Zabrze: Przegrana z Cracovią
W spotkaniu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał 2:3 z Cracovią. Bramki dla Trójkolorowych w tym meczu zdobyli Damian Rasak i Taofeek Ismaheel.
Bardzo spokojny początek meczu, w 6. minucie Mick van Buren pomknął na bramkę Górnika Zabrze, ale w ostatniej chwili powstrzymał go Erik Janża. Kolejne minuty gry toczyły się głównie w środku pola. Obie ekipy próbowały zbudować sytuację dla swoich drużyn, ale nic z tego nie wyszło.
W 20. minucie gry „Trójkolorowi” wyszli na prowadzenie w meczu po golu Damiana Rasaka. Dobre rozegranie rzutu rożnego i pomocnik Górnika umieścił piłkę w siatce. Parę minut później był już remis. Benjamin Kallman poradził sobie na boku boiska z Dominikiem Szalą i zagrał piłkę w pole karne. Tam na uderzenie zdecydował się Filip Rózga i umieścił piłkę w siatce. Otarła się ona jeszcze o plecy Rafała Janickiego, który zmylił interweniującego Michała Szromnika.
W 33. minucie świetnie piłkę do Taofeeka Ismaheela zagrał Erik Janża. Lotu piłki nie przeciął i skiksował Arttu Hoskonen, a w doskonałej sytuacji Nigeryjczyk nie pomylił się i wyprowadził naszą ekipę na prowadzenie. Cracovia jednak po straconej bramce nie poddała się, tylko próbowała jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Tyle emocji w pierwszej części meczu, na pewno było to bardzo intensywne 45 minut okraszone aż trzema bramkami.
Znakomicie rozpoczęła się druga część meczu dla Cracovii. Benjamin Kallman umieścił piłkę w siatce, ale na nasze szczęście był na pozycji spalonej. W jednej z kolejnej akcji świetnie stuprocentową sytuację „wyczyścił” Patrik Hellebrand. Z boiska po bezpośredniej czerwonej kartce w 57. minucie gry wyleciał Rafał Janicki.
W 65. minucie gospodarze zdobyli „kolejnego” gola, ale strzelec pomógł sobie ręką i arbiter słusznie nie uznał tej bramki. „Pasy” grając w przewadze dostały wiatru w żagle i niesieni dopingiem miejscowej publiczności próbowali zrobić wszystko by zmienić wynik tego meczu. Udało im się to w 74. minucie gry kiedy to Ajdin Hasic ograł Kryspina Szcześniaka i umieścił piłkę w okienku naszej bramki.
Po chwili padł kolejny gol dla gospodarzy. Najwyżej w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyskoczył Virgil Ghita i po rykoszecie umieścił piłkę w siatce. Gol został jednak zaliczony jako trafienie samobójcze Manu Sancheza. W końcówce meczu Kryspin Szcześniak opuścił mecz po bezpośredniej czerwonej kartce otrzymanej za faul na Filipie Rózdze. W doliczonym czasie gry wiele kontrowersji wywołała obrona Michała Szromnika, ale zdaniem arbitra nasz golkiper był w polu karnym.
Cracovia – Górnik Zabrze 3:2 (1:2)
0:1 – 20′ Rasak
1:1 – 26′ Rózga
1:2 – 33′ Ismaheel
2:2 – 73′ Hasić
3:2 – 79′ Sanchez (sam.)
Cracovia: Ravas – Jugas, Hoskonen (46′ Hasić), Ghita, Kakabadze, Atanasov (65′ Sokołowski), Al-Ammari (65′ Maigaard), Olafsson (65′ Biedrzycki), Rózga (86′ Bochnak), Ban Buren, Kallman.
Górnik Zabrze: Szromnik – Sanchez, Szala, Janicki, Janża [c], Ismaheel (59′ Wojtuszek), Rasak, Hellebrand (66′ Olkowski), Lukoszek (66′ Kozuki), Zahović (59′ Szcześniak), Buksa (66′ Josema).
Żółte kartki: Kakabadze (Cracovia) – Janża (Górnik)
Czerwone kartki: Janicki (57′ Górnik, za faul), Szcześniak (84′ Górnik za faul).
Info: Górnik Zabrze SSA