Knurów: Stan trzech górników poprawia się
Stan trzech górników hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po tragicznym zapaleniu metanu w Kopalni Węgla Kamiennego „Knurów-Szczygłowice” wykazuje poprawę. Jak poinformował rzecznik placówki, w środę rano ich stan był stabilny, a tendencja do poprawy była wyraźnie zauważalna.
Ci górnicy, którzy zostali przeniesieni na Oddział Chirurgii Ogólnej, są przytomni i wydolni krążeniowo oraz oddechowo. Po przebyciu zabiegów chirurgicznych ich stan zdrowia poprawia się, a gojenie przebiega prawidłowo. Dodatkowo uczestniczą w sesjach w komorze hiperbarycznej, które wspomagają ich regenerację.
Niestety, czterech innych górników, którzy pozostają w szpitalu, wciąż przebywa w stanie ciężkim i wymaga intensywnej opieki medycznej na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Ich stan zdrowia jest wciąż krytyczny, a lekarze czuwają nad nimi 24 godziny na dobę.
Do tragicznego zdarzenia doszło 22 stycznia w ruchu Szczygłowice, w Kopalni Węgla Kamiennego „Knurów-Szczygłowice”. Po zapaleniu metanu ewakuowano 44 górników. Z zagrożonego rejonu ewakuowano ich w bezpieczne miejsce, jednak aż 17 z nich trafiło do szpitali. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami od Jastrzębskiej Spółki Węglowej, pięciu z nich już opuściło placówki szpitalne w Rybniku, Knurowie i Gliwicach.
Niestety, tragedia pogłębiła się 23 stycznia, gdy poinformowano o pierwszym zgonie wśród poszkodowanych. 25 stycznia zmarły kolejne dwie osoby. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach, a śledczy z Katowic i specjaliści z zespołu ds. katastrof prowadzą dalsze dochodzenie.
Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku oraz Wyższy Urząd Górniczy również badają przyczyny wypadku, a prezes WUG zlecił dodatkowe analizy dotyczące bezpieczeństwa w rejonach kopalni zagrożonych metanem. Zlecono również specjalistyczne ekspertyzy z zakresu aerologii górniczej. Nadzwyczajna analiza rejonów zagrożonych metanem ma na celu poprawę bezpieczeństwa pracy w przyszłości i zapobieżenie takim tragediom.
Info: PAP
Fot. JSW

