obuwiem to przynoszą brudne obuwie, czy raczej czyste?
Różnie to bywa. Starsze osoby zdecydowanie przynoszą czyste obuwie, a młode osoby, nie. Młoda osoba kiedyś przyniosła mi szpilki tak z błota ubrudzone, że wyjęła je dwoma palcami.
Zapytałem więc ją czy się chociaż trochę wstydzi tego?
Odpowiedziała mi zdecydowanie- ale ja płacę.
Powiedziałem jej 10 zł mycie, 5 zł naprawa zostawiasz je?
Zabrała buty i poszła, przyniosła umyte.
Czy wiąże pan przyszłość z tym zawodem?
Mam nadzieję, że tendencja zniżkowa zamarła i da się ten zakład utrzymać.
Jak to wygląda z podzelowywaniem butów na zimę? Czy ludzie chętnie nadal wzmacniają podeszwy?
Oczywiście. Jeśli chodzi o zimę mam specjalne gumy na zimę. Ten protektor jest taki, że klientki czy też klienci są bardzo zadowoleni bo na moich gumach w ogóle się nie ślizgają.
Często jest tak, że na obuwiu pisze, że są ze skóry (buty powyżej 100 zł), jednak są one przeważnie robione z mielonki skórzanej.
W tych butach bardzo szybko się dziury robią. Najlepiej takie buty jak są nowe przynieść do mnie to wtedy zastosuję zelówkę aby się nie przecierały. 90 procent społeczeństwa zdeptuje obcas po zewnętrznej stronie, więc kręgosłup bardzo cierpi.
Jak utrzymywać buty w właściwej kondycji, jak je konserwować?
Przede wszystkim butów nie pierzemy. Jedyne buty które się moczy to gumowce. Buty myjemy wilgotną ściereczką, gąbeczką, nie suszyć na kaloryferze, tylko pod kaloryferem.
Jeśli już na kaloryferze to trzeba położyć szmatkę, ręcznik , potem dopiero but i to na boku a nie na podeszwie.
Niebezpieczne są również obecne upały, gdy wozi się buty w samochodzie to się rozklejają. Kleje nie wytrzymują takiej dużej temperatury.
Dużo ludzi kupuje na targach kleje szewskie i uważa, że pokleją sobie buty. Ja mam w swoim zakładzie 4 rodzaje klejów do każdego rodzaju materiału. Buty nie klei się na zimno, buty się klei tylko i wyłącznie na gorąco.
Żaden klej szewski nie będzie trzymał bo nigdy nie będzie klejony w odpowiedniej temperaturze.
Moje maszyny są tak przygotowane, że nie osiągną innej temperatury jaka potrzebuje dany klej.
Kleje typu „Kropelka” to jest najgorsza rzecz dla buta.
Z czym się jeszcze do pana zwracają klienci?
Ktoś ma nieco krótszą nogę o kilka centymetrów, potrafię dopasować but, regeneruję obuwie sportowe, często okolice pięt deformują spody obuwia, stosuję specjalne gumy.
Dla osób które zmagają się z halluksami również staram się dopasować wygodne obuwie.
Co można powiedzieć o pastach które są na rynku?
Trzeba uważać na pasty koloryzujące. Jeśli kupi się pastę koloryzującą należy zrobić próbę gdzieś z boku buta bo często pojawiają się przebarwienia.
Bezbarwna pasta jest najbardziej bezpieczna. Do czarnego najlepsza jest czarna pasta. Na zimę w zakładzie tworzę impregnat na bazie wosku który chroni przed wchłonięciem wody do buta.
Dziękujemy za rozmowę i wiele cennych wskazówek dla naszych czytelników i życzymy powodzenia.