InformacjeKnurówSport i rekreacja

Knurów: Gra mogła się podobać

Concordia Knurów ma za sobą wartościowy sprawdzian formy. W rozegranym meczu kontrolnym z AKS-em Mikołów zespół z Knurowa zremisował 1:1, pokazując futbol, który mógł się podobać. Choć wynik nie do końca satysfakcjonuje, gra podopiecznych trenera Jarosława Kupisa napawa optymizmem przed zbliżającą się rundą wiosenną.

Spotkanie rozpoczęło się od śmiałych ataków gospodarzy. Już w początkowych minutach bliski szczęścia był Żylski, lecz golkiper AKS-u pewnie wybronił jego strzał. W 15. minucie Guzera posłał piłkę nad poprzeczką, a chwilę później, próbując ponownie, zmusił bramkarza do efektownej interwencji. Concordia nie zwalniała tempa – Kocur miał kolejną szansę, lecz futbolówka minimalnie minęła słupek. Przewaga knurowian w tym fragmencie meczu była wyraźna, zabrakło jednak potwierdzenia jej golem. W końcówce pierwszej połowy inicjatywę przejęli goście. Szymajda, strzegący bramki Concordii, wykazał się znakomitą postawą, ratując swój zespół w kluczowych momentach. Kiedy i on był bezradny, sprzymierzeńcem okazała się poprzeczka. Tuż przed przerwą Orylski mógł wyprowadzić Concordię na prowadzenie, ale jego strzał minimalnie chybił celu.

Po zmianie stron gospodarze szybko zrealizowali to, co wcześniej im się nie udało. W 48. minucie Balon znakomicie dograł do Żylskiego, a ten w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi AKS-u. Gol dodał Concordii skrzydeł – Jaroszewski groźnie uderzył z rzutu wolnego, lecz bramkarz przyjezdnych znów stanął na wysokości zadania. Swoje okazje mieli też młodzi zawodnicy – Geisler trafił tuż obok słupka, a Bojdoł w boczną siatkę. Na kwadrans przed końcem Matuszek świetnie obsłużył zawodnika testowanego, który błyskawicznie uderzył, ale golkiper rywali po raz kolejny popisał się refleksem. Piłka wróciła jeszcze pod nogi Geislera, który spróbował dobitki, lecz efekt był ten sam – bezbłędna obrona bramkarza z Mikołowa.

Końcówka spotkania należała do AKS-u. Concordia zbyt głęboko cofnęła się do defensywy, co rywale skrzętnie wykorzystali. W 80. minucie po jednym z nielicznych błędów w obronie sędzia podyktował rzut karny dla gości, którzy skutecznie go wykorzystali, doprowadzając do remisu.

Mecz był intensywny, pełen walki i sytuacji podbramkowych. Kibice, choć początkowo ostrożni w ocenach, po końcowym gwizdku nie szczędzili braw, podkreślając, że z taką grą Concordia może spokojnie patrzeć na ligowe wyzwania. W drużynie pozostał lekki niedosyt – zwycięstwo z wyżej notowanym rywalem byłoby solidnym zastrzykiem motywacji. Niemniej jednak zespół z Knurowa może być zadowolony z zaprezentowanej formy, bo ta pokazuje, że praca wykonana w okresie przygotowawczym przynosi efekty.

Concordia Knurów – AKS Mikołów 1:1 (0:0)
1:0 – Żylski 47′
1:1 – gol dla rywala 80′ (karny)

Concordia: Szymajda – Balon, Bociek, Jaroszewski, Czajka – Kocur, Latko, Guzera, Bodzioch, Orylski – Żylski.

Zagrali także: Mikulski, Stryczek, Dymnicki, Surówka, Geisler, Jankowski, Matuszek, zawodnik testowany, Bojdoł.