Jana Wałacha ”Koniec świata”
Dzieło Jana Wałacha ”Koniec świata” przejdzie gruntowną konserwację.
Obraz Jana Wałacha trafił do kościoła pw.św. Cyryla i Metodego jeszcze w czasie II wojny światowej.
Sprowadził je do Knurowa proboszcz Koziełek z Istebnej gdzie mieszkał i tworzył Jan Wałach.
Technikami malarskimi stosowanymi przez Wałacha były malarstwo olejne i gwasz, rzadziej akwarela. Na swych obrazach, którym już wówczas zarzucano naiwność lub akademizm, przedstawiał pejzaże, martwe natury i sceny rodzajowe. Szczególną sławę przyniosły mu natomiast rysunki i drzeworyty, w których utrwalał typy góralskie, architekturę, drobne scenki z życia beskidzkiej wsi oraz liczne tematy sakralne. Projektował witraże (m.in. kościoły parafialne w Chybiu, Goleszowie i Jedliczach koło Jasła), zdobił wnętrza kościołów w Istebnej, Jaworzynce, Koniakowie (malowidła nie zachowane) i Wiśle (malowidła nie zachowane), dla wielu innych kościołów wykonał szereg obrazów olejnych. Zajmował się też rzeźbą sakralną – wykonał m.in. krucyfiksy z przedsionka Katedry Chrystusa Króla w Katowicach i kościoła garnizonowego w Radomiu.
Po wojnie tworzył samotnie i w zapomnieniu, nie opuszczając prawie swej małej istebniańskiej pracowni, a jego prace pojawiały się jedynie na prowincjonalnych wystawach. Dopiero w 1999 r. wielka wystawa retrospektywna dzieł artysty, zorganizowana przez Muzeum Archidiecezjalne w Katowicach i eksponowana kolejno w Zabrzu, Katowicach, Koszycach, Krakowie, Zakopanem i znów w warszawskiej Kamienicy Baryczków przywróciła go szerszemu ogółowi.
To monumentalne dzieło, którego sześciometrowy pierwowzór jest w Istebnej przedstawia z jednej strony św. Cyryla i Metodego, św. Floriana i św. Barbarę oraz sylwetki ludzi związanych z tą ziemią- górnika i rolnika, sprawiedliwych którzy radują się w niebie.
Po drugiej stronie obrazu przedstawieni są potępieni grzesznicy jako symbol 7 grzechów głównych (pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, nieumiarkowanie, gniew, lenistwo).
Obraz ten najkrócej mówiąc stanowi ”Biblię dla ubogich” i przyglądając się poszczególnym scenom można wyciągać różne wnioski które działają na wyobraźnię.
Obraz po wojnie został zawieszony w przedsionku świątyni i wisiał do czasu aż zainteresował się Nim nowy proboszcz parafii Mirosław Pelc na początku 2015r. Został on zdjęty i okryty folią. Czeka na konserwatorów którzy mogliby się Nim zająć.