InformacjeRegionSport i rekreacjaZabrze

Zabrze: Rozpocząć skuteczny finisz!

Jeszcze tylko siedem kolejek pozostało do rozegrania w tym roku, więc czas dla wszystkich aby rozpocząć, jak to się mówi w kolarskim slangu – długi finisz. Dla jednych o jak najlepszą pozycję wyjściową do wiosennej walki o czołowe miejsce, dla pozostałych o skuteczne oddalenie się od „ogona” ekstraklasowej tabeli. Niestety, obecnie zdecydowanie bliższy zespołowi Górnika jest ten drugi cel…

Choć w sporcie wszystko jest możliwe, co pokazała runda wiosenna sezonu 2023/24, kiedy po słabej jesieni, Górnik był rewelacją wiosny. Najbliższy rywal zabrzan ma podobne zadanie, więc niedzielna rywalizacja będzie na pewno zacięta.

Klub Stal Mielec powstał w 1939 roku. Przez lata grywał na zapleczu wielkiego futbolu, by w 1960 roku po raz pierwszy awansować do grona najlepszych. Jednak gościł tam tylko przez dwa sezony. Dwa pierwsze kontakty z Górnikiem były dla mielczan lekcjami futbolu. W Zabrzu padł wynik 7:1, w rewanżu ponownie lepsi byli gracze zabrzańskiego Górnika zwyciężając gospodarzy aż 6:1.

Na kolejną rywalizację obydwu zespołów trzeba było czekać aż do sezonu 1970/1971, kiedy Stal ponownie awansowała do ówczesnej pierwszej ligi. Pomimo, że był to już zdecydowanie silniejszy zespół, który systematycznie się wzmacniał, pierwszy komplet punktów w starciu z „trójkolorowymi” zainkasował dopiero w jedenastej konfrontacji, zwyciężając w Zabrzu jesienią 1974 roku – 2:1.

Ale wcześniej, w sezonie 1972/1973 to właśnie piłkarze Stali odebrali Górnikowi mistrzowski tytuł, meldując się na finiszu rozgrywek na pierwszym miejscu. Zabrzanie na półmetku rozgrywek co prawda prowadzili, lecz w drugiej części sezonu mielczanie grali rewelacyjnie, natomiast nasz zespół prześladowała plaga kontuzji podstawowych piłkarzy: Lubańskiego, Anczoka i Szaryńskiego, a przecież po rozgrywkach rundy jesiennej grę w Zabrzu zakończyli Stanisław Oślizło i Erwin Wilczek. To było olbrzymie osłabienie.

Właściwie w tym momencie skończyła się „złota era” Górnika, natomiast team z Mielca stał się nową siłą polskiej piłki. Mimo tego, meczów z Górnikiem z reguły nie zaliczali do udanych, bowiem to nasi piłkarze częściej byli górą. W sezonie 1975/1976 piłkarze Stali po raz drugi fetowali tytuł mistrzowski, a Górnik musiał zadowolić się dopiero dziesiątą lokatą.

I wtedy wybuchła prawdziwa bomba! Stal zarzuciła sieci na Andrzeja Szarmacha! Przed olimpiadą w Montrealu piłkarz napisał do klubu podanie o zwolnienie. W Zabrzu podniesiono alarm, oskarżając mielczan o tzw. kaperownictwo, tamtejsi działacze odpierali zarzuty, tłumacząc, ze chodzi im o… wzmocnienie zespołu. Duże znaczenie miał fakt, że w Mielcu grał przyjaciel Szarmacha – Grzegorz Lato, z którym piłkarz miał świetne relacje zarówno na boisku i poza nim.

Górnik nie chciał pogodzić się z faktami i zażądał karencji dla Szarmacha. Jednak udało się w końcu dojść do porozumienia i zawodnik stał się oficjalnie piłkarzem mieleckiego klubu. To był największy transfer w historii naszej piłki, w końcu bohaterem był gracz formatu światowego, wicekról strzelców i srebrny medalista mistrzostw świata w 1974 roku. Mimo tego w następnym sezonie tak wzmocniony rywal nie stanął nawet „na pudle”. W walce o „brąz” lepszy był właśnie Górnik.

W 1983 roku mielczanie spadli z ligi a „trójkolorowi” rozpoczęli marsz w górę tabeli, by od połowy lat osiemdziesiątych powrócić na jej szczyt. Stal szybko awansowała do pierwszej ligi, ale w rywalizacji z zabrzanami byli z reguły bezradni. Od powrotu w 1985 roku do ponownej degradacji, która miała miejsce dwadzieścia jeden lat później, na dwadzieścia rozegranych spotkań, rywale zwyciężali tylko dwukrotnie!

Bardzo długo trwała tułaczka mielczan po niższych ligach. Spadkobiercy Laty i Domarskiego dopiero w 2016 roku awansowali do pierwszej ligi. I wtedy nadarzyła się okazja do rywalizacji, bowiem w tym samym roku Górnik spadł z ekstraklasy i w drugiej kolejce sezonu 2016/2017 doszło do pierwszej konfrontacji tych zespołów na stadionie w Zabrzu. Po przeciętnym spotkaniu padł wynik remisowy 1:1. W meczu rundy rewanżowej taki sam rezultat utrzymywał się do osiemdziesiątej dziewiątej minuty, kiedy dał znać o sobie niezawodny Igor Angulo, celnym strzałem do bramki gospodarzy ustalając końcowy wynik rywalizacji.

W sezonie 2020/2021 obydwa zespoły po wielu latach spotkały się ponownie na szczeblu ekstraklasy. W Mielcu 2:0 wygrał Górnik. W Zabrzu w pięćdziesiątym spotkaniu obydwu rywali również lepszy okazał się nasz zespół zwyciężając 2:1.

Pierwsza rywalizacja ubiegłego sezonu pomiędzy zespołami miała miejsce 12 listopada ubiegłego roku. Już w dziewiątej minucie wynik otworzył Szymon Czyż, ale sześć minut później wyrównał były zawodnik Górnika – Mateusz Matras. Ten piłkarz miał w pierwszej odsłonie jeszcze jedna świetną okazję do strzelenia gola, ale po jego strzale piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Z kolei po świetnym uderzeniu Adriana Kapralika bardzo dobra interwencją popisał się bramkarz gospodarzy i na tym zakończyły się emocje pierwszych 45 minut.

Od początku drugiej połowy przeważali miejscowi a ukoronowaniem tego była bramka zdobyta przez nich w 51 minucie. Chwilę później Esselink faulował Kapralika za co arbiter spotkania ukarał mielczanina czerwoną kartką. Od tego momentu „trójkolorowi” uzyskali pewna przewagę, która jednak nie przełożyła się na zdobycze bramkowe. Cztery minuty przed końcem spotkania fantastyczną paradą bramkarską po strzale Filipe Nascimento popisał się Kochalski ratując Stal przed stratą bramki. W ten sposób komplet punktów pozostał w Mielcu…

Stalowcy w końcu przełamali swoja niemoc, bowiem ostatni raz wygrali z Górnikiem na własnym boisku 31 maja 1995 roku. Mecz rewanżowy w Zabrzu przy komplecie publiczności rozpoczął się od zdecydowanej przewagi „trójkolorowych”, którzy po pierwszej połowie powinni prowadzić. Mieli cztery świetne okazje do zdobycia gola, z tego trzy pomiędzy 13. a 16. minutą. To co wówczas się nie udało, stało się faktem dwie minuty po przerwie, kiedy celny strzał z rzutu wolnego oddał Dani Pacheco.

Górnik w dalszym ciągu kontrolował przebieg wydarzeń na boisku a w końcówce mógł postawić kropkę na „i”, ale bramkarz gości wyszedł zwycięsko z pojedynków z Sebastianem Musiolikiem i Piotrem Krawczykiem. W drugiej minucie doliczonego czasu gry, były gracz Górnika Łukasz Wolsztyński doprowadził do wyrównania i wielkiej konsternacji na trybunach…

Niedzielny mecz Górnik Zabrze – Stal Mielec poprowadzi Marcin Szczerbowicz z Olsztyna. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 14:45. Bezpośrednią transmisję ze spotkania przeprowadzi stacja Canal+Sport 3.

Info: Górnik Zabrze SSA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *