InformacjeKnurówNewsy

Knurów: Szlakiem rzemieślników z najstarszej ulicy

Miasta i ich ulice są pełne historii, które często pozostają ukryte przed naszymi oczami. Każda ulica, niezależnie od tego, czy znajduje się w małym miasteczku czy w wielkiej metropolii, ma swoje unikalne sekrety i anegdoty, które mogą nas zaskoczyć i zafascynować. Przechodząc codziennie obok tych samych budynków i miejsc, rzadko zastanawiamy się nad historiami, które kryją się za fasadami, brukiem czy murami. W minioną niedzielę z okazji Święta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii „Kierunek GZM” fascynaci historii regionalnej mogli poznać losy rzemieślników z najstarszej ulicy w Knurowie.

Ulica Koziełka jest świadkiem wydarzeń, które kształtowały naszą przeszłość. Każdy budynek, każda kamienica ma swoje dzieje. W starych murach możemy znaleźć ślady po dawnych mieszkańcach, ich życiu i pracy. To właśnie tutaj niosły się zapachy legendarnych cynamonek z „Cukierni u Klimka”, a tuż obok była masarnia, gdzie produkowano wyroby wędliniarskie.

Spacerowicze mogli również poznać historię młyna zaadaptowanego na loftowe mieszkanie sześcioosobowej rodziny, zajrzeć na zaplecze najstarszej piekarni w mieście czy zaznajomić się z techniką Tiffany’ego wykorzystywaną przy tworzeniu witraży. Barwne i ciekawie opowieści przewodnika Pawła Gradka były uzupełniane wspominkami Synka z III Koloniji odczytywane przez Annę Papiernik. Nie zabrakło także archiwalnych zdjęć i dokumentów, które pozwoliły odkryć tajemnice prezentowanych miejsc. Stare fotografie ukazały uczestnikom spaceru jak bardzo zmieniła się ulica Koziełka na przestrzeni lat. Dzięki nim mogliśmy zobaczyć historię danych budynków w których pracowali rzemieślnicy i dowiedzieć się jak wyglądało życie mieszkańców w przeszłości.

Meta spaceru znajdowała się w Parku Miejskim im. dr Floriana Ogana, gdzie czekały Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Gierałtowicach z żurem, kołoczem i kawą. Na najmłodszych czekały gry i zabawy, a uczestnicy całej wyprawy mogli sprawdzić poziom nabytej wiedzy w quizie.

Mikrowyprawa pokazała, że warto dbać o historię regionalną. Ulice Knurowa nadal skrywają niezliczone tajemnice, które czekają na odkrycie. Każdy budynek, każda kamienica, każda brukowana alejka ma swoją historię, swoje legendy i swoje sekrety. Niedzielny spacer o walorach edukacyjnych uświadomił rolę, jaką w procesie budowania lokalnej tożsamości odgrywają zawody rzemieślnicze, które zamierają i tradycje.

Na wycieczce w formie spaceru pojawiło się sporo mieszkańców, którzy zapragnęli tego upalnego dnia udać się w nostalgiczną podróż. Mikrowyprawie towarzyszyła Orkiestra Dęta KWK „Knurów” pod batutą Mariusza Kowalczyka, która idealnie wpasowała się w klimat tego wydarzenia.

Tekst: Ariel Wojdowski
Foto: Agnieszka Łyko