InformacjeKronika policyjnaRegionZabrze

Zabrze: Fałszywe inwestycje – kolejny zabrzanin dał się namówić

Inwestowanie staje się coraz prostsze. Przez internet możemy m.in. obracać akcjami giełdowymi, inwestować w kryptowaluty. Na fali popularności tej formy inwestycji, za pomocą zarejestrowanych za granicą fałszywych stron internetowych i socjotechniki, oszuści podszywają się pod brokerów finansowych oferując spektakularne wręcz zyski. Ofiara oszustów stał sie kolejny zabrzanin który stracił blisko 200 tysięcy złotych.

Kolejny raz oszuści dali o sobie znać. Tym razem ich ofiara padł 87-letni mieszkaniec Zabrza, który dał namówić się na inwestycje. 87-latek dał się skusić reklamie inwestycji w akcje „Orlenu”. Reklamę sam znalazł w internecie a po kliknięciu link wypełnił formularz zgłoszeniowy w którym podał swoje dane. Chwilę później oszuści zadzwonili na jego numer i zaoferowali kupno akcji w bardzo atrakcyjnej cenie z gwarancją szybkiego zysku.

Oszuści przestawili też ofertę lokaty oszczędnościowej ze stopą zysku 20% rocznie. Nieprawdopodobna atrakcyjność oferty nie wzbudziła żadnych podejrzeń u 87-latka. Z pokrzywdzonym kontaktowało się kilka osób, które skutecznie go zmanipulowały. Zamiast zyskać, mężczyzna stracił blisko 200 tysięcy złotych, które pokrzywdzony sam przelewał na konta oszustów. Jak zwykle w takich sprawach odzyskanie straconych pieniędzy jest niemal niemożliwe.

Wraz z rozwojem technologii informatycznych inwestowanie staje się bardziej dostępne i coraz prostsze. Przez internet możemy m.in. obracać akcjami giełdowymi, inwestować w waluty i różnice giełdowe na rynku Forex, w metale szlachetne, czy kupować kryptowaluty. Na fali popularności inwestowania przez internet próbują wzbogacić się także oszuści. Za pomocą zarejestrowanych za granicą fałszywych stron internetowych i zmyślnej socjotechniki, podszywają się pod brokerów finansowych oferując spektakularne wręcz zyski, i to bez ryzyka.

Usługi tych pseudobrokerów często są reklamowane w mediach społecznościowych, serwisach internetowych oraz aplikacjach mobilnych. W reklamach nierzadko korzystają z dostępnych w sieci zdjęć osób cieszących się dużym zaufaniem społecznym czy celebrytów. Firmy, w których pracują oszuści, mimo że okradają ludzi, często działają legalnie. Zarejestrowane są w tropikalnych rajach podatkowych, a ich pracownicy dostają regularne wypłaty oraz premie za wyniki. Jednak ich przedstawicielstwa, biura w Polsce widnieją tylko „na papierze”.

Oszuści podkreślają, że potencjalny klient nie musi znać się na rynkach finansowych, obsłudze specjalistycznych serwisów, czy śledzić kursy akcji. Ba, nie musi nawet być biegły w obsłudze komputera, czy smartfonu. Wystarczy, że skorzysta z ich „pomocy”. Pseudobrokerzy namawiają ofiary by wykonywały podawane przez telefon polecenia, bądź instalowały oprogramowanie do tzw. zdalnego pulpitu i przekazywały telefonicznym „konsultantom” uprawnienia do sterowania swoim komputerem, tabletem bądź telefonem. Dzięki temu przestępcy sięgają do kont bankowych bądź zaciągają pożyczki bankowe na nazwisko ofiary.

Obecnie w mediach dużo się mówi o kradzieży tożsamości w celu wyłudzania kredytów, czy dokonywania oszustw. Paradoksalnie, w tym przypadku ofiara sama, daje dostęp oszustowi do swojej tożsamości.

Info: Policja Zabrze