Będą kary za blokowanie korytarza życia
Jeśli kierowca nie umożliwi karetce przejazdu, gdy jedzie ona na sygnale, narazi się na karę.
Ministerstwo Infrastruktury postanowiło wprowadzić nakaz tworzenia korytarzy życia przez użytkowników dróg do kodeksu drogowego. W wielu krajach takie przepisy działają już od lat. A przemawia za nimi to, że o osiem minut można skrócić czas dojazdu na miejsce wypadku.
Samochody na bok
Korytarz życia to miejsce w korku pozostawione dla pojazdów ratunkowych.
Na drodze dwupasmowej kierowcy na lewym pasie muszą zjechać na lewo, a na prawym na prawo. Dzięki temu powstaje droga, którą służby ratunkowe mogą dojechać do poszkodowanych i poruszać się w obu kierunkach. Jeśli pasów jest więcej, to kierowcy powinni zjechać na bok, tworząc korytarz życia od razu, gdy tylko droga zaczyna się korkować, bez czekania na sygnał np. karetki. Auta, które jadą lewym pasem zjeżdżają na lewo, a prawym na prawo, nawet jeśli oznacza to wjechanie na pas awaryjny. Gdy są trzy pasy, auta jadące dwoma prawymi zawsze zjeżdżają na prawo.
Teraz resort zastanawia się, w jaki sposób wprowadzić pojęcie korytarzy życia do polskich przepisów, jaka ma być kara za łamanie przepisów o ich tworzeniu i jak przygotować akcję edukacyjną dla kierowców. Pytania o tworzeniu korytarzy życia znajdą się też w puli pytań egzaminacyjnych na prawo jazdy.
Inicjatywa strażaków
Pomysł tworzenia korytarzy życia pochodzi od strażaków, którzy do wyobraźni kierowców próbują przemówić już od dawna.
W Niemczech, Czechach czy Austrii, gdzie tworzenie korytarzy życia już od dawna jest obowiązkowe, przy drogach ustawiono nawet specjalne znaki informacyjne. Pokazują one kierowcom, jak należy się zachować, kiedy zaczyna się tworzyć korek. Za niezjechanie na bok grozi tam kara, np. w Niemczech to 320 euro (do niedawna było to 20 euro).
Zadanie „Opracowanie i wdrożenie koncepcji korytarzy życia na drogach szybkiego ruchu” znalazło się w programie realizacyjnym na lata 2018–2019 Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013–2020.